Windows 10 nie jest może najlepszym systemem operacyjnym na rynku komputerów osobistych, ale bez wątpienia jest najbardziej popularny. Niestety między innymi z tego powodu, musi mierzyć się z różnymi problemami. A tych w ostatnich miesiącach jest bardzo dużo i nic nie zapowiada aby miało się to zmienić.
Według różnych szacunków, wersja 10 systemu Windows już od dawna jest najpopularniejsza, skutecznie spychając Windows 7 na coraz większy margines. Najnowszy ranking StatCountera mówi nawet, że w rodzinie systemów Windows, "dziesiątka" ma już blisko 60% udziałów, podczas gdy wynik Windows 7 spada do 30%. Oznacza to, że coraz więcej osób przesiada się na nowy system i musi on być zgodny z coraz większą liczbą różnych konfiguracji. Niestety pomimo wielu lat doświadczenia, Microsoftowi nadal nie najlepiej wychodzi kontrolowanie problemów, jakie mogą sprawiać kolejne aktualizacje.
Najnowsza z nich oznaczona symbolem KB4512941, która wprowadza wersję systemu o oznaczeniu 18362.329 poprawia sporo błędów między innymi w funkcji Windows Sandbox, która pojawiła się w dużej aktualizacji oznaczonej numerkiem 1903. Niestety wygląda też na to, że wprowadza kolejne niedogodności. Użytkownicy donoszą o problemach z dużym obciążeniem procesora przez procesy systemowe, dokładnie chodzi o Cortanę i wyszukiwarkę (SearchUI.exe). Podczas normalnej pracy może ono sięgać nawet 40% i wydatnie wpływa na komfort korzystania z komputera. Co ciekawe problem zgłaszali już wcześniej beta testerzy, którzy sprawdzają na własne życzenie nowe wersje Windows 10, ale Microsoft do tej pory nie zareagował.
W tej chwili nie ma oficjalnego rozwiązania tego problemu i nie wiadomo kiedy pojawi się kolejny patch. Użytkownicy mają obecnie do rozważenia dwie opcje. Pierwsza z nich to odinstalowanie felernej poprawki, co niekoniecznie musi być dobrym rozwiązaniem bo mimo wszystko poprawia ona inne błędy. Druga opcja to włączenie wyszukiwarki Bing (domyślnie jest wyłączona po tej aktualizacji), a można to zrobić w 3 prostych krokach:
Po restarcie komputera problem powinien ustąpić. Pamiętajcie, że modyfikacji rejestru systemowego dokonujecie na własną odpowiedzialność. Należy to zrobić ostrożnie i dużą starannością, aby nie uszkodzić sobie komputera.
To wszystko przypomina mi dlaczego zawsze odkładam instalowanie aktualizacji Windows 10 tak długo jak to tylko możliwe. Z jednej strony nie jest to dobre ze względów bezpieczeństwa, ale jak pomyślę sobie, że mam być królikiem doświadczalnym dla Microsoftu, to jestem w stanie podjąć to ryzyko. Problemy po aktualizacjach Windows 10 miałem już kilkukrotnie, podobne sprawy wiele razy opisywaliśmy też na łamach Antyweba i wygląda na to, że zespół odpowiedzialny za Windowsa nie jest w stanie sobie z tym poradzić. A szkoda, bo grono testerów jest całkiem pokaźne i to oni powinni wyłapać wszystkie niedoskonałości na wcześniejszych etapach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
