Paint nie jest najpopularniejszą aplikacją systemową, dlatego przez wiele lat Microsoft nie kłopotał się jej aktualizacją. Ale zrobi to nareszcie przy premierze Windowsa 11.
Z jednej strony w Windows 11 zmieni się niewiele i nie bez powodu jest on przez wielu nazywany dużą aktualizacją dla dziesiątki, z drugiej - każdy kto dłużej korzysta z nowego systemu twierdzi, że tych zmian jest od groma - a powrót do przeszłości trudny. Doskonale ich rozumiem, do dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja - i nawet jeśli na pierwszy rzut oka zmiany są niewielkie, to kiedy wykorzystujemy je na co dzień, trudno z nich zrezygnować.
Microsoft Paint to aplikacja, która przez lata była przede wszystkim obiektem żartów grafików i narzędziem po które sięgali wszyscy mający potrzebę szybko coś zaznaczyć na fotografii. Nie ma do tego lepszych narzędzi, niż te wbudowane systemowo, które są zawsze pod ręką. Od czasów Windowsa 7 jednak aplikacja niespecjalnie się zmieniła, aż do teraz, kiedy to Windowsie 11 doczeka się solidnej transformacji. I po latach nareszcie też doczeka się wsparcia dla trybu ciemnego!
Nowy Microsoft Paint został zaprezentowany na pierwszym, krótkim, materiale wideo - a wkrótce ma trafić do testerów w programie Microsoft Insider. Jak widać - twórcy aplikacji całkowicie odświeżyli interfejs aplikacji by był spójny z wyglądem nowej wersji systemu. Pierwsze solidne zmiany od lat sprawiają, że wszystko prezentuje się, jak kompletna nowość.
Nic nie wskazuje na to, by Microsoft próbował specjalnie rozwinąć aplikację i nadać jej więcej mocy - ale biorąc pod uwagę rynkową konkurencję, to raczej i tak długo nie udałoby im się zmienić faktycznego charakteru aplikacji. Takie zmiany muszą wystarczyć - i dobrze że są, chociaż patrząc na to zastanawiam się... dlaczego tak długo kazano nam na nie czekać?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu