Felietony

WP zapowiadała treści wysokiej jakości. Zapowiadała...

Maciej Sikorski
WP zapowiadała treści wysokiej jakości. Zapowiadała...
Reklama

Na początku września ocenialiśmy w jednym z tekstów zmiany, jakie dokonały się na stronie wp.pl. Wirtualna Polska postawiła na nowy wygląd portalu, gł...

Na początku września ocenialiśmy w jednym z tekstów zmiany, jakie dokonały się na stronie wp.pl. Wirtualna Polska postawiła na nowy wygląd portalu, głośną kampanię w tradycyjnych mediach i, co moim zdaniem najważniejsze, zapowiedziała treści dobrej jakości. Jak po kilku miesiącach można skomentować ten ostatni wątek? Szału nie ma.

Reklama

W przywoływanym przed momentem wpisie stwierdziłem, że nie będę oceniał wyglądu strony, jej kafelkowego układu, bo trudno mi porównać nową odsłonę ze starą - nie byłem przyzwyczajony do tego portalu. Pisałem wówczas, że najważniejsze będą dla mnie treści: czy WP spróbuje odejść od modelu typowego portalu, czyli internetowego tabloidu, zerwie z szokowaniem, zabawą tytułami, praniem brudów. Kwestia o tyle ważna, że mogła dać odpowiedź na pytanie, czy takie zmiany są możliwe w szerszym ujęciu, nie tylko na WP. Dzisiaj mam odpowiedź.

Przez ostatnie miesiące co jakiś czas zaglądałem na WP. Tak kontrolnie. Koniec z tabloidyzacją i stawianie na dobre treści? Cóż, tego nie mogę niestety napisać. Wszedłem kilka godzin temu, a tam obok siebie, w wysokich partiach strony, m.in. Bill Cosby, jakaś "piękna kryminalistka" strzelająca selfie, wirus paraliżujący dzieci (nieznany) oraz zielony kot. Do tego standardowo Rosja i Robert Lewandowski. Zakładam, że w tym miejscu wyświetlane są najważniejsze okienka, te, które mają przyciągnąć najwięcej ludzi. Najwięcej osób interesuje nowy partner pani Dereszowskiej, więc on jest pokazywany.

Schodzę zatem niżej, szukam tego, co mnie może zainteresować. Szybki przeskok przez sport, w którym skandale i piękne sportsmenki, trafiam na finanse. A tam majątek Putina, Chodakowska, grzyby, a nawet mafia grzybowa i fikuśne tytuły. Nim dojadę do nowych technologii zobaczę dużo biustów, co w gruncie rzeczy nie jest takie straszne i zostaje na pocieszenie, bo w moto&tech szału nie ma. Na szczęście niżej jest jakaś śmieszna sowa, zaskoczeni naukowcy (jak zwykle) i znowu biust.


Na dobrą sprawę, wypada z pełną powagą napisać, że mogło być gorzej - za porównanie służy portal o2.pl, który można już chyba uznać za najniższy krąg piekieł. Na tym tle WP prezentuje się naprawdę dobrze. Część treści się powtarza, bo to jedna rodzina, ale po wizycie na obu stronach i ewentualnym przeczytaniu 20 promowanych tekstów, większe spustoszenie w umyśle poczyni chyba o2. Jestem ciekaw, jak grupa zamierza rozwijać oba te projekty i co będą prezentowały za rok albo dwa.

Oczekiwałem od WP dobrych treści i nie mogę napisać, że je dostałem. Pojawia się jednak pytanie, czy moje oczekiwania nie były zawyżone? Przecież zapowiedź zmian poczynił portal, one mogą nastąpić i pewnie nastąpiły, ale nie należało się spodziewać rewolucji, robienia z tego platformy dla wyspecjalizowanych serwisów tematycznych. Tam nadal ma być łatwo, szybko i przyjemnie, bo tego oczekują ludzie. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Nie można nagle poważnie ograniczyć liczby biustów, plotek czy kolorowych kotów, względnie potworów wyrzuconych przez morze, bo odbiorca pójdzie po nie do konkurencji.

WP obiecała zmiany jakościowe, po kilku miesiącach padło sprawdzam i nie jestem zachwycony. Liczyłem na trochę więcej. Na dużo więcej. Problem leży jednak po mojej stornie, bo za wysoko zawiesiłem poprzeczkę. I to nie jest jakieś wywyższanie się, to raczej dojście do wniosku, że każdy powinien w Sieci szukać miejsca dla siebie - ta struktura jest tak rozbudowana, że nie ma sensu na siłę czegoś zmieniać. Po co domagać się wywracania do góry nogami portalu, skoro można po prostu wpisać inny adres w przeglądarce?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama