Apple

14- i 16-calowe Macbooki Pro z M2 prawdopodobnie trafią na półki sklepowe dopiero w przyszłym roku

Kamil Świtalski
14- i 16-calowe Macbooki Pro z M2 prawdopodobnie trafią na półki sklepowe dopiero w przyszłym roku
Reklama

Czekacie na 14- i 16-calowe Macbooki Pro z nowymi układami M2? Z ostatnich informacji wynika, że w tym roku się ich nie doczekacie.

14- i 16-calowe Macbooki Pro z procesorami linii M1 które ubiegłej jesieni trafiły do sprzedaży okazały się bardzo pozytywnym zaskoczeniem dla wielu sceptyków. Mimo że po prezentacji nie brakowało głosów rozczarowania związanych z wcięciem w ekranie, ostatecznie komputery zostały bardzo dobrze przyjęte. Wygląda na to, że tym razem obyło się bez większych wpadek — i największym problemem z którym zmagają się użytkownicy są trzaski w głośnikach. Te jednak są w 100% problemem z oprogramowaniem, którego Apple mimo kolejnych aktualizacji wciąż nie rozwiązało. Ale skoro najniższa linia laptopów doczekała się nowej generacji procesorów - M2 - świat spodziewa się aktualizacji także dla tych modeli. Jeżeli analizy Ming Chi Kuo znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości, to nie trafią one na rynek tej jesieni. A wszyscy zainteresowani Macbookami z procesorami M2 Pro oraz M2 Max będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Komputery mają trafić do nas dopiero w przyszłym roku.

Reklama

Nowe Macbooki Pro w sklepach nie wcześniej, niż wiosną 2023?

Z informacji podanych przez analityka wynika, że nowe komputery mają trafić do produkcji w IV kwartale 2022 roku. Same procesory zaś mają być stworzone w 5nm — i za cały proces produkcyjny odpowiadać ma nikt inny, jak TSMC. Firma dopiero w przyszłym roku miałaby przeskoczyć na 3nm, więc układy M2 Pro i M2 Max których produkcja ma ruszyć jeszcze w tym roku, prawdopodobnie by się na nie nie załapała.

Nie ma jeszcze żadnych konkretów związanych z tymi komputerami, ale można spokojnie  zakładać, że pod względem samych konstrukcji nic się nie zmieni. A najważniejszą z nowości będzie serce urządzenia, czyli nowe, mocniejsze, procesory, które zaoferują jeszcze więcej mocy i bardziej efektywną pracę. Szczerze mówiąc - nie bardzo dostrzegam w tym sens, poza generowaniem hype'u, biorąc pod uwagę najwyższe konfiguracje M1 Max i to, co oferują. Ale zyski muszą się zgadzać, inwestorzy muszą być zadowoleni, zatem trzeba działać. W obliczu tych wszystkich rewelacji niepokoi tylko brak jakichkolwiek wieści o komputerze oferującym najlepszy stosunek jakości do ceny, czyli Mac Mini z mocniejszymi układami niż "podstawowe" M1.

Sprawdź też: MacBook Pro

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama