Microsoft

Xbox One będzie teraz szukał zaginionych padów. Potężna aktualizacja konsoli Microsotu

Tomasz Popielarczyk
Xbox One będzie teraz szukał zaginionych padów. Potężna aktualizacja konsoli Microsotu
Reklama

Październikowa aktualizacja dla Xboksa One staje się faktem. Microsoft zaserwował posiadaczom konsoli solidną porcję nowości okraszoną kilkoma bardzo ...

Październikowa aktualizacja dla Xboksa One staje się faktem. Microsoft zaserwował posiadaczom konsoli solidną porcję nowości okraszoną kilkoma bardzo obiecującymi smaczkami. Nie sprawią one co prawda, że nagle wszystkie gry będą działać w 1080p z 60 fps, ale uczynią z urządzenia jeszcze bardziej funkcjonalne i rozbudowane centrum multimedialne domu. A to nie wszystko, bo dzięki usprawnionej funkcji Snap multitasking na XOne stał się prawdziwą przyjemnością.

Reklama

Nowości, które debiutują wraz z październikową aktualizacją robią spore wrażenie. Microsoft nie ogranicza się tylko do łatania błędów i drobnych poprawek. Z każdą nową paczką pojawiają się dodatkowe funkcje, obsługa nowych technologii i wiele, wiele innych. Tym razem skupiono się na kwestii multitaskingu. Dzięki usprawnieniu mechanizmu Snap. W rezultacie podczas gry dwukrotne wciśnięcie guziczka Xbox wywoła menu, które pozwoli na uruchomienie panelu wiadomości, listy znajomych i kilku innych w trybie Snap zajmującym jedynie fragment ekranu. Możemy zatem grać i w czasie rzeczywistym śledzić nasze osiągnięcia, albo otrzymywać inne informacje.

Całkowicie przebudowano ponadto sekcję znajomych. W rezultacie możemy teraz na bieżąco śledzić, w co grają nasi znajomi, jakie osiągnięcia zdobyli i jakimi postępami mogą się pochwalić. Na zaprezentowanym przez Microsoft wideo wygląda to całkiem nieźle. Panel jest bardzo rozbudowany i wręcz przytłacza liczbą informacji. Gracze, dla których element społecznościowy jest bardzo istotny nie powinni być rozczarowani.

Szeregu usprawnień doczekała się też warstwa TV/wideo, która jest dla MS szczególnie ważnym aspektem działania nowej konsoli. Dla nas najważniejszą informacją jest oficjalna dostępność OneGuide w Polsce. Oprócz nas mechanizm ten zadebiutował w 10 krajach, w większości leżących na Starym Kontynencie. Dzięki temu możemy zintegrować Xboksa z dekoderem telewizji kablowej lub satelitarnej i wynieść oglądanie kanałów na nowy poziom chociażby dzięki możliwości sterowania nimi za pomocą komend głosowych. Konsola powinna automatycznie wykryć podłączoną do niej przystawkę, więc proces konfiguracji nie będzie wyzwaniem. Idzie to w parze z funkcją MiniGuide, która jest interaktywnym przewodnikiem po kanałach.

Microsoft mocno dopracował też odtwarzacz multimediów, który aktualnie wspiera format MKV oraz jest kompatybilny ze standardem DLNA. Oznacza to, że Xbox One potrafi z powodzeniem odtwarzać filmy i muzykę zgromadzone na domowym serwerze lub chociażby pamięci/dysku podłączonym do routera wspierającego tę funkcję. Duże udogodnienie, biorąc pod uwagę, że coraz większa liczba routerów dysponuje takim rozwiązaniem.

Zaskakująco zapowiada się mechanizm znajdowania kontrolerów. Zapewne wielu graczy spotkało się z problemem ukrywających się padów. Z poziomu interfejsu Xboksa (korzystając np. z Kinecta) możemy sprawić, że zaczną one wibrować i tym samym będą łatwiejsze do zlokalizowania. Niby drobiazg, a powinien ucieszyć zapominalskich.

Microsoft dostał mocnego kopniaka od graczy i doskonale zdaje sobie sprawę, że może ich przekonać wyłącznie w taki sposób. Twórcy słuchają społeczności i starają się odpowiadać na najczęściej zgłaszane sugestie. To widać. Kiedy Sony boryka się z kulejącymi serwerami MS sukcesywnie odbudowuje wizerunek swojego produktu i najprawdopodobniej zaczyna to przynosić efekty. Ostatnie wyniki wskazują na bardzo zadowalającą sprzedaż w Wielkiej Brytanii oraz całkiem udany debiut w Chinach. Zresztą sam padłem ofiarą i w końcu się przełamałem, składając zamówienie, wbrew głosom zewsząd, które sugerowały zakup PS4.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama