Mobile

W KOŃCU! 5 lat wsparcia i 3 nowe wersje systemu dla każdego telefonu z Androidem

Krzysztof Rojek
W KOŃCU! 5 lat wsparcia i 3 nowe wersje systemu dla każdego telefonu z Androidem
Reklama

Unia Europejska chce zmusić producentów do lepszego dbania o wypuszczone urządzenia. Świat Androida zmieni się na lepsze.

Jak zapewne wiecie, jestem bardzo głośnym adwokatem tego, by jak najdłużej wykorzystywać sprzęt elektroniczny, nie wyrzucać rzeczy które działają, naprawiać rzeczy oraz, jeżeli możliwe, kupować używaną elektronikę. W przypadku smartfonów występowała tu jednak pewna sprzeczność, ponieważ jeżeli kupujemy, dajmy na to, dwuletni, nawet flagowy model, to jednocześnie mocno ograniczamy czas, w jakim urządzenie w naszych rękach będzie wspierane przez producenta. Ba, są sytuacje, w których dwuletni smartfon nie ma już żadnych szans na zobaczenie poprawki bezpieczeństwa, o nowej wersji Androida już nie wspominając. To tyczy się też tańszych nowych telefonów, które przez całe swoje życie nie zobaczą żadnej aktualizacji.

Reklama

Google stara się coś robić, ale bezskutecznie

O tym, że producent Androida co i rusz wdraża nowe technologie które mają ułatwić aktualizację producentom piszemy tak naprawdę non stop. Czy coś to dało? Oczywiście, że nie, ponieważ z roku na rok rynek mobilnego OS jest coraz bardziej pofragmentowany, a nowe wersje systemu mają coraz mniejszy udział, ponieważ ludzie kupują mniej nowych telefonów, a dla wielu to jedyna szansa na styczność z najnowszym Androidem. Od lat więc wiadomo już, że dopóki producenci nie będą chcieli, albo się ich do tego nie zmusi, wsparcie wypuszczonych na rynek smartfonów będzie znikome, a to, jak niektórzy producenci sobie z tym nie radzą, jest wręcz komiczne.

Wiadomo więc było, że dopóki jakaś siła wyższa nie "ukręci bata" na producentów, to nic na rynku się nie zmieni. Cóż, jak się okazuje, taką siłą może być Unia Europejska.

UE wymusi - 3 nowe wersje Androida i 5 lat poprawek bezpieczeństwa dla każdego telefonu

O tym, że Unia bierze się za producentów wiemy już od kilku dni. Przede wszystkim - ustawa ma gwarantować m.in. dostęp do części zamiennych przez okres 5 lat po wypuszczeniu. Teraz natomiast wiadomo nieco więcej o tym, jak producenci będą musieli zajmować się oprogramowaniem do swoich urządzeń. Podstawą draftu ustawy jest zapewnienie podane w tytule - 5 lat poprawek bezpieczeństwa i konieczność zapewnienia 3 nowych wersji systemu operacyjnego. Teraz wiemy jednak nieco więcej o tym, jak dokładnie ma wyglądać proces aktualizacji.

Przede wszystkim, aktualizacje mają pojawić się "najpóźniej dwa miesiące po dacie wypuszczenia". To z kolei oznacza, że zakończy się proceder, w którym producent zapewni aktualizację np. do Androida 12, ale co z tego, skoro na rynku od dłuższego czasu będzie funkcjonowała wersja 13. Dodatkowo, pojawiają się też równie ważne kwestie dotyczące jakości aktualizacji. Tutaj mamy informacje, że długość życia na baterii nie może ulec zmianie przed i po aktualizacji (co może przeciwdziałać praktykom zaplanowanego postarzania produktu), a także - wydajność samego urządzenia również nie ma prawa się zmienić po aktualizacji. To bardzo ważny zapis, ponieważ nagminnie źle zoptymalizowany kod powoduje, że telefon który świetnie działał na poprzedniej wersji po aktualizacji może stać się wręcz nie do użytku. Oczywiście, ustawa wyklucza tutaj to, jak sprawnie działają aplikacje firm trzecich, ponieważ producent nie ma wpływu na ich działanie z nowym Androidem/poprawkami bezpieczeństwa.

To ogromny i bardzo potrzebny krok naprzód

Jestem wielkim fanem propozycji Unii i uważam, że jest to ruch który zmieni całą branżę smartfonów bardziej niż konieczność zapewnienia części zamiennych. Przede wszystkim - producenci wiedząc, że muszą długo wspierać WSZYSTKIE wypuszczone urządzenia nie będą na terenie Unii wypuszczać bazyliona podobnych do siebie modeli. Po drugie - mam wrażenie, że w takim wypadku z rynku znikną też najtańsze urządzenia, które źle działają już po wyjęciu z pudełka. Znikoma marża nie będzie bowiem w stanie zrekompensować kosztów utrzymania i aktualizacji. W taki sposób powstanie luka, którą - moim zdaniem - wypełni tańsza, używana elektronika.

Elektronika która po zakupie dalej będzie bezpieczna w użyciu dzięki temu, że producenci będą zmuszeni wypuszczać poprawki bezpieczeństwa, a także - łatwa w naprawie dzięki wymogowi udostępnienia części zamiennych. Moim zdaniem - jest to świetna sytuacja poprawiająca wiele aspektów rynku telefonów. I chociaż "przeciętny" konsument nie zauważy zapewne tej różnicy, ponieważ jak wiadomo temat bezpieczeństwa raczej nie istnieje w powszechnym dyskursie, to zmiany te będą działały na korzyść nas wszystkich w tle. Jednocześnie, pod kątem wsparcia, zrobi krok w kierunku dogonienia Apple.

Nie z własnej woli, ale wciąż się liczy :)

Reklama

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama