Pod opublikowaną wczoraj recenzją Android Auto rozgorzała niemała dyskusja. Jednak nie tyle na temat samej aplikacji od Google, a użytkowania tego typu programów, oraz smartfona w ogóle, podczas prowadzenia auta. Nie zabrakło jednak życzeń względem nadchodzących aktualizacji, a te zapowiadają się wyśmienicie.
Nie znamy na tę chwilę daty premiery nadchodzących nowości, ale dzięki materiałowi serwisu Android Police możemy być pewni, że Google zaadresuje w aktualizacji aplikacji najczęstsze życzenia i zarzuty. Tych nie brakowało, a o części z nich wspominałem w mojej recenzji. Choć z Android Auto korzysta się świetnie już teraz, to jednak niektóre braki są wręcz zaskakujące - dlaczego do tej pory nie przygotowano obsługi komendy "OK Google" czy blokowania orientacji ekranu?
OK Google!
Na całe szczęście te poprawki wkrótce będą wdrożone. W kodzie aktualnie udostępnionej aplikcji znaleziono mnóstwo wskazówek. Wsród nich obecne jest wspomnienie właśnie o komendzie "OK Google", która będzie działała w taki sam sposób, co w innych częściach systemu na smartfonie. Bez problemu będziemy mogli zapytać o pogodę w miejscu docelowym czy zainicjować nawigowanie do danego miejsca.
W kolejnych wersjach aplikacji pojawią się także blokada obrotu ekranu oraz automatyczne zarządzanie głośnością multimediów. Ta druga, być może, będzie dostępna tylko w konkretnych modelach aut, ale całkiem możliwe, że Google udostępni ją także wszystkim użytkownikom. Jej działanie ma pozwolić na wyrównanie poziomu głośności, gdy ten będzie zbyt duży.
Gdzie zostawiłem samochód? W dzień czy w nocy?
Bardzo ciekawie zapowiadają się funkcje zapisywania lokalizacji samochodu oraz (wymuszonego) trybu dnia i nocy - teraz wspierają ją tylko wybrane samochody z Android Auto, ale aplikacja dla smartfonów także uzyska taką funkcję. Bardzo prawdopodobne, że będziemy mogli samodzielnie zdecydować o tym, z jakiego interfejsu będziemy korzystać - tego przystosowanego do jazdy w nocy lub w ciągu dnia. Wracając do funkcji zapamiętywania lokalizacji pozostawionego auta - będzie działać na tej samej zasadzie, co ta obecna wcześniej w Google Now. Tym razem jednak liczę na większą dokładność i sumienność.
Najczęściej powtarzającym się zarzutem wobec Android Auto jest brak możliwości sięgnięcia po inne aplikacje-nawigacje, niż Mapy Google. Firma wkrótce wykona pierwszy krok ku zmianie stanu rzeczy, ale na ogromne zachwyty jeszcze za wcześnie. Otóż już niedługo w Android Auto pojawi się wsparcie dla aplikacji Waze - doskonale sprawdzającej się na zatłoczonych drogach, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. O konkurencji Waze z Yanosikiem nie może być mowy, dlatego musimy pozostać cierpliwi i liczyć na to, że Google nie ograniczy się do własnych rozwiązań i po wypowiedzeniu komendy OK Google, nawiguj do domu uruchomi się wskazana przez nas nawigacja.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu