Felietony

Windows 8 with Bing - wiemy już wszystko!

Rafał Kurczyński

Fan mobilnych okienek, technologii internetowych o...

38

Od jakiegoś czasu po sieci krążą liczne wycieki informacji na temat Windows 8 with Bing. Wiele osób (w tym ja) spekulowało, że nowy twór giganta będzie darmowym systemem dla końcowych użytkowników, który posiadać będzie w sobie zintegrowane na stałe usługi z rodziny Microsoft Bing. Idea darmowego...

Od jakiegoś czasu po sieci krążą liczne wycieki informacji na temat Windows 8 with Bing. Wiele osób (w tym ja) spekulowało, że nowy twór giganta będzie darmowym systemem dla końcowych użytkowników, który posiadać będzie w sobie zintegrowane na stałe usługi z rodziny Microsoft Bing.

Idea darmowego systemu z rodziny Windows była ciekawą koncepcją poruszaną przeze mnie, jak i przez Tomasza mającą zwiastować rozpoczęcie się wdrażania nowej polityki Amerykańskiej firmy. Dzięki dokumentacji Windowsa 8 with Bing, która w na przestrzeni ostatnich dni dostała się do sieci dowiadujemy się jednak, że system Microsoftu będzie mieć zgoła inne zadanie do wykonania.

System korporacji z Redmond będzie rozprowadzany tylko i wyłącznie do partnerów OEM, a różnic względem droższego systemu nie będzie tak dużo, jak się tego spodziewaliśmy.

Pierwszym bardzo istotnym naprostowaniem plotek jest kwestia ceny systemu – Windows with Bing będzie najtańszą wersją systemu dostępną dla partnerów OEM. Jest ona dedykowana najtańszym urządzeniom na rynku, dzięki czemu niedawno obniżona cena licencji za oprogramowanie Microsoftu dla sprzętu wycenianego poniżej 250 dolarów jeszcze bardziej się obniży. Niższe ceny licencji oznaczają w praktyce możliwość produkcji jeszcze tańszych urządzeń z systemem Windows – mam jednak nadzieję, że urządzenia poruszane przeze mnie dwa dni temu nie będą wyjątkami w naszym pięknym kraju.

Nasze domniemania o darmowym systemie Microsoftu okazały się mylne tak, jak sam pomysł na odgórny brak możliwości użycia usług alternatywnych dla tych od Binga

Jak się okazuje, liczna biblioteka usług z gałęzi Bing, w której skład wchodzą: Zdrowie, Obrazy, Wyszukiwanie lokalne, Mapy, Wiadomości, Produkty i Sklepy, Tłumacz, Podróże, Filmy oraz wszystkie ich ewolucje nie będą na stałe zintegrowane z systemem Microsoftu. Pozostaje więc nam pytanie, co oznacza fraza „Bing” w nazwie nowego produktu legendy?

Już pędzę z wyjaśnieniami. Otóż w nowej wersji systemu Windows 8 pojawić się ma ograniczenie wyboru silnika wyszukiwarki w przeglądarce Internet Explorer przez partnera OEM oraz wykastrowanie wyszukiwarki systemowej z możliwości zmiany Binga na np. Google. Niestety systemu nie będzie można nabyć tak, jak jak każdej innej wersji domowej tego produktu, tak więc co oznaczają dla nas, końcowych użytkowników zastosowane przez Microsoft zmiany?

Gdy uruchomimy nasz nowy tablet, laptop lub komputer All in One z zainstalowanym systemem Windows with Bing, naszym oczom ukaże się domyślnie wybrana przez twórcę systemu wyszukiwarka internetowa Bing ustawiona jako domyślna w każdemu dobrze znanym Internet Explorerze. Naturalnie, w każdej chwili będziemy mogli zmienić silnik wyszukiwarki na popularniejsze w Polsce Google, więc po co to wszystko?

Microsoft próbuje spopularyzować swoją wyszukiwarkę wszelkimi możliwymi sposobami

Nie mogę powiedzieć, że wyszukiwarka Microsoftu jest zła. Posiada bardzo ładną stronę główną i wygląda minimalistycznie. Można nią zastąpić wyszukiwarkę Yahoo i Google, jednak należy pamiętać, że w naszym kraju nadal jest jedynie protezą pełni usług dostępnych w USA czy w UK oferowanych przez legendarną firmę. Jeżeli gigant zdecyduje się ostatecznie na wprowadzenie wyżej wymienionej wersji systemu na rynek, może okazać się nagle, że wyszukiwarka Microsoftu zdobywa coraz więcej punktów procentowych na rynku wyszukiwarek internetowej, a to wszystko składa się na parę mniejszych czynników.

Głównym źródłem nowych użytkowników Binga będzie lenistwo i brak wiedzy użytkowników tanich urządzeń, którzy będą korzystać z przeglądarki Internet Explorer z wyszukiwarką Microsoftu. Niskie ceny urządzeń będą idealną okazją do kupienia tabletu z systemem „drogiego i znanego Microsoftu (czytaj Microsoft, nie ~Majkrosoft)” będą to głównie użytkownicy typu Jana Kowalskiego, który nie zna innej przeglądarki internetowej lub nie potrafi jej zainstalować, idąc w kierunku alternatyw IE 11 typu Firefox, Opera czy Chrome.

Kolejnym bardzo ważnym czynnikiem wzrostowym dla popularności Binga będzie przywiązanie do Amerykańskiej firmy. Pomimo wielu krytycznych opinii skierowanych w kierunku Internet Explorer 11 trzeba powiedzieć to, czego nie może zaakceptować bardzo liczne grono użytkowników systemu Windows, jak i OS X, czy przeróżnych dystrybucji Linuksa – ta przeglądarka jest naprawdę szybka.

Osoby posiadające telefon z Windows Phone i komputer z Windows 8.1, będące użytkownikami OneDrive i Outlooka bardzo chętnie spojrzą w stronę tanich i dobrze wykonanych tabletów ze swoim ulubionym systemem. Jeżeli już je zdobędą, nie będą chcieli wyłamywać się z jednego ekosystemu, dlatego też korzystając z Chrome, Internet Explorer lub jakiejkolwiek innej przeglądarki zdecydują się wreszcie na porzucenie wyszukiwarki Google na rzecz Binga. Nie jest to naturalnie jakaś utwardzona reguła, ponieważ użytkownik nie jest równy użytkownikowi, ale pewne jest to, że liczba osób korzystających z usług Microsoftu przybędzie choćby poprzez promocję tzw. pocztą pantoflową.

Nadchodzi złoty okres dla Microsoftu

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że pozycja legendy na scenie systemów operacyjnych ulegnie zmiany, nie tylko na płaszczyźnie urządzeń mobilnych. Konsole Microsoftu stają się coraz atrakcyjniejszym wyborem dla graczy, usługi chmurowe dla użytkowników domowych i firm stale konkurują z rozwiązaniami Apple, Google i Blackberry, a tanie Nokie z Windows Phone powoli, lecz skutecznie zdobywają rynek.

Nie wróżę, że Microsoft w najbliższym czasie wyprzedzi Google w statystykach sprzedanych urządzeń z systemem Android, ale jestem pewien, że wraz z liczbą sprzedanych komórek wzrośnie liczba wspaniałych, popularnych aplikacji i gier dostępnych na platformę Windows Phone oraz Windows Modern.

Wydaje mi się, że musimy sobie wreszcie uświadomić, że jedna z najważniejszych firm powiązanych z urządzeniami komputerowymi na świecie ewoluuje na naszych oczach z poczwarki dawnych lat w motyla czasów teraźniejszych. Microsoft przespał swoją wielką szansę na przejęcie kontroli nad rynkiem mobilnym, jednak nie poddając się próbuje zachęcić nowych klientów pełną synchronizacją swoich systemów i urządzeń, bo kto wie? Może już niedługo pierwsze plotki na temat Xbox Live (czasy przed sprzedażą komórek z Windows Phone 7) dla telefonów komórkowych i tabletów się spełnią i możliwość gry w jeden tytuł na tablecie, telefonie, komputerze oraz konsoli z jednym zapisem gry przypiętym do naszego konta w chmurach Microsoftu stanie się normalnością?

Urządzenia mobilne rozwijają się w strasznie szybkim tempie, zbliżając się wydajnością swoich podzespołów do niektórych laptopów, a nawet starszych komputerów i konsol, co chcąc nie chcąc wykorzystują twórcy gier wydający swoje najpopularniejsze gry z ubiegłego dziesięciolecia z nowymi, odświeżonymi teksturami - czego efektem jest między innymi seria Grand Theft Auto i Carmageddon.

Jestem ciekawy nowego systemu, jak i dalszego rozwoju Microsoftu. Pozostaje mi tylko zapytać was, moi drodzy czytelnicy, czy waszym zdaniem tanie tablety i hybrydy z systemem Windows with Bing mogą namieszać na rynku i skutecznie obniżyć statystyki sprzedaży tabletów z systemem Google?

Źródło informacji na temat Windows with Bing. Grafika: [1] [2] [3] [4]

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu