Gry

Tańsza cyfra czy droższe pudełko? Twórcy Alan Wake 2 nie potrafią zdecydować

Kacper Cembrowski
Tańsza cyfra czy droższe pudełko? Twórcy Alan Wake 2 nie potrafią zdecydować
4

Twórcy gry Alan Wake 2 stworzyli dylemat, którego sami nie potrafią rozwiązać. Jak w końcu ta produkcja zostanie wydana?

Wielkie ogłoszenie podczas PlayStation Showcase i jeszcze większe kontrowersje

PlayStation Showcase, które odbyło się w zeszłym tygodniu, miało naprawdę wysoko zawieszoną poprzeczkę — przez wszystkie plotki, gracze spodziewali się przełomowych i niezwykłych ogłoszeń. Konferencja była zajawiana na w pełni skupiającą się na grach na PS5 i PSVR2 tworzonych przez najlepsze studia z całego świata, a do tego firma z Kraju Kwitnącej Wiśni zapowiadała, że mamy spodziewać się kilku nowych dzieł PlayStation Studios, a także czarujących gier zewnętrznych partnerów i niezależnych twórców. W tle cały czas pojawiały się informacje o współpracy z Konami i nowej konsoli przenośnej, a także „całkowicie nowej erze PlayStation 5”.

PlayStation Showcase faktycznie było udane i z czystym sumieniem można uznać konferencję za bardzo dobrą, chociaż niektóre ogłoszenia nie były takie, jakich większość oczekiwała — dotyczy to przede wszystkim nowej przenośnej „konsoli” od tokijskiego giganta, czyli PlayStation Project Q. Jeśli chodzi jednak o gry, było kilka prawdziwych perełek — i jedną z nich okazał się Alan Wake 2.

Doskonała zapowiedź, nowi bohaterowie, świetna grafika i… sobowtór Keanu Reevesa

Alan Wake 2 od samego początku wzbudził mnóstwo emocji. Po pierwsze, większość osób oglądających zapowiedź Alana Wake’a 2 miała wrażenie, że na ekranie widzi Keanu Reevesa. Fakt, że gwiazda takich serii jak Matrix czy John Wick po odegraniu kluczowej roli w Cyberpunku 2077 mogła mieć ochotę na występ w innej dużej grze, wydawał się dość zrozumiały — jednak to wyłącznie „przypadkowe podobieństwo”, a Keanu nie ma nic wspólnego z nowym hitem Remedy i THQ Nordic.

Po drugie, Alan Wake był przez długi czas nie był dostępny na konsolach PlayStation — pierwsza część na japońskich konsolach pojawiła się dopiero niedawno, przy okazji wydania remastera — więc zapowiedź na PlayStation Showcase mogła niektórych zaskoczyć. Do tego grafika zrobiła ogromne wrażenie, a pokazany materiał zdradził, że w grze będzie więcej niż jedna grywalna postać. Same zaskoczenia.

Prawdziwy szok przyszedł jednak w momencie, w którym do graczy trafiła informacja, że Alan Wake 2 będzie dostępny wyłącznie w wersji cyfrowej — więc płyty w pudełku w fizycznym sklepie nie kupimy. To rozpoczęło falę skrajnych opinii i komentarzy w sieci, co przełożyło się na… zmianę decyzji wydawcy?

Alan Wake 2 jednak na płytach? Wielkie zamieszanie

Alan Wake 2 miał być jedną z pierwszych gier AAA wydanych wyłącznie w cyfrze. To miało przełożyć się na cenę samej gry — podstawowa wersja na konsolach została wyceniona na 213 zł, a na komputerach osobistych z systemem Windows — 177,50 zł. Jest to naprawdę mało jak na dzisiejsze standardy, w których nowe gry tego rozmiaru w dniu premiery kosztują na konsolach około 349 zł. W przypadku kontynuacji jednego z najlepiej ocenianych survival horrorów nawet wersja Deluxe nie dorównuje tej kwocie — ta została wyceniona na 284 zł.

Skąd takie ceny? Ano właśnie stąd, że gra miała nie pojawić się na fizycznych nośnikach. Czy to byłoby coś złego? Zależy, kogo się zapytacie. Jeszcze kilka lat temu zdecydowanie bym się oburzył i stwierdził, że Remedy i THQ upadło na głowę. Rzeczywistość jednak weryfikuje i prawda jest taka, że ostatnia gra w pudełku, jaka u mnie zagościła, to pozycja na Nintendo Switch — a jedyną grą na płycie na PS5 jaką posiadam jest Ratchet & Clank: Rift Aparat… bo była w zestawie z konsolą.

Z napędu w PlayStation skorzystałem dosłownie kilka razy, a kiedy teraz mam wybierać między wydaniami, z marszu stawiam na cyfrowe. W końcu PS5 Digital Edition, Xbox Series S czy laptopy bez napędu nie powstały bez powodu. Niższa cena za brak pudełka to w moim odczuciu zdecydowanie uczciwa oferta i coś, co za chwilę stanie się absolutną normą. Pudełka umierają i to jest fakt — czy nam się to podoba, czy też nie.

Oczywiście jestem świadomy minusów takiego rozwiązania. Dostępność produktu w sklepie cyfrowym może być wątpliwa przez różne czynniki, gry tam też różnie tanieją, no i przede wszystkim — cyfry nie sprzedamy komuś innemu po skończeniu fabuły. Niemniej jednak, jest to kompromis, na który jestem gotowy pójść.

THQ Nordic wycofuje się ze swojej decyzji

Nie dziwi jednak to, że taka decyzja spotkała się również z negatywnym odzewem — i chyba to właśnie ten najbardziej trafił do wydawców.

THQ Nordic na Twitterze ogłosiło, że kiedyś wydali fizyczną wersję Alana Wake’a i chętnie zrobią to ponownie — bo jeśli jedna osoba lub firma nie lubi wydań fizycznych, to nadal zostaje mnóstwo innych, dla których jest to kluczowe.

Wydaje się więc, że pożar został ugaszony — a czy zmieni to ceny cyfrowe gry? Ciężko powiedzieć. Wszystkie tajemnice zostaną rozwiązane 17 października tego roku, gdyż to właśnie na ten dzień zaplanowana jest premiera Alan Wake II. Po której stronie tego „konfliktu” Wy jesteście? Dajcie znać w komentarzach.

Źródło, grafika wyróżniająca: THQ Nordic

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu