Felietony

Smartwatch zamiast glukometru? Ta rewolucja daje mi ogrom nadziei

Kacper Cembrowski
Smartwatch zamiast glukometru? Ta rewolucja daje mi ogrom nadziei
19

Mierzenie cukru to jedna z najbardziej oczekiwanych funkcji w smartwatchach. Zdaje się, że Apple mogło wysunąć się na prowadzenie w tej kwestii.

Smartwatch zamiast glukometru? Jestem na tak

Mimo że technologia idzie do przodu, to cały czas jedyne możliwości wykonania pomiaru cukru są inwazyjne. Zwykłe glukometry wymagają pasków testowych i nakłuwania palców kilka razy dziennie, co jest bolesne i zwyczajnie przeszkadza w życiu codziennym — wiem to z autopsji. Chociaż po wielu latach choroby i codziennym wbijaniem igieł w opuszki palców nie jestem fanem takiego rozwiązania, to cały czas jest ono optymalne i najbardziej opłacalne, gdyż koszty takiego przedsięwzięcia w istocie są niewielkie. Glukometry same w sobie technologicznie dobiły już do sufitu.

Rozwiązaniem, które jest w stanie zagwarantować „lepsze jutro”, to upragnione przez wielu glukometry nieinwazyjne, które monitorują stężenie glukozy we krwi przy wykorzystaniu zaawansowanych metod optycznych. Ogromne firmy, takie jak Apple, Samsung czy Google już od długiego czasu pracują nad bezinwazyjnymi glukometrami, lecz jak na razie, bez większych rezultatów. Badania nad taką technologią na świecie pochłonęły już blisko 3 miliardy dolarów amerykańskich i nie udało się uzyskać satysfakcjonującego rozwiązania, chociaż zapotrzebowanie jest ogromne.

Jest jedna firma, której udało osiągnąć się pomiar cukru, który nie wymaga ingerencji w ciało użytkownika. Mowa o polskim GlucoActive, które zdołało opracować to jako pierwsze na świecie — i chociaż jest to ogromny krok, to na razie ich urządzenie o nazwie GlucoStation jest glukometrem wyłącznie stacjonarnym. Apple miało jednak poczynić kluczowe kroki w tym segmencie, co ma pozwolić im wkrótce dodać do swoich zegarków sensor będący w stanie badać poziom glukozy we krwi — a jeśli tak się stanie, to nie ma wątpliwości, że firma z Cupertino zyska mnóstwo klientów.

Źródło: Depositphotos

W jaki sposób mają działać sensory Apple?

Jak wyjaśnia Bloomberg, Apple wykorzystuje technologię chipów znaną jako fotonika krzemowa i proces pomiarowy zwany optyczną spektroskopią absorpcyjną. System wykorzystuje lasery do emitowania określonych długości fal światła do obszaru pod skórą, w którym znajduje się płyn tkankowy (substancja, która wycieka z naczyń włosowatych) które mogą zostać wchłonięte przez glukozę. Światło jest następnie odbijane z powrotem do czujnika, co wskazuje na stężenie glukozy. Następnie algorytm określa poziom glukozy we krwi.

Cały proces jest naprawdę tajny i ciągnie się już od lat

Według źródła, nad sensorem do Apple Watchy pracuje setki inżynierów z Exploratory Design Group (XDG), a mimo to jest to największa tajemnica firmy od dawna — w projekt ma być zaangażowanych mniej osób niż nawet w samochody autonomiczne od Apple czy doskonale już wszystkim znane gogle AR/VR.

Co ciekawe, Apple pracuje nad sensorem mierzenia cukru już od ponad 12 lat i obecnie jest on na etapie weryfikacji koncepcji. Co jednak ciekawe, według osób donoszących Bloombergowi te informacje, Apple może borykać się z problemem, o którym wspomniałem na samym początku przy GlucoActive — czyli rozmiar takiego sensora. Gigant z Cupertino jest bowiem przekonany, że ta technologia jest wykonalna, ale całość musi zwyczajnie zostać zmniejszona do bardziej praktycznego rozmiaru.

Pierwszy prototyp był stacjonarnym glukometrem, który przez swoją wielkość mógł jedynie stać na stole. W tej chwili inżynierowie skupiają się na stworzeniu nowego modelu prototypu, który będzie wielkościowo podobny do iPhone’a i będzie można go przyczepić w okolicy bicepsa — a to i tak już spory sukces w redukcji rozmiaru.

Kto będzie pomagał Apple przy tej technologii?

Początkowo firma, na której czele stoi Tim Cook, współpracowała z Rockley Photonics Holdings Ltd. — firma w 2021 roku pochwaliła się współpracą z kalifornijskim gigantem, lecz później relacja na linii dwóch firm się zepsuła, co skończyło się tym, że Rockley w tym roku ogłosiło upadłość. Według najnowszych informacji, za stworzenie głównego układu do Apple Watchy z nowymi sensorami ma odpowiadać TSMC, czyli główny partner Apple w tworzeniu komponentów.

Chociaż Apple cały czas deklaruje, że ich urządzenia nie są medyczne, tak wszystko bezpośrednio zmierza w tym kierunku. W tym przypadku jednak jest to ogromny plus — jak wspominałem wielokrotnie na łamach Antyweb, w tej chwili jedynym rozwiązaniem pozwalającym na stałą kontrolę poziomu cukru są sensory, które i tak są inwazyjne, a do tego w porównaniu z glukometrami są naprawdę kosztownym rozwiązaniem. Sensor w smartwatchu (oczywiście zakładając, że podawane przez Apple Watch wyniki byłyby dokładne i wiarygodne) to idealne rozwiązanie, które wyeliminuje jeden bolesny element z życia diabetyków i pozwoli na bezbolesne stałe monitorowanie glukozy, co przekłada się na wyciąganie daleko idących wniosków. Nie ma informacji, kiedy dokładnie taka funkcja pojawi się w AW — ale nigdy prace nie były tak zaawansowane, jak teraz.

Źródło: Bloomberg

Grafika wyróżniająca: Kamil Świtalski / Antyweb

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu