Piractwo w ostatnich generacjach konsol nie jest tak powszechne jak przed laty, ale crackerzy się nie poddają. I ciągle starają się łamać kolejne generacje sprzętów. Teraz grupa fail0verflow chwali się drobnym sukcesem w dobieraniu do PlayStation 5.
Hakerzy pracujący nad złamaniem PlayStation 5 i chwalą się drobnym sukcesem
Konsolowe piractwo przed laty było w Polsce na porządku dziennym. Myślę że nie przesadzę pisząc, że znaczna większość mieszkających w polskich domach konsol Sony PlayStation potrafiła odpalać pirackie kopie gier. Sytuacja z PlayStation 2 wyglądała podobnie, ale później sporo zaczęło się zmieniać. Modyfikacja stała się dużo bardziej kłopotliwa (przynajmniej tych od Sony, bo popularność Xboksa 360 przed erą Kinecta nie była dziełem przypadku), ale nie oznacza to, że całkowicie umarła. Ludzie robią co w ich mocy bo rozpracować zabezpieczenia konsol — trochę hobbystycznie, trochę nie. Pewnym jest, że na wielu z nich udaje im się uruchamiać oprogramowanie spoza ekosystemu producenta, a pośród niego także pirackie gry.
Piractwo utrudniło życie wielu sprzętów — i kto wie, może gdyby nie ono, rozkład sił na rynku konsol wyglądałby teraz zupełnie inaczej. Fakty są takie, że osoby zainteresowane hakowaniem konsol nigdy nie odpuszczają. Grupa fail0verflow poinformowała na swoim Twitterze, że ich ekipie udało się znaleźć symetryczne klucze szyfrujące PlayStation 5 po tym, jak dostali się do pamięci konsoli. A może raczej: jedne z kluczy, bo do pełnej kontroli i robieniu co im się żywnie podoba, potrzebują jeszcze asymetrycznego zestawu kluczy.
Daje to wielu cień nadziei na to, że w najbliższej przyszłości pojawi się furtka pozwalająca na instalowanie niepodpisanego przez Sony oprogramowania na konsoli. Co to oznacza w praktyce? To co w przypadku każdej innej konsoli: pirackie gry, aplikacje które oficjalnie nigdy nie pojawiły się na danym sprzęcie, emulatory i wszelkiej maści homebrew. Niestety, otwiera to też potencjalną furtkę dla cziterów — i o ile z ułatwianiem sobie gry offline nie mam problemu, co kto lubi, o tyle w przypadku gier online to rzecz... niedopuszczalna i najzwyczajniej w świecie psująca zabawę wszystkim dookoła.
Byłbym ostrożny z wróżeniem na temat tego, że już wszystko stracone, a konsola została spiracona. Nie jest wykluczone że za jakiś czas faktycznie crackerzy będą mogli odpalać na niej pirackie treści. Warto jednak mieć na uwadze, że prawdopodobnie korzystanie z takich uciech nie będzie ani łatwe, ani bezpieczne — no i trzeba się liczyć z ograniczeniem funkcji konsoli. Istnieje spora szansa na to, że podobnie jak za czasów PlayStation 3 i PlayStation 4 wszystko będzie bazowało na starym oprogramowaniu, a zatem dostęp do nowych gier czy funkcji sieciowych może być mocno ograniczony. Ale tak jak mówię: to tylko wróżenie z fusów i bazowanie na tym, jak sprawa wyglądała w czasach kiedy konsole na stałe zostały podłączone do internetu, a co przyniesie przyszłość - dopiero się okaże.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu