Ponad milion dolarów udało się odzyskać dzięki niewielkiemu lokalizatorowi Apple AirTag. Przestępcy z roku na rok mają coraz więcej wyzwań.
W ostatnich dniach wyjątkowo głośno zrobiło się o lokalizatorach AirTag. Na szczęście tym razem - w tym bardziej pozytywnym aspekcie. A nie jest to wcale takie oczywiste po wielu miesiącach niepokojących doniesień na temat tego, jak AirTagi i inne podobne produkty stały się ulubionymi gadżetami stalkerów. Na szczęście Apple i Google łączą siły w temacie opracowania standardu ochrony przed nimi. W międzyczasie jednak nowojorska policja rozdaje kilkaset darmowych lokalizatorów, zaś do mediów trafia informacja o tym jak AirTagi pozwoliły odzyskać skradzione pieniądze.
1,1 miliona dolarów odzyskane. Pomiędzy pieniędzmi ukryto AirTagi
Utargi z małych, średnich i dużych firm regularnie zbierane są przez wyspecjalizowane firmy. To one dbają o to, by w całości, bezpiecznie, trafiły one do banków. Jak wiadomo — są one kuszącym łupem dla przestępców, którzy nieustannie starają się je okraść. I czasem im się to udaje.
Jak wynika z relacji WGN9, w tym konkretnym przypadku przestępcom udało się ukraść siedem plastikowych pojemników wypełnionych gotówką. Istnieje szansa że uszłoby im to na sucho, albo przynajmniej sprawiliby lokalnym oddziałom ścigania sporo zachodu, gdyby nie wspomniany lokalizator. W jednym z pojemników ukryty był AirTag, który natychmiast zdradził kryjówkę sprawców.
Zostały stworzone z myślą o zagubionych towarach i Apple nie reklamuje ich jako coś służącego do odzyskiwania skradzionych przedmiotów, ale z pewnością coraz częściej są do tego wykorzystywane. Być może właściciel tego konkretnego oddziału firmy zabezpieczał się losowo wrzucając AirTaga do co drugiej torby lub kosza i w tym przypadku się udało. — mówił emerytowany agent FBI i CEO Veracity IIR, Doug Kouns
Czytaj dalej poniżej
W kryjówce agenci odnaleźli znacznie więcej poukrywanej gotówki. Zaś jeden z podejrzanych w sprawie ma już na swoim koncie napady na takie samochody. To dość ironiczne, że po tak spektakularnej kradzieży wpadli przez niewielkich rozmiarów elektroniczny gadżet. Gadżet, który można kupić za mniej niż 200 złotych... prawda?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu