VOD

Wiedźmin w tarapatach. Niepokojące wieści o projekcie

Kamil Świtalski
Wiedźmin w tarapatach. Niepokojące wieści o projekcie
Reklama

Serialowe uniwersum "Wiedźmina" miało wzbogacić się o nową produkcję. Projekt jednak ostatecznie ma... nigdy nie powstać.

Wiedźmin to jedna z tych marek, które u wielu osób powodują szybsze bicie serca. O ile jednak większość odbiorców jest zgodna w temacie jakości gier i książek, o tyle w sprawie serialu głosy są... dość mocno podzielone. Mimo wszystko na fali hype'u Netflix chciał wycisnąć markę jak cytrynę. Nie spodziewał się on raczej, że nastroje wokół serii po drodze tak szybko się zmienią. I choć dostaliśmy już jeden spin-off, to sporo mówiło się też o kolejnym... choć jeszcze nieoficjalnie. Teraz jednak wygląda na to, że jego losy są dość niepewne. Możliwe, że serial nigdy nie powstanie.

Reklama

Serial w świecie Wiedźmina jednak nie powstanie? Niepokojące wieści o spin-offie

Netflix oficjalnie nigdy nie zabrał głosu na temat spin-offu o Szczurach, dlatego też zawsze będzie można łatwo powiedzieć, że to wszystko rozbija się wyłącznie o ogrom plotek, które napływały do sieci z "zaufanych źródeł". Jednak fakty są takie, że serialowy Wiedźmin daleki jest od ideału i... no cóż. Zainteresowanie nim nie jest tak wielkie, jak włodarze platformy by tego oczekiwali.

"Rodowód krwi", czyli pierwszy spin-off serialu, okazał się ogromną porażką. Widzowie masakrowali tę produkcję i... trudno mi się dziwić, że nastroje w Netfliksie związane z Wiedźminem nie są tak optymistyczne, jak miało to miejsce na starcie. Jednak serial, delikatnie mówiąc, okazał się dla wielu widzów zawodem, a zmiana głównego bohatera okazała się gwoździem do trumny. Platforma już oficjalnie zapowiedziała, że piąty sezon "Wiedźmina" będzie ostatnim. To dla wielu może być o tyle zastanawiające, że wcześniej mówiło się o tym, że ma ich być siedem.

Nie tylko krótszy, ale... w ogóle nie powstanie?

Pierwszy raz o tym że z projektem spin-offu o Szczurach nie dzieje się najlepiej mówiło się już kilka miesięcy temu. Wówczas jednak plotki były na temat tego, że serial będzie krótszy niż początkowo zakładano. Ale dwa miesiące zdjęciowe mają się ostatecznie przełożyć na zbyt mało materiału i ostatecznie historia o nastoletniej bandzie Szczurów miałaby zamknąć się w... dwóch odcinkach. Bo właśnie tyle materiału zostało. Zaś Netflix widząc to co powstało ma być na tyle nieusatysfakcjonowany ostatecznym efektem, że ma porzucić projekt i nie zamawiać niczego więcej z nim związanych. Ale by nie zmarnować tych kilku tygodni prac ekipy. Podobno nakręcony materiał ma być wykorzystany w formie flashbacków w głównej serii, albo jako jeden odcinek specjalny który skieruje historię na nieco inne tory.

Patrząc na obecny stan serii pytanie brzmi... czy właściwie są to powody do smutku? Bo jeżeli nikt nie jest zainteresowany i przeważająca część komentarzy to niezadowoleni widzowie — to może faktycznie lepiej, by Netflix powoli zaczął się wycofywać z tej marki i skupił na tych, które wciąż cieszą widzów.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama