Polska

Niemal połową skrzyżowań w Warszawie steruje... algorytm. A będzie jeszcze więcej

Grzegorz Ułan
Niemal połową skrzyżowań w Warszawie steruje... algorytm. A będzie jeszcze więcej
Reklama

Priorytet w ruchu miejskim dla komunikacji miejskiej, to oczko w głowie coraz większej liczby miast w Polsce. Dedykowany temu system ruchu wdrożono już w Olsztynie, Łodzi, Bydgoszczy czy w Bielsku-Białej, a identyczny chcą wprowadzić jeszcze Katowice. Jednak nieco inaczej podszedł do tematu ZDM w Warszawie.

O Inteligentnym Systemie Transportowym w Olsztynie pisałem Wam już we wrześniu ubiegłego roku, preferuje on jednak tylko tramwaje - z tego też powodu kursują one aktualnie najszybciej w kraju (więcej o tym w tym wpisie).

Reklama

Niemal z pierwszej ręki dowiedzieliśmy się o tym, jak to działa w tym mieście od jednego z kierowców. Dla przykładu - tak ja to rozumiałem (w podlinkowanym wpisie, dokładne wyjaśnienie kierowcy z Olsztyna) - do skrzyżowania zbliża się tramwaj, włącza się odliczanie, jak przejedzie i nie jedzie za nim następny albo z naprzeciwka, wraca ruch samochodów. Jednak, jeśli jedzie za nim kolejny lub zbliża się z naprzeciwka, to odliczanie włącza się od nowa i tak do momentu aż wszystkie przejadą.

Tak więc kierowcy z Olsztyna mają na co narzekać. Jak to wygląda w Warszawie? W stolicy już w 2008 roku wdrożono Zintegrowany System Zarządzania Ruchem (ZSZR). Początkowo obejmował on 37 skrzyżowań: w ciągu Wisłostrady od mostu Gdańskiego do al. W. Witosa i w Al. Jerozolimskich od ronda Waszyngtona do pl. Zawiszy.

Na dziś, czyli po 15 latach od pierwszego wdrożenia, system ten obejmuje już aż 411 skrzyżowań, to niemal połowa z wszystkich w stolicy. Nad prawidłowym funkcjonowaniem systemu na większości z nich czuwa algorytm Sitraffic MOTION.

Sitraffic MOTION na podstawie danych, które zbiera z detektorów zamieszczonych na ulicach i skrzyżowaniach, ukazuje aktualnie panujący na nich ruch i przewiduje taki, jaki może zaistnieć. Za pomocą złożonych algorytmów sterowania co 3 minuty generuje możliwe do uruchomienia programy sygnalizacji, odpowiednie do przewidzianej sytuacji na ulicy. Polega to na obliczaniu długości cyklów, jakie powinny obowiązywać, aby zapewnić jak najlepszą przepustowość na danym ciągu skrzyżowań (wyliczane są też inne parametry odpowiedzialne za sterowanie ruchem na skrzyżowaniu). Wygenerowane programy system na bieżąco analizuje, po czym wybiera do wdrożenia taki, który – w oparciu o zebrane dane – najlepiej się sprawdzi, czyli pozwoli na przejazd większej ilości pojazdów na zaczynającym się przepełniać skrzyżowaniu. Programy zmieniane są co 5-15 minut w zależności od natężenia ruchu.

Tak więc system ten monitoruje całość ruchu na skrzyżowaniach - ruch pojazdów komunikacji miejskiej, samochodów, pieszych czy rowerzystów, zresztą jak widać po zdjęciach z centrum dowodzenia ZDM Warszawa.

Wprawdzie, jak czytamy już na stronach ZTM Warszawa, komunikacja miejska ma tu priorytet, ale tylko na niewielkiej liczbie skrzyżowań, a w centrum Warszawy tylko w nocy. Do tego priorytet ten sprzyja też kierującymi prywatnymi samochodami:

Dzięki temu rozwiązaniu korzystają także kierowcy aut prywatnych. Po wdrożeniu rozwiązania prowadziliśmy obserwacje ruchu na tamtym odcinku ulicy Radzymińskiej. Wcześniej regularnie zdarzało się, że kierowcy samochodów zjeżdżali ze środkowego pasa, żeby wjechać na pas do lewoskrętu. Już kilka dni po uruchomieniu priorytetu nauczyli się, że od razu warto jechać lewym pasem bo przejadą sprawniej. Warto dodać, że to rozwiązanie nie funkcjonuje przez cały czas, ale tylko w momentach, gdy zbliża się autobus – chodzi o to, by utrzymać płynność ruchu samochodów jadących od strony Marek.

Reklama

Jak cały ten system wpływa na ruch na tych skrzyżowaniach? ZDM Warszawa przekonuje, iż uległ on znacznej poprawie i w ciągu doby przejeżdża na nich więcej od 10 do 20% samochodów. Co dalej? ZDM Warszawa pracuje obecnie nad objęciem ZSZR 14 skrzyżowań w ciągu al. Niepodległości.
Źródło: ZDM Warszawa/ZTM Warszawa
Stock Image from Depositphotos.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama