Rok po premierze trwa dyskusja o tym, jak prezentuje się PlayStation 5. W ogóle mnie to nie dziwi, dziwi mnie tylko, że Sony wciąż nie wprowadziło wymiennych paneli do sprzedaży.
Sony patentuje wymienne panele w PlayStation 5. Najwyższy czas, by zaczęli je sprzedawać!
PlayStation 5 to konsola - w mojej opinii - pełna kontrastów. Z jednej strony uwielbiam to jak, w zestawieniu ze starszym rodzeństwem z poprzedniej generacji, cicho działa. Jaka jest szybka, jak komfortowo pozwala ograć tytuły z PS4. Z drugiej - kilka miesięcy po zakupie, wciąż ukrywam ją za telewizorem, bo jej kosmiczny design kompletnie mi nie leży. Podobno o gustach się nie dyskutuje - ten design ma swoich zwolenników, ale dla mnie jest po prostu brzydka. Nie lubię odstających białych paneli, nie lubię tego jak ogromną jest — i wiem, że nie jestem w tym osamotniony. Dlatego już przed premierą PlayStation 5 pojawiły się pierwsze firmy, które sprzedawały wymienne elementy w innych kolorach czy o specjalnym designie. Na ruch Sony w temacie nie trzeba było długo czekać — firma szybko postanowiła zablokować biznes kreatywnym przedsiębiorcom. No, a przynajmniej spróbować to zrobić. Bo fakty są takie, że panele jak były w sprzedaży, tak są w sprzedaży — a ich producentów stale przybywa. Czy to w dedykowanych sklepach, czy na platformach sprzedażowych jak Aliexpress.
No i chyba dla nikogo nie było zaskoczeniem DLACZEGO Sony chciało zablokować takie biznesy na boku. Wiadomo, że za oryginalne, licencjonowane, produkowane samodzielnie produkty tego typu będą mogli zgarniać solidną marżę. I choć rok po wprowadzeniu sprzętu do sprzedaży wciąż nie zdecydowali się na taki krok - to coś się w temacie ruszyło. Serwis The Verge informuje, że japoński gigant opatentował właśnie panele dla konsoli PlayStation 5.
Daje to nadzieję, że w najbliższym czasie doczekamy się oficjalnej dystrybucji takich gadżetów od Sony — i nie ukrywam, że kiedy będę mógł je kupić lokalnie, prawdopodobnie się skuszę. Nie ukrywam, że chętnie zobaczyłbym opcję kreatora. Coś na wzór bardziej zaawansowanego narzędzia niż to, które oferuje Microsoft w swoim Design Labie, gdzie można zaprojektować własny kontroler (zobacz: Gram na padzie, który sam zaprojektowałem. Xbox Design Lab w praktyce). Choć ta kursywa nie jest przypadkowa, bo tak naprawdę wszystko sprowadza się do tworzenia własnych wariantów kolorystycznych poszczególnych elementów — i wszystko wybieramy spośród palety dostępnych wariantów kolorystycznych. W przypadku kreatora od Sony widziałbym więcej dowolności — skoro pady potrafią przyfrunąć z drugiego końca świata, to prawdopodobnie z wymiennymi panelami do konsoli tym bardziej nie powinno być problemów. Wtedy fajnie byłoby jednak móc korzystać nie tylko z różnych wariantów kolorystycznych, ale też wysyłać własne grafiki, które będą ozdobą konsolą. Chociaż na tę chwilę nawet opcja zakupu lokalnie czarnej, matowej, obudowy wydaje się bardzo kusząca — mam wrażenie, że z nią konsola po prostu mniej wybija się z tłumu. I mimo swojej wielkości wygląda bardziej... klasycznie?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu