Jak tak patrzę na te nowe iPhone'y Xs/Xr to dochodzę powoli do wniosku, że mój OnePlus 3 jednak już się nieco zestarzał. Nadal pod względem wydajności czy możliwości nic mu nie brakuje, doskonale spełnia swoje zadania, ale design już trąci myszką. Chyba jestem psychicznie gotowy aby pozbyć się ramek.
Moja historia z OnePlus w tle
Do marki OnePlus mam spory sentyment, kupiłem pierwszego OPO (OnePlus One) jeszcze w czasach gdy był na zaproszenia. OnePlus 3 kupiłem w zasadzie w dniu premiery bo zgodnie z wcześniejszymi przeciekami oferował wszystko to co było mi potrzebne. Wtedy był to flagowy Snapdragon 820 z 6 GB pamięci RAM, NFC, szybki czytnik linii papilarnych, ekran AMOLED i zadowalający czas pracy na baterii.
Nie zawiodłem się także na wsparciu, w ciągu nieco ponad 2 lat od premiery nadal otrzymuje regularne aktualizacje zabezpieczeń oraz nowe wersje systemu Android. Ba OP3 ma wedle zapowiedzi otrzymać system Android 9.0 (Pie), a przypominam, że startował z Androidem 6.0. Nawet wersję 8.0 (Oreo) otrzymał jako jeden z pierwszych smartfonów na rynku. OxygenOS też mi bardzo dobrze "leży" bo jest to prawie czysty Android, a do tego bardzo sprawnie działający.
Wiem, że posiadacze iPhone'ów śmieją się, że smartfon z Androidem trzeba przywrócić do ustawień fabrycznych co pół roku, ale ja z OP3 nie miałem takiej potrzeby wcale. Nadal działa bardzo płynnie i bez zacięć, a degradacja baterii jest tylko nieznaczna i to pomimo ładowania przy pomocy szybkiej ładowarki Dash Charge. System nie ogranicza z tego powodu wydajności ;-). Pamiętam ile komentarzy było, że takie szybkie ładowanie to zabije baterie w pół roku. Okazuje się, że problem był tylko wyimaginowany. Ba w czteroletnim OPO baterię wymieniłem dopiero kilka miesięcy temu i nadal dzielnie służy mojemu tacie.
To dlaczego właściwie chce zmienić OP3?
Do tej pory nie miałem też w zasadzie powodu aby myśleć o zmianie OnePlus 3 na coś nowego, bo hołduje jednej naczelnej zasadzie. Mianowicie nie uznaje czytników linii papilarnych montowanych na plecach smartfona. Codziennie korzystam z czytnika pewnie z 200 razy i w 80% przypadków telefon leży na stole/biurku. Przykładam palec i już widzę powiadomienia, nie ma potrzeby podnosić całego urządzenia. Gdybym miał wykonywać te dodatkowe ruchy, to chyba bym zrezygnował z takiej blokady.
Niestety OnePlus jak i szereg innych producentów pobłądziło i przeniosło czytnik na plecy, aby pozbyć się grubej ramki na dole. Od tamtej pory straciłem zainteresowanie wszystkimi nowymi konstrukcjami... Nie, FaceID czy jego kiepskie imitacje na Androidzie przy pomocy zwykłej kamerki to też zła droga i raczej nic mnie do nich nie przekona. Na OP3 używałem tej funkcji całe 10 minut po czym ją zablokowałem. Ja chce czytnik z przodu!
I wygląda na to, że wreszcie się doczekam odpowiedniego rozwiązania. Szykowany na drugą połowę października, OnePlus 6T będzie takowy czytnik posiadał pod ekranem. Jeśli tylko nie będzie tak wolny jak ten w smartfonie Vivo X21, to to będzie mój kolejny telefon. I nie powstrzyma mnie przed zakupem nawet zapowiadany brak portu mini-jack.
Po co mi właściwie mini-jack na obudowie smartfona?
W sieci wczoraj podniósł się wielki lament, bo Carl Pei (CEO OnePlus) zapowiedział na łamach TechRadar, że ich następny smartfon nie będzie już posiadał gniazdka słuchawkowego, a dzięki temu uda się powiększyć baterię. Jednocześnie w OnePlus zaoferuje nowe słuchawki z wtyczką USB typu C, ale jako osobne akcesorium. W zestawie będzie za to przejściówka z USB typu C na mini-jack, więc tak naprawdę użytkownicy nic nie stracą. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele osób bardzo nad tym brakiem ubolewa i wypomina, że w OP3 to się chwalili pozostawieniem gniazda audio.
Heloł, OP3 zadebiutował 2 lata temu, wtedy na pozbycie się mini-jacka było jeszcze za wcześnie. Teraz mamy już prawie 2019 rok, Apple obecnie nie oferuje żadnego smartfona z mini-jackiem i tego trendu już nic nie zatrzyma. Tym bardziej, że według ankiet przeprowadzanych przez OnePlus, 59% użytkowników posiada już słuchawki bezprzewodowe. Ja mam przewodowe, w dodatku bardzo je lubię (Yurbuds są świetne np. do biegania) ale kompletnie mi to nie będzie przeszkadzało w OP6T, tak długo jak dorzucą tę przejściówkę w zestawie.
To nie jest żaden "deal-breaker", jak np. czytnik linii papilarnych na plecach smartfona ;-). Wygląda więc na to, że OnePlus 6T spełni wszystkie moje wymagania, będzie miał ładny, bezramkowy design z minimalnym notchem, czytnik w ekranie, wyświetlacz AMOLED, nowego Snapdragona z dużą ilością RAM i pamięci wewnętrznej, a do tego Androida 9.0 i wsparcie przez następne 2 lata. Cena też pewnie będzie sporo niższą niż budżetowego iPhone'a Xr... czego mógłbym chcieć więcej?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu