WhatsApp wkracza na nowe tory personalizacji. Meta stopniowo wdraża funkcję znikających statusów w sekcji "O mnie", oferując użytkownikom nieco większą niż dotychczas kontrolę nad widocznością udostępnianych informacji. Nowe opcje mają kluczowe znaczenie zarówno dla ochrony prywatności, jak i... faktycznie bycia aktualnymi informacjami w naszym profilu.
Najnowsza opcja WhatsAppa pozwoli zawsze być na bieżąco. Mała rzecz, a ucieszy wielu

Najnowsza funkcja, dostępna na razie dla testerów wersji testowej komunikatora na Androidzie, pozwala ustawić automatyczne wygaszanie statusu. Użytkownicy mogą wybrać jeden z przygotowanych przedziałów czasowych (od 30 minut do 1 dnia) lub zdefiniować własne ustawienie. Maksymalnie status może widnieć tam nawet do miesiąca. Po upływie wybranego czasu, status samoistnie znika z profilu, minimalizując ryzyko pozostania nieaktualnych informacji.
Status po aktywacji jest widoczny zarówno w czatach, jak i na stronie profilu (w zależności od naszych ustawień prywatności). Co ważne: nowa opcja pozwala także zobaczyć, ile czasu pozostało do wygaśnięcia konkretnego statusu, co zwiększa poczucie kontroli nad własnymi informacjami.
Wszystkie wygasłe statusy są automatycznie zapisywane w prywatnej historii statusów w ustawieniach WhatsApp. Pozwala to użytkownikom wrócić do poprzednich wiadomości, fraz czy nastrojów, które dzielili się z innymi. Nowość ta odróżnia zwykłe statusy (24-godzinne "Relacje") od krótkich notatek w sekcji "O mnie", zapewniając intuicyjne narzędzia zarządzania informacjami.
Dodatkowo statusy z sekcji "O mnie" będą teraz wyświetlane na górze okna czatu, naprzemiennie z informacją o ostatniej aktywności. Dzięki temu inni użytkownicy łatwiej ocenią, czy to dobry moment na kontakt lub czy publikowana informacja jest nadal aktualna.
WhatsApp rośnie w siłę. Meta nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa
Meta nie zamierza poprzestawać na znikających statusach. Regularnie informujemy o nadchodzących do aplikacji nowościach. I choć prawdopodobnie Meta ma jeszcze kilka asów w rękawie, to już teraz wiadomo, że w niedalekiej przyszłości w komunikatorze doczekamy się:
- możliwość ustawiania przypomnień do określonych wiadomości,
- odpowiedzi w wątkach dla bardziej przejrzystych konwersacji w grupach,
- przełączanie się między dwoma kontami WhatsApp bez potrzeby korzystania z wersji dla Biznesu,
- używanie nazw użytkowników zamiast numerów telefonu,
- ekspresyjne narzędzia statusów, np. naklejki muzyczne, kolaże zdjęć.
Dodatkowo kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że platforma pracuje nad trybem gościnnych rozmów. Umożliwi on komunikację bez konieczności posiadania konta, a także zapewni zgodność z innymi komunikatorami, co jest odpowiedzią na wymogi Unii Europejskiej.
Jak widać: dzieje się dużo i nic nie wskazuje na to, by Meta miała w niedalekiej przyszłości choćby trochę zwolnić tempa. Komunikator cieszy się niesłabnącą popularnością - każdego dnia sięgają po niego miliony użytkowników na całym świecie. Bez wątpienia nie jest to najlepsza ani najwygodniejsza opcja na rynku, ale... jak widać: niewiele to zmienia. Tam gdzie są użytkownicy, tam jest komunikacja. Kropka.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu