Gry

Apple w ogniu krytyki. Płaci coraz mniej i ma niejasne zasady

Kamil Świtalski
Apple w ogniu krytyki. Płaci coraz mniej i ma niejasne zasady
Reklama

Apple Arcade w ogniu krytyki ze strony twórców. W ich mniemaniu — jest coraz gorzej.

Nie wiem czy istnieje na rynku jakaś duża firma, która cieszy się dużą popularnością wśród (współ)pracowników. Wiele z tych przyjaznych korporacji w gruncie rzeczy nie jest tak przyjaznych, jak wielu chciałoby je postrzegać. O warunkach pracy w Apple można poczytać sporo. A jak sprawy mają się z byciem ich współpracownikiem? Jak wynika z relacji twórców gier które trafiają do abonamentu Apple Arcade: tam sprawy też nie mają się kolorowo.

Reklama

Duża fala krytyki w kierunku Apple Arcade

Apple Arcade to abonament, w ramach którego klienci otrzymują dostęp do solidnej bazy gier mobilnych w ramach miesięcznej opłaty. Piszemy o nim od lat i serdecznie polecamy także najlepsze gry w Apple Arcade — bez reklam i mikropłatności. Twórcy oprogramowania skarżą się jednak na panujące tam zasady, sporo niejasności oraz... coraz niższe zarobki, o czym informuje serwis MobileGamer:

Mają tę nieprzejrzystą metrykę, którą nazywają sesją kwalifikacyjną, a płatności z puli bonusowej są dokonywane na jej podstawie. Ale nikt nie wie, czym właściwie jest sesja kwalifikacyjna - ma to coś wspólnego z tym, czy gra została uruchomiona, jak długo gracz grał i jak często wraca. Ale to naprawdę czarna skrzynka.

Źródło: Depositphotos

Niestety, na tym zarzuty jeszcze się nie kończą. Bowiem twórcy gier również zarabiać mają coraz mniej:

Wypłaty za tytuły w Apple Arcade spadają od lat, podały nasze źródła [...] Kilku deweloperów, z którymi rozmawialiśmy, zauważyło, że płatności z "puli bonusów" Apple Arcade za grę zaczęły spadać około października 2020 roku i nadal to robią [...]

A jakby tego było mało — opłaty dla twórców za nowe tytuły które trafiają  do twórców na dzień dobry także miały spaść. Konkretów w tym wszystkim brak, a twórcy wypowiadają się anonimowo — jednak nie wyglada to specjalnie dobrze.

Abonamentów z grami mobilnymi przybywa. Apple będzie musiało się postarać

Ekosystem Apple od lat przyciągał twórców gier przede wszystkim hojnością klientów, którzy chętnie wydają pieniądze w mikrotransakcjach. Na przestrzeni lat widzieliśmy jak mimo tego iż użytkowników iOS jest mniej niż Androida, to właśnie tam leżą największe pieniądze w kwestii mobilnego rynku. I niewiele się w temacie zmieniło. Jeżeli jednak chodzi o abonamenty, to zupełnie inna bajka.

Ale i na tym rynku zaczyna się robić coraz ciekawiej. Apple Arcade nie jest jedynym abonamentem — jest też konkurencyjny Google Play Pass. A poza tym Netflix cały czas poszerza swoją bibliotekę gier, kupuje studia i... podobno oferuje całkiem korzystne zasady wszystkim tamtejszym twórcom. Do tego coraz śmielej kupuje małych twórców. A w międzyczasie kusi prawdziwymi hitami, jak trylogią Grand Theft Auto.

Reklama

Grafika w nagłówku: Depositphotos.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama