Reklamy na YouTube to prawdziwa udręka, bez dwóch zdań. O ile można było je jeszcze zaakceptować na początku filmu z opcją pomijania, ich wyświetlanie w trakcie odtwarzania może irytować. Dziś na HackerNews znalazłem jednak rozwiązanie tego i innych problemów w postaci desktopowej aplikacji FreeTube.
FreeTube to desktopowa aplikacja dostępna za komputery z Windows, macOS i Linux na pokładzie. Nie będziecie potrzebowali tu zakładania kolejnego konta, wszystkie dane - odtwarzane filmy, historia, subskrypcje i playlisty zapisywane są lokalnie. Nie ma więc tu śledzenia, algorytmów i tym podobnych, można by wręcz powiedzieć, że to taki prywatny YouTube na komputerze bez reklam.
Pobieranie subskrypcji, playlist i historii z YouTube
Większość z Was zapewne ma nagromadzone spore ilości subskrypcji czy playlist, bez których ciężko by było znieść taką przeprowadzkę. Na szczęście na YouTube jest opcja wyeksportowania danych, a aplikacja FreeTube ma opcję ich zaimportowania.
Znajdziecie ją w ustawieniach programu w zakładce - Ustawienia danych. W pierwszej kolejności rzecz jasna musimy pobrać nasze dane z YouTube, wystarczy w tym celu na zalogowanym koncie kliknąć nasz avatar i wybrać opcję - Twoje dane w YouTube. Przeniesieni zostaniemy wówczas do serwisu Google Takeout, gdzie będzie już na nas czekał plik do pobrania danych YouTube i YouTube Music spakowany w formacie .zip.
Wynikowy plik rozpakowujemy najlepiej na pulpicie i wyodrębniamy z nich foldery z naszymi subskrypcjami, playlistami i historią oraz przechodzimy do wspomnianych ustawień aplikacji FreeTube i kolejno importujemy te dane, jak poniżej.
Na moim koncie były tylko subskrypcje, zapisują się one później w zakładce Kanały, jak i w postaci ikon poszczególnych kanałów w menu aplikacji. Jeśli macie zapisane jeszcze playlisty, analogicznie zaimportujecie je w ten sam sposób, co subskrypcje.
Korzystanie z FreeTube - prywatny YouTube bez reklam
W panelu odtwarzania filmów mamy dostępne opcje zmiany jakości wyświetlania czy zmianę trybu widoku. Każdy kanał możemy zasubskrybować lub zdjąć subskrypcję - oczywiście będzie to widoczne tylko w naszej aplikacji. Pobierają się też komentarze - z racji, że nie jesteśmy zalogowani na konto Google, nie możemy jednak sami komentować.
Dodatkowo, przy każdym materiale mamy możliwość pobrania go w postaci pliku wideo lub audio, a opcja obok to zmiana formatu odtwarzania - możemy zmienić na formaty Dash, starsze formaty odtwarzania lub wybrać tylko audio, wówczas obraz wideo zostanie wstrzymany i usłyszymy tylko ścieżkę audio.
Z poziomu menu aplikacji, w zakładce Subskrypcje mamy dostęp do wszystkich materiałów z zasubskrybowanych kanałów, które możemy dowolnie sortować - dostępne opcje sortowania widać w pierwszym zrzucie w tym wpisie. Kolejna zakładka - Na czasie pokazuje najpopularniejsze filmy w ostatnim czasie w kilku kategoriach - Domyślna (wszystko), Muzyka, Gry i Filmy. Z kolei zakładka Popularne nie bardzo wiem czym się różni od poprzedniej, jednak pojawiają się tam również pozycje z dużą liczbą wyświetleń.
Sprawdź też: YouTube premium
Jeśli chodzi o same ustawienia programu, to znajdziecie w nich zmianę motywu, kolorów czy opcję domyślnego rozwijania menu lub ukrycia etykiet bocznego panelu. W przypadku ustawień odtwarzacza mamy możliwość włączenia autoodtwarzania filmów, kontroli myszką - głośność i szybkość czy zmianę domyślnego poziomu głośności lub szybkości odtwarzania.
Ponadto mamy możliwość zmiany odtwarzacza na jakiś zewnętrzny, na przykład VLC czy opcje ukrywania przycisku subskrypcji, łapek, komentarzy i tym podobnych rozpraszaczy pod filmami.
FreeTube w wersji beta możecie pobrać pod tym linkiem. Dostępna jest wersja na Windowsa, macOS oraz na różne dystrybucje Linuksa. Jeśli chcecie przejrzeć źródła programu, te znajdziecie na GitHubie.
Źródło: HackerNews.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu