Apple

Apple zaczyna ustępować twórcom. Najwyższa pora

Piotr Kurek
Apple zaczyna ustępować twórcom. Najwyższa pora
Reklama

Nieugięte Apple w końcu zrozumiało, że czas najwyższy na zmianę podejścia do twórców aplikacji i samych użytkowników. To krok w dobrą stronę. Oby z tej drogi nagle nie zawrócili.

Jeszcze w 2020 r. Apple stało na stanowisku, że się nie ugnie - nawet w tak ogromnym ogniu krytyki i gorzkich słów kierowanych w stronę amerykańskiej firmy. Mafia, gangsterzy, zorganizowana grupa przestępcza. Twórcy nie kryli swojego oburzenia związanego z restrykcyjnymi procedurami Apple i drakońskimi opłatami dodatkowymi, z którymi liczyć się muszą wszyscy ci, którzy na swoich aplikacjach chcą dodatkowo zarabiać. W 2021 r. coś pękło. Apple zapowiedziało, że w niedalekiej przyszłości zmieni swoje regulaminy i w niektórych przypadkach pójdzie deweloperom na rękę.

Reklama

Apple idzie na rękę twórcom aplikacji. Na swój własny sposób

Czas ten właśnie nadszedł. Apple oficjalnie przedstawiło zmiany dla aplikacji z kategorii Reader. To właśnie ona pozwala na pominięcie „zakupów w aplikacji” i umożliwienie płatności bez pośrednictwa Apple. W tej kategorii znajdują się między innymi Netflix, Spotify, Amazon Kindle i Audible. Do tego grona zaliczają się aplikacje dostarczające książki, filmy, muzykę, czy oferują płatności dla instytucji i korporacji. Twórcy w żaden sposób nie mogli jednak o tym komunikować w aplikacji. Nie mogli podawać linków zewnętrznych, które pozwalały na tworzenie i zarządzenie kontem, czy płacenie za dostęp do cyfrowych treści. Dzięki External Link Account Entitlement to się zmieni. Użytkownicy apek nie będą musieli na własną rękę szukać miejsca, w którym zapłacą za konkretną usługę.

Jednak zmiana ta niesie ze sobą pewne dodatkowe obowiązki po stronie twórców. Muszą się oni ubiegać o specjalne pozwolenie na dodawanie linków do zewnętrznych stron umożliwiających tworzenie i zarządzanie kontem. Będą też musieli wyraźnie ostrzegać użytkowników, że przechodząc dalej, nie będą dokonywać bezpiecznych transakcji z wykorzystaniem systemów Apple. Z nowej funkcji nie skorzystają także ci, którzy w swoich produktach oferują zakupy w aplikacji. Do programu nie kwalifikują się też żadne inne apki. External Link Account Entitlement zarezerowane jest wyłącznie dla kategorii Reader.

Wszystkie utworzone konta i zakupy dokonane po opuszczeniu tej aplikacji będą obsługiwane przez "nazwa dewelopera". Twoje konto, przechowywane metody płatności i inne funkcje powiązane z App Store, takie jak zarządzanie subskrypcjami i prośby o zwrot, nie będą dostępne. Apple nie odpowiada za prywatność ani bezpieczeństwo transakcji dokonanych z tym deweloperem.

- tak brzmi komunikat, który deweloperzy muszą zamieszać w swoich aplikacjach korzystających z możliwości przekierowywania do zewnętrznych stron

Apple ugina się przed Holendrami. Ułatwi dostęp do zewnętrznych płatności

Wraca też temat problemów Apple w Holandii związany z aplikacjami randkowymi udostępnianymi w tamtejszym App Store. Sprawa ciągnie się od dłuższego czasu, a od stycznia tego roku Amerykanie sukcesywnie płacą po 5 mln euro kary tygodniowo. I choć w lutym firma udostępniła nowe narzędzia pozwalające twórcom na dodanie zewnętrznych metod płatności, tak forma, w jakiej to zrobiono, w żaden sposób nie spełniała oczekiwań holenderskiego regulatora. Jeszcze kilka dni temu pisałem, że Apple woli płacić kary, niż dostosować się do prawa. Teraz jestem pozytywnie zaskoczony. Kilka godzin temu firma ogłosiła zmiany w związku z udostępnianiem aplikacji randkowych w App Store.

Twórcy nie będą musieli już udostępniać dwóch plików binarnych - jednego z płatnościami Apple, drugiego z zewnętrznymi płatnościami. Ruch ten z całą pewnością doceni tamtejszy urząd Authority for Consumers & Markets, który cały czas stał na stanowisku, że dodatkowa wersja aplikacji jest zbędna i Apple musi zmienić swoje wytyczne. Tak też się stało. Nie wiadomo jednak czy Holendrzy zaakceptują wszystkie nowe propozycje - nowe wytyczne będą teraz konsultowane. Jeśli okaże się, że nie spełniają one warunków, Apple może liczyć się z kolejną karą.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama