Felietony

Apple fatalnie potraktowało klientów. Rewolucyjna funkcja nie trafi do flagowego iPhone'a

Kamil Świtalski
Apple fatalnie potraktowało klientów. Rewolucyjna funkcja nie trafi do flagowego iPhone'a
Reklama

Wczorajsze zapowiedzi wielkich nowości od Apple pozostawiły po sobie spory niesmak... bo najwyraźniej Apple zostawia zeszłorocznego flagowca, iPhone 15, w tyle. Urządzenie nie doczeka się wsparcia Apple Intelligence.

Jednym z elementów, za które wszyscy od lat chwalą iPhone'y, jest ich długoletnie wsparcie. Właściwie decydując się na najnowszy smartfon klienci zawsze mieli gwarancję, że ten będzie miał dostęp do wszystkich nowości przez co najmniej kilka lat. W tym roku jednak to się zmienia, bowiem zapowiedziane wczoraj Apple Intelligence nie trafi na debiutującego w 2023 roku iPhone'a 15. I jako wieloletni fan marki nie potrafię ukryć swojego rozczarowania podejściem, które — podobnie jak brak wsparcia dla wielu akcesoriów w iPadzie Air M2 oraz iPadzie Pro M4 jawi mi się jako skrajnie antykonsumenckie zagranie.

Reklama

Apple opowiada o rewolucji, a później dodaje, że nie trafi do (wciąż najnowszego) flagowca

Zagranie takie jak to, są jak woda na młyn dla wszystkich hejterów marki — ale naprawdę trudno określić mi to inaczej, niż antykonsumenckim podejściem. Nie mam złudzeń, że firma wypuszczając na rynek iPhone 15 doskonale wiedziała, że za kilka miesięcy ogłosi funkcje, które mają zrewolucjonizować sposób w jaki użytkownicy będą mogli korzystać ze smartfona. I że nie będzie ona dostępna na flagowcu, który we wrześniu ubiegłego roku przedstawiali jako demona szybkości i urządzenie, które posłuży latami. I tak po prawdzie: nie kłamali, bo iPhone 15 działa znakomicie i wielu użytkownikom posłuży przez lata. Tyle, że nie skorzystają na nim z funkcji, które przedstawiono wczoraj.

Oczywiście społeczność jest wściekła i już teraz pojawiło się dużo zarzutów, że to zwykły skok na kasę. Na forum MacRumors pojawiła się zresztą ciekawa analiza, z której wynika że układ wykorzystywany w iPhone 15 (A16) jest szybszy i mocniejszy niż M1. O ile jednak ten pierwszy nie ma wsparcia dla Apple Intelligence, z tym drugim nie ma najmniejszego problemu. I nawet "słabsze" komputery i tablety z układami M1 będą mieć doń dostęp. Najlepszym wyjaśnieniem jest brak odpowiedniej ilości zasobów pamięci RAM, ale... patrz wyżej: to wciąż nie jest odpowiedzią. Bo Apple równie dobrze mogło to lepiej rozplanować wprowadzając na rynek iPhone 15.

Wielkie rozczarowanie ostatnimi krokami Apple

Nie da się ukryć, że ostatnie zagrania Apple dla wielu są skrajnie rozczarowujące. Flagowiec, który po roku zostaje pozbawiony kluczowej funkcji, czy brak wsparcia dla znakomitych akcesoriów. Wspomniany iPad Air z M2 może chociaż skorzystać ze starych klawiatur, ale tak samo jak najnowszy Pro — również nie zrobi użytku z Apple Pencil 2. generacji. I nie ma w tym żadnego logicznego wytłumaczenia poza chęcią wprowadzenia szybszych zmian generacyjnych i napędzania dalszej sprzedaży. Ale w obliczu tego, że w oficjalnej ofercie wiąż widnieją rysiki 1. i 2. generacji, a po drodze dało się wypuszczać kuriozalne przejściówki by rysik ładowany po Lightning mógł działać z iPadem oferującym wyłącznie USB-C... jakoś nie potrafię tego traktować inaczej niż skokiem na kasę użytkowników.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama