Polski Instytut Ekonomiczny podzielił się wynikami swojego badania „Skala płacenia pod stołem w Polsce i jej zmiany w czasie”, które obrazują z jednej strony - tak jak tytuł wskazuje, skalę tego zjawiska w ogóle, a z drugiej poziom przyzwolenia na to zjawisko wśród Polaków.
Na początek bardzo ważna rzecz - w badaniu nie została ujęta w ogóle szara strefa w Polsce, która nadal jest spora, a więc nie brano pod uwagę osób pracujących na czarno, którzy to z różnych przyczyn godzą się na otrzymywania zapłaty za swoją prace w całości bez żadnej umowy.
Płacenie pod stołem polega na tym, że część wynagrodzenia pracownika jest wypłacana poza oficjalną umową. Zgodnie z tą definicją zjawisko nie obejmuje całej szarej strefy – nie uwzględnia m.in. pracy „na czarno” (bez żadnej umowy), ani nierejestrowanych przychodów z działalności gospodarczej. Odnosi się jedynie do sytuacji, gdy pracownik pracuje na podstawie umowy o pracę, która nie obejmuje całego faktycznego wynagrodzenia.
Co jeszcze musimy wziąć pod uwagę przy ocenie wyników tego badania? Na pewno nie są to dokładne szacunki - raczej na pewno zaniżone z uwagi na, iż pracownicy i pracodawcy wolą ukrywać zachowania niezgodne z prawem i społecznie niepożądane. Więc aby jak najbardziej zbliżyć je do rzeczywistych danych, PIE wsparł się przy swoich szacunkach nie tylko sondażami, ale i danymi ilościowymi z gospodarki powiązanymi z wynagrodzeniami pracowników. Dodatkowo rozszerzył zakres szacunków na lata 2006 - 2021 i przeanalizował je pod kątem powiązania skali zjawiska płacenia pod stołem z innymi procesami w społeczeństwie i gospodarce.
Więc jaka jest skala tego zjawiska? Aktualnie średnia z przedziału lat 2006-2021 wynosi 8% wszystkich zawieranych umów o pracę, w ramach których część pensji jest wypłacana „pod stołem”. Co ciekawe, na przestrzeni tych wielu lat odsetek ten nie zmieniał się jakoś szczególnie, a więc żadne obwarowania prawne - wprowadzane niezależnie od rządzącej opcji politycznej, w istotny sposób nie ukróciły tego zjawiska przez 15 lat.
Płacenie pod stołem w polskiej gospodarce jest trwałym zjawiskiem o relatywnie stałej skali na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Odsetek pracowników otrzymujących część wynagrodzenia pod stołem zmieniał się w badanym okresie (2006-2021) o maksymalnie kilka punktów procentowych w górę lub w dół. Skala tego zjawiska jest powiązana ze skalą unikania opodatkowania VAT przez przedsiębiorców.
Jak to z drugiej strony wygląda, a więc z punktu widzenia pracowników? Otóż można to rozpatrywać dwojako. Wprawdzie większość pracowników nie godzi się na wypłatę pod stołem - od 73% do 80% (w zależności od korzyści finansowych dla siebie z tego płynących). Jednak głównie jako powód takiego stanowiska podają, iż spowodowałoby to zmniejszenie wysokości przyszłej emerytury i innych świadczeń - tylko 22% badanych wskazało tu nielegalność takiej formy wypłacania wynagrodzenia.
Tak więc pozostaje nam od 20% do 27% ankietowanych, którzy zgodziliby się na wypłatę „pod stołem”, jeśli niosłoby to za sobą korzyści finansowe w kwocie 100 zł lub 500 zł więcej. Niedowierzałem, co do tych 100 zł - dlatego zajrzałem do pełnej wersji raportu PIE i jeszcze bardziej się zdziwiłem, bo pytanie w tej części ankiety wyglądało następująco:Wyobraź sobie sytuację, w której masz zacząć nową pracę. Masz do wyboru dwie opcje – na którą z nich byś się zdecydował(a)?
1. Wynagrodzenie „na rękę” 3000 zł – w całości objęte umową.
2. Wynagrodzenie „na rękę” 3100 zł – ale tylko część wynagrodzenia
będzie zawarta w umowie (2000 zł), pozostała część (1100 zł) będzie wypłacana nieoficjalnie, w gotówce, i nie będą od niej odprowadzane podatki i składki.
Łukasz Baszczak, starszy analityk zespołu ekonomii behawioralnej:
Istnienie zjawiska płacenia pod stołem wynika z korzyści finansowej, jaką można dzięki temu odnieść, ale także z różnych czynników instytucjonalno-kulturowych, takich jak kapitał społeczny oraz niskie zaufanie do instytucji publicznych i obowiązującego prawa.
Niemniej i tak trudno uwierzyć, że są pracownicy, którzy godzą się na takie warunki zatrudnienia. Już nie tylko nie zważając na nielegalność takiej formy wypłaty, ale i na zdecydowanie niższą kwotę, którą w takiej sytuacji obejmuje odprowadzanie ich składek - czy to chorobowych czy emerytalnych.
Źródło: Polski Instytut Ekonomiczny
Stock Image from Depositphotos.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu