Kilka dni temu serwisy branżowe obiegły nagłówki o zaskakująco niskiej popularności Netfliksa w Polsce. Z danych Gemiusa wynika, że z usługi korzysta zaledwie 120 tys. użytkowników. Istnieją solidne podstawy, żeby w to powątpiewać.
Z danych Gemiusa wynika, że Netflix w Polsce to porażka. Jakoś trudno mi w to uwierzyć
Polski Business Insider pisze "Netflix na szarym końcu", opierając się na danych publikowanych przez Gemiusa. Te wyraźnie pokazują, że w maju br. z platformy korzystało zaledwie 120 tys. użytkowników. W porównaniu z "gigantami" polskiego VOD to śmieszna liczba. Z Vod.pl ma korzystać 3,5 mln osób, a z Playera - 2,6 mln. Netfliksa przebija nawet vod.tvp.pl z 1,5 mln użytkowników. Patrząc na te dane, łatwo dojść do wniosku: Netflix w Polsce to totalna porażka. Sęk w tym, że badanie jest po prostu przeprowadzone niewłaściwie.
W jaki sposób mierzy popularność Gemius? Opiera się na liczbie wejść na stronę www. Ta w przypadku Vod.pl czy Player.pl faktycznie jest duża, bo serwisy internetowe odgrywają tutaj kluczową rolę. Owszem, mamy aplikacje na smartfony, tablety i Smart TV, ale są one dodatkiem i nie oferuję pełne funkcjonalności, jaką znajdziemy na stronie. Poza tym warto też zwrócić uwagę na nieco inny target tych usług. Netflix ze swoją anglojęzyczną ofertą i interfejsem celuje w bardziej świadomych odbiorców, którzy chętnie korzystają z aplikacji. Pomijam już fakt, że aplikacje mobilne m.in. vod.tvp.pl są wykonane dramatycznie i zdecydowanie nie zachęcają, żeby z nich korzystać.
Efekt jest taki, że dochodzi do kuriozalnych wniosków. Jedni piszą, że Netfliksa nikt nie ogląda na smartfonach i tabletach, co jest oczywiście kompletną bzdurą. Po co wchodzić na netflix.com z poziomu telefonu, skoro mamy do dyspozycji świetną aplikację mobilną. Inni, jak BI właśnie, piszą o dramatycznie niskiej popularności amerykańskiego serwisu w Polsce, co również zakrzywia rzeczywistość. Netflix jest dostępny wszędzie: konsole, smartfony, tablety, SmartTV, gogle VR itd. Nawet na komputerach z Windowsem mamy fajnie działającą aplikację do pobrania ze sklepu (z której sam korzystam). Przeglądarka to zatem zaledwie wycinek popularności Netfliksa w Polsce - jeden z wielu (i to wcale nie najlepszy) sposobów oglądania dostępnych tutaj filmów i seriali.
Nieoficjalnie mówi się o zaskakująco dobrym debiucie Netfliksa w Polsce. Potwierdzał to Joris Evers kilka miesięcy temu podczas rozmowy z Antywebem. Jestem przekonany, że obecnie nie jest to na pewno 120 tys. użytkowników. W przeciwnym wypadku twórcy nie inwestowaliby w nasz rynek. A tymczasem liczba spolszczonych materiałów rośnie w zaskakującym tempie, a niedawno pojawiła się nawet możliwość opłacania abonamentu w rodzimej walucie. Ciągle nie wiemy, kiedy doczekamy się spolszczonego interfejsu, co jednak powinno być jedynie kwestią czasu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu