Pierwsze spotkanie z Windows 11 na pewno przyniesie użytkownikom sporo niespodzianek. Do nich należy menu kontekstowe, które po wielu latach doczekało się reorganizacji. Nowy plan Microsoftu bardzo mi się podoba, ale mam sporo obaw, co do nastawienia i skuteczności deweloperów.
Z tej zmiany w Windows 11 użytkownicy i deweloperzy będą bardzo (nie)zadowoleni
Ukryte pod prawym przyciskiem myszy menu kontekstowe ma szansę wyglądać u każdego użytkownika zupełnie inaczej. Wszystko dlatego, że integrują się z nim aplikacje, których dana osoba używa, więc znajdą się tam skróty do funkcji i narzędzi aktywowanych wraz z instalacją danego programu. Spoglądając na menu kontekstowe w Windows 10 chyba każdemu przeszło to przez głowę: czy Microsoft wreszcie zrobi z tym porządek? A jest to nie lada wyzwanie i problem, ponieważ znajdujące się tam narzędzia były tworzone przez deweloperów przez ostatnie dekady i wykonanie ewentualnego kroku naprzód może nastręczyć sporo problemów. I deweloperom, i użytkownikom.
Żegnamy klasyczne menu kontekstowe z Windows 10
Premiera Windows 11 ujawniła, że Microsoft przygotował taką aktualizację, dlatego pojawiło się sporo pytań o to, jak zamierza połączyć dotychczas działające mechanizmy z nowymi. Tłumaczy to opublikowany na blogu Windows materiał, w którym poznaliśmy szczegóły planu Microsoftu. Jest on wyważony, bo pozwala w wyjątkowych sytuacjach wrócić do poprzedniego menu kontekstowego za pomocą odpowiednich skrótów, ale firma nareszcie podjęła decyzję o ruszeniu naprzód.
4 funkcje za które gracze bardzo polubią Windows 11
Wyszczególnione z tej okazji zostały największe problemy menu, z którego korzystaliśmy do tej pory przecież codziennie. Wspomina się o rozrzuceniu i dalekiej pozycji najpopularniejszych funkcji jak wytnij, kopiuj, wklej, obecności rzadko używanych narzędzi, rozgrupowaniu funkcji, które powinny znajdować się blisko siebie (Otwórz, Otwórz za pomocą...), a także o skutkach działających bez przerwy w tle aplikacjach, do których skróty znajdują się w menu. Przez wprowadzone około 20 lat temu IContextMenu lista funkcji potrafiła urosnąć do takich rozmiarów, że u niektórych liczy kilkadziesiąt pozycji.
Microsoft aktualizuje Windows 11. To dopiero początek przygody
Microsoft postanowił więc dać szansę na otwarcie nowego rozdziału w historii menu kontekstowego, które otrzymało nowy wygląd i będzie korzystać ze starego-nowego API o nazwie IExplorerCommand. Użyłem takiego określenia, ponieważ okazuje się, że kompatybilnością sięga one aż Windows 7, więc wygląda na to, że Microsoft zaoferował nowe możliwości deweloperom już dawno temu, ale nie zmusił ich do skorzystania z niego, więc mało kto to zrobił.
Nowe menu kontekstowe w Windows 11
Oprócz nowego API Microsoft przedstawił nowy wygląd menu, w którym najpopularniejsze funkcje (kopiuj, wklej, zmień nazwę) zamieniono z etykiet na ikony i umieszczono obok siebie, dzięki czemu lista jest znacznie, znacznie krótsza. Poniżej uporządkowano pozostałe narzędzia, a zewnętrzne (pochodzące z aplikacji) opcje będą jedna pod drugą na końcu listy, zamiast wprowadzać nieporządek i mieszać się z pozostałymi.
Microsoft trochę ryzykuje, bo sytuacja będzie przez pewien czas niekorzystna dla twórców aplikacji oraz użytkowników. Każdy z deweloperów musi przystosować swój program z myślą o nowym menu kontekstowym w Windows 11, jeśli chce, by użytkownicy bez problemu mogli z niego korzystać. W odwodzie pozostaje stare menu z Windows 10, które aktywujemy jednym ze skrótów w nowym, przyciskiem menu na klawiaturze lub kombinacją Shift+F10. A będzie to bardzo przydatne, bo część aplikacji, które nie są już aktualizowane i rozwijane, nie doczeka się integracji z Windows 11, więc część użytkowników nie będzie z tego w pełni zadowolona.
Pecet w chmurze – Microsoft prezentuje Windows 365 dla biznesu
Nowy panel udostępniania w Windows 11
Drugą z zaprezentowanych nowości przez Microsoft jest nowy mechanizm udostępniania, który inspirowany jest oczywiście mobilnymi odpowiednikami. W Windows 11 będzie pozwalać szybko udostępniać pliki za pomocą funkcji udostępniania w pobliżu, przesyłać mailem do najpopularniejszych kontaktów oraz za pomocą aplikacji. Tutaj liczę na dużą zmianę, bo deweloperzy aplikacji dla Windowsa nie przywykli do używania tego mechanizmu, więc lista programów zawsze była zbyt wąska, by uznać tę funkcję za użyteczną. Wśród wspieranych apek pojawią się też programy Win32 oraz PWA (uruchamiane za pośrednictwem Microsoft Edge). Będą za nie mocno trzymał kciuki.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu