Nikt nie odkrył żadnej dziury w zabezpieczeniach Microsoftu
To nie jest tak, że jacyś zdolni hakerzy położyli w kilka tygodni zabezpieczenia Microsoftu i wskazali luki w oprogramowaniu konsoli. Chodzi o dość luźną politykę firmy, w myśl której każda sklepowa konsola Xbox One może zostać przemieniona w pełni funkcjonalnego devkita (tak nazywane są zestawy przeznaczone dla producentów gier). Dzięki temu od 2016 roku można korzystać na konsoli z UWP (Universal Windows Platform) i ładować oraz testować swoje oprogramowanie bezpośrednio na Xboksie One.
Pod koniec 2018 roku zapowiedziano, że powstaje kompatybilna z UWP paczka emulatorów, która pojawiła się w wersji alfa rok później. Jej nowa wersja działa na Xbox Series X i pozwala emulować całą masę konsol – od Atari 2600 po Nintendo Wii.
Przeczytaj też
Recenzja Xbox Series X
Recenzja Xbox Series S
RetroArch da się po prostu załadować na Xbox Series X/S
Nie jest to jednak banalnie proste i nie ogranicza się do zgrania programu przez USB z pendrive’a. Najpierw należy zarejestrować konto deweloperskie Microsoft i jednorazowo zapłacić 19 dolarów. Na takim koncie będzie można uruchomić tryb dewelopera i pobrać odpowiednie aktualizacje. I tu ważna uwaga – konsola w trybie dewelopera nie będzie w stanie uruchamiać sklepowych wersji gier, niezależnie od tego czy posiadacie je na płycie, czy kupiliście w cyfrowej dystrybucji. Da się na szczęście zmieniać tryby pracy konsoli, więc nie jest tak, że nagle pozbędziecie się jej głównej funkcji.
Będąc w trybie deva należy połączyć się z siecią i odczytać adres IP swojej lokalnej sieci. Następnie wpisać go do wyszukiwarki sieciowej na komputerze i uruchomić Xbox Device Portal. Tam znajdziecie pliki do Xbox One RetroArch i dodatkowe dane ze strony samego RetroArch. Następnie należy wgrać je na konsolę przez stronę Device Portal.
Później nie pozostaje już nic innego jak uruchomić program i już z jego poziomu pobierać odpowiednie uaktualnienia. Do emulacji niektórych systemów potrzebne będą jednak pliki BIOS wyciągnięte bezpośrednio z emulowanej konsoli, więc nie jest to też takie hop siup – naciskamy jeden guzik i działa. A jak działa? Jak widać poniżej – całkiem nieźle.
Fakt, RetroArch uruchamiano już na całej masie różnego rodzaju sprzętów, więc nie jest to absolutnie nic nowego – warto jednak pamiętać, że nowe konsole Microsoftu mają w środku trochę mocy, więc będzie czym zasilać sam emulator by gry z innych systemów działały odpowiednio płynnie.
Twórcy emulatora obiecują, że będą dalej nad nim pracować i rozwijać jego możliwości i podobno na RetroArch ma niedługo działać PCSX2, czyli popularny emulator PlayStation 2. I trzeba przyznać, że będzie naprawdę zabawnie kiedy ktoś uruchomi gry z PS2 na konsolach Xbox, gdy PlayStation 5 nie jest wstecznie kompatybilne z tym kultowym sprzętem.
Więcej z kategorii Konsole:
- Chcą dać graczom czarne panele do PlayStation 5 i nie boją się pozwów Sony
- Da się zagrać na przenośnej konsoli w Cyberpunk 2077, ale tylko na tej
- Mam dość obecnego Switcha. Oby mocniejsza wersja konsoli szybko trafiła do sklepów
- Ikea zrobiła makiety z rozmiarami konsol, by odpowiednio dobrać meble dla nowych zabawek
- PS5 miażdży sprzedażą nowe Xboksy mimo tego, że konsoli nie ma w sklepach