Amazon

11 amerykańskich stacji wyemitowało propagandę Amazonu. Słowo w słowo

Konrad Kozłowski
11 amerykańskich stacji wyemitowało propagandę Amazonu. Słowo w słowo
Reklama

Media często polegają na informacjach prasowych, ale gdy jedenaście serwisów informacyjnych wypowiada je słowo w słowo, to sytuacja robi się co najmniej dziwna. Amazon przygotował materiały wideo oraz konspekty, które później wyemitowano w niemal niezmienionej wersji.

Skąd biorą się informacje, o których piszą i mówią media? Często są to relacje z pierwszej ręki, rezultaty śledztwa dziennikarskiego, ale nikt nie będzie ukrywał, że dużo materiałów powstaje w oparciu o informacje prasowe. Te przygotowywane są przez mniejsze i większe firmy (a dokładnie ich odpowiednie działy odpowiedzialne za kontakt z mediami i PR), najczęściej z odpowiednią dokładnością, skrupulatnością i przesłaniem, które będzie służyć firmie. My w Antyweb mamy sporo styczności z materiałami prasowymi, które skupiają się na konkretnych produktach - ich cechach oraz (tylko) dobrych stronach.

Reklama

Amazon przygotował informację prasową - w telewizji przeczytali ją słowo w słowo

Z takimi treściami się zapoznajemy, a później wykorzystując informacje bezpośrednio od źródła przygotowujemy swoje materiały. Nie są to jednak teksty, które brzmią dokładnie tak samo, jak informacje prasowe. Jeśli wykorzystujemy fragmenty opisujące nowy produkt lub usługę, to często powołujemy się na obietnice i deklaracje producenta, które później - mając dostęp do produktu - staramy się zweryfikować. I tak działa nie tylko Antyweb, ale mniejsze i większe serwisy od nas. Także te, które oglądacie i czytacie każdego dnia. W przypadku tej historii o działalności Amazonu w czasie pandemii wszystko wyglądało zupełnie inaczej.

Polecamy: W Seattle otwarto w pełni samoobsługowy supermarket Amazona

Oto nagranie z 11 różnych stacji. Treść informacji o Amazonie ta sama

https://www.youtube.com/watch?v=x6U2Un5kEdI&feature=youtu.be&fbclid=IwAR3Ih1fzHBElJlJCIQggbDadidhaYHvET4dNQ0ttPwceIGa4O-br8roR4lU

Dokładnie 24 maja jeden z dziennikarzy ujawnił, że otrzymał od Amazonu informację prasową będącą skryptem całego wystąpienia i materiału, który mógłby przygotować i wyemitować na kanale. Wśród materiałów znalazły się dokładny opis gotowych wypowiedzi dla prowadzącego program oraz klipy wideo, które można wyemitować w ramach przebitek. Zach Rael napisał, że Amazon stara się w ten sposób sprzedać nam wgląd do swoich magazynów, które mają operować na specjalnych zasadach w trakcie pandemii. Dzięki temu paczki cały czas docierają do klientów, którzy polegają na Amazonie. Na koniec swojego tweeta dodał: "pozwólcie nam tam wejść z własnymi kamerami", co daje jasno do zrozumienia, że gigant odmawiał do tej pory takich wizyt mediom.

Zobacz też: Play daje pół roku Prime Video za darmo, a Amazon daje 17 bajek dla wszystkich

Gdy spojrzycie na zrzut ekranu, który zamieścił, zauważycie, że pierwsze zdania ze skryptu zostały odczytane przez minimum 11 prowadzących serwisy informacyjne w amerykańskiej telewizji. Nałożone na siebie brzmią trochę... dziwnie i powiedziałbym, że co najmniej niepokojąco. Dzięki Courier Newsroom na YouTubie mamy szansę przekonać się, jak wyglądało to w telewizji na żywo. Reakcja mediów na taki materiał jest różna: niektórzy przyznają jasno, którzy z występujących byli tego świadomi, a którzy nie. Dla przykładu Toledo ABC należące do WTVG przyznało, że w materiale pojawił się pracownik Amazonu.

Amazon stara się odbudować zaufanie?

Uwaga pozostaje skupiona na Amazonie od początku pandemii, ponieważ i w USA, i w Polsce pojawiają się głosy o nieodpowiednich warunkach do pracy w placówkach giganta, który nie zaprzestaje działalności. Klienci rzeczywiście polegają obecnie w dużej mierze na przesyłkach, które zamawiają online - także na Amazonie - ale firma nie była do końca transparentna w swoich działaniach w ostatnim czasie, o czym informowały media na całym świecie. 14 maja dowiedzieliśmy się, że w USA zmarł już szósty pracownik Amazonu z powodu koronawirusa, a setki chcą brać zwolnienie w czasie pandemii, by nie wracać do pracy. Pod koniec marca firma nie poinformowała nawet swoich pracowników o wykrytym przypadku zakażonego COVID-19, tymczasem dwa miesiące później w telewizji oglądamy takie obrazki...

Reklama

Grafika główna: Courier News

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama