Na AW pisaliśmy już o tym, że Ursus ma ambicje, by stać się poważnym graczem na rynku pojazdów elektrycznych. Jednocześnie przywoływaliśmy wątek elektryfikacji polskiej motoryzacji oraz zwracania się ku maszynom tego typu przez decydentów polskich miast. Teraz tematy zazębiają się: Warszawa zamówiła 10 autobusów elektrycznych u producenta z Lublina. Będą dostarczane partiami do połowy 2017 roku.
Ursus podaje w swym komunikacie, że podpisał umowę na dostawę autobusów elektrycznych dla Warszawy. Wartość kontraktu to blisko 25 mln złotych. Dostawy będą realizowane partiami do połowy 2017 roku.
– Produkowane przez Ursus autobusy, trolejbusy i autobusy elektryczne, a także autobus z napędem wodorowym są odpowiedzią na zwiększające się zapotrzebowanie na innowacyjne i ekologiczne środki komunikacji. Widzimy perspektywy rozwoju w segmencie autobusów elektrycznych, ponieważ duża część środków unijnych zostanie skierowana na wymianę taboru transportu miejskiego w kierunku taboru ekologicznego, w związku z europejskimi wymogami zielonego transportu. Tym samym autobusy ekologiczne to przyszłość w transporcie drogowym – mówi Karol Zarajczyk, prezes spółki Ursus.[źródło]
Napęd wodorowy? W tym kierunku eksperymentuje np. Toyota, która zamierza chwalić się takimi pojazdami podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Ciekaw jestem, jak poradzi sobie z tematem Ursus i jego ewentualni partnerzy?
Miejskie Zakłady Autobusowe mają wprowadzić nowe pojazdy na trasy na Trakcie Królewskim. Zapowiedziano przy tym, że to początek rewolucji w taborze miejskim - do końca dekady ma się w nim pojawić 130 elektryków. Co z parametrami technicznymi? Na razie wiadomo niewiele, wspomina się, że pojazd na jednym ładowaniu przejedzie 130 km. A to oznacza konieczność relatywnie częstego ładowania.
Pojazdy będą miały możliwość podwójnego ładowania. W tej chwili ładowarki znajdują się tylko w bazach. Ursusy będą mogły zostać podładowane bez zjeżdżania do zajezdni. - Prawdopodobnie na początku przyszłego roku pojawi się na ulicach pierwsza napowietrzna ładowarka - przy ulicy Spartańskiej. Autobusy będą mogły z nich korzystać za pomocą pantografów - wyjaśnia Adam Stawicki, rzecznik MZA.[źródło]
Trudno mówić o rewolucji, ale dzieje się coś ciekawego. Realizowany jest przy tym tzw. patriotyzm gospodarczy. Przekonamy się, czy słusznie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu