Aplikacje mobilne

Żabka zrobiła swoją własną grę. O co chodzi w Żabu?

Kacper Cembrowski
Żabka zrobiła swoją własną grę. O co chodzi w Żabu?
Reklama

Zakupy, hot dogi, przesyłki, subskrypcje... a teraz nawet gra mobilna. Żabka chce nas zabawić pod każdym możliwym względem.

Żabu jest już dostępne dla wszystkich!

Żabu na początku tego roku zostało udostępnione niewielkiej ilości użytkowników, którzy mogli jako pierwsi przetestować pierwszą grę od Żabki w historii. Dzisiaj jednak mobilna gra wideo stała się dostępna dla wszystkich użytkowników i zapewne, jeśli macie zainstalowaną aplikację żappka, to dostaliście na ten temat powiadomienie. Skupimy się więc na tym, czym ta gra jest i czy warto w ogóle się nią zainteresować.

Reklama

Gdzie znaleźć grę Żabu? Jak ją włączyć?

Na początku warto zaznaczyć, że Żabu jest całkowicie bezpłatną grą, która jest dostępna z poziomu aplikacji żappka. Żeby znaleźć grę, należy kliknąć w ikonę trzech kropek, znajdującą się w prawym górnym rogu — zaraz obok przycisku, który wciskamy, żeby wyświetlić swój kod kreskowy do zeskanowania przy kasie. Wtedy należy kliknąć w Żabu, która oznaczona jest znaczkiem „Nowość”, zaraz pod Subskrypcjami.

Włączając grę akceptujemy zasady korzystania z Modułu Żabu. Kiedy to zrobimy, naszym oczom ukaże się żółto-zielony prezent, który musimy wielokrotnie dotknąć, żeby go otworzyć. Z pudełka wyskakuje nasze Żabu, czyli 4-centymetrowa żaba, którą możemy nazwać, wybrać kolor oczu, kolor całej skóry oraz ubranie. Opcji co prawda nie ma za wiele, lecz na tym się całość nie kończy — do tego jednak jeszcze wrócimy.

Mamy tamagotchi w domu

Żabu jest grą, która przypomina klasyczne, japońskie tamagotchi. Nasza żaba potrzebuje opieki w postaci karmienia, kąpania, zabaw i snu — każda z tych potrzeb jest wyświetlana poprzez okrąg z symbolem w środku, a kolor oraz wypełnienie pierścienia otaczającego emoji wskazuje, co nasze Żabu potrzebuje.

Jak informuje nas aplikacja Żabki, w czasie gry zdobywamy punkty, które są tutaj przedstawiane jako Muchy. Możemy je nabić, utrzymując zadowolonego Żabu i robiąc zakupy w Żabce. Jeśli któraś z czterech potrzeb naszej maskotki spadnie do krytycznego poziomu, co ukazywane jest czerwonym kolorem podświetlania, nie będziemy w stanie zdobyć Much.

Przesadnie bezpośrednie mikrotransakcje?

Naszego Żabu więc musimy odwiedzać codziennie i sprawiać, żeby awatar był jak najbardziej szczęśliwy. Oczywiście — co raczej nie będzie wielkim zaskoczeniem — dodatkowe Muchy dostajemy za wydawane pieniądze w sieci sklepów Żabka. Każda wydana 1 złotówka przekłada się na zdobycie 5 Much. Ciekaw jestem, jak na dłuższą metę zostanie to odebrane przez klientów sklepu — jest to chyba jedna z najbardziej bezpośrednich mikrotransakcji, jakie kiedykolwiek powstały.

Tak jak wcześniej wspominałem, nie ma za wiele opcji dostosowywania wyglądu naszego Żabu — w każdym z trzech etapów mamy do wyboru zaledwie trzy opcje. Jeśli jednak chcecie, żeby Wasze Żabu wyglądało bardziej stylowo, albo chcecie w jak najszybszy i najbardziej skuteczny sposób zadowolić swoją maskotkę... możecie to zrobić, wydając swoje Żappsy. Przypomnę, że to waluta nabywana w aplikacji, którą zdobywamy poprzez wydawanie prawdziwych pieniądzy w sklepie. Cóż, jeśli nie chcecie zawieść swojego Żabu, najprawdopodobniej będziecie musieli co chwilę biegać do pobliskiej Żabki.

Żabu może się skończyć

Warto zaznaczyć, że Żabu jest grą, którą można ukończyć. Każde 100 zdobytych Much to wejście na kolejny poziom, a awansując na co dziesiąty poziom, zdobywamy niespodziankę „dla nas i dla Żabu” — lecz na ten moment nie wiemy, co to jest. Gra kończy się w momencie, w którym zdobędziemy 100. poziom — i wtedy otrzymamy nagrodę specjalną.

Reklama

W grze znajduje się kilka dodatkowych mini gier, które mogą zająć naszego awatara — są to jednak bardzo proste produkcje, takie jak na przykład pong. Zamierzacie dbać o swojego Żabu i zapewnić mu najlepsze możliwe życie, czy może uważacie tę grę za kolejny sposób na zachęcanie ludzi do robienia zakupów w sklepie?

Grafika wyróżniająca: Sieć sklepów Żabka

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama