Wiele osób nie wróżyło sukcesu konsoli Nintendo Switch. No bo przenośne urządzenie, w 2017 roku? Tymczasem wynikami sprzedaży sprzęt goni PS4 i zmiażdżył Xboksa One. A jeszcze nie było świąt.
10 milionów sprzedanych Nintendo Switch w 9 miesięcy. A w Microsoft pewnie płaczą w kącie
9 miesięcy i 10 milionów sprzedanych egzemplarzy Nintendo Switch
Kapitalny wynik, który po sprzedażowej porażce Wii U musiał zaskoczyć same Nintendo. Dla przypomnienia - konsola miała swoją premierę pod koniec 2012 roku, a w marcu 2017 roku mówiło się 13,5 miliona sprzedanych egzemplarzy. Rozumiecie? W prawie 5 lat sprzęt nie „dociągnął” nawet do 15 „baniek”, które najprawdopodobniej Switch zaliczy zanim zdmuchnie pierwszą świeczkę na urodzinowym torcie.
Trzeba jednak pamiętać, że przed porażką Wii U było jeszcze Wii, które znalazło 100 milionów nabywców. Do tego wyniku jest więc daleka droga i raczej wynik nie do osiągnięcia w dzisiejszych czasach.
Świetny sprzęt, świetne gry
Nintendo Switch to mój najlepszy zakup 2017 roku i choć ceny gier zupełnie nie przypominają przenośnej platformy, to nie umiem się od tego sprzętu oderwać. Kilka dni temu zdecydowałem się wreszcie na zakup Xenoblade Chronicles 2 i siedzę, grinduję, siedzę, grinduję. Nowe Mario jest doskonałe (gdybym recenzował ten tytuł, dałbym 10/10), podobnie jak Zelda, która cały czas jest wspierana nową zawartością. Świetnie sprawdza się przenośny Minecraft, wciągające Stardew Valley czy port Skyrima. Absolutnie nie narzekam na brak gier, raczej na brak czasu na ich zaliczenie. A przecież zapowiedziano kolejne produkcje, w tym nową Bayonettę oraz odświeżone wersje dwóch pierwszych odsłon.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu