Mobile

Jak wszyscy, to wszyscy. W telefonach Samsunga dodasz sobie pamięci RAM

Krzysztof Rojek
Jak wszyscy, to wszyscy. W telefonach Samsunga dodasz sobie pamięci RAM
106

Już niedługo do telefonów Samsunga, podobnie jak w chińskich smartfonach, dodasz sobie pamięci RAM. Ja się pytam - po co?

Wychodzi na to, że mamy w branży nowy trend. Jakiś czas temu opisywaliśmy wam, jak realme i Oppo będą pierwszymi smartfonami z chorą ilością pamięci RAM. Wszystko dzięki nowej technologii pozwalającej uczynić z nieużywanej aktualnie pamięci wewnętrznej dodatek do pamięci operacyjnej. W takiej konfiguracji mamy już smartfony które mają 19 GB pamięci RAM (12+7), a to, ile będzie dodawane za chwile, jest kwestią tylko wyobraźni samego producenta. Jeżeli chodzi o trend, to miałem małą nadzieję na to, że takie sztuczne pompowanie numerków ograniczy się tylko do chińskich smartfonów. Myliłem się.

Do gry wchodzi Samsung. W A52s także dodasz sobie pamięci RAM

Jak donosi GSMArena, Samsung w jednej z najnowszych aktualizacji dodał do swojego nowego telefonu Galaxy A52s funkcję RAM Plus, pozwalając dodać do istniejących 6 bądź 8 GB pamięci RAM jeszcze 4 GB podprowadzone z pamięci wewnętrznej. Fakt, że zrobiono to za pomocą aktualizacji daje do zrozumienia, że Samsung pracuje nad funkcją na poziomie software'owym nie tylko dla tego konkretnego modelu, ale dla wszystkich urządzeń działających na Androidzie z OneUI. Może to więc oznaczać, że niedługo do każdego Samsunga będzie można sobie dodać RAMu.

I to jest moim zdaniem spory problem. Przede wszystkim dlatego, że w przekazach marketingowych niektórzy mówią po prostu o sumie możliwego RAMu, nawet jeżeli duża część to RAM "udawany". A wszyscy wiemy, jak w przypadku smartfonów wygląda wyścig na cyferki - kręcimy wszystko aż przekroczymy granicę absurdu, a potem podkręcamy jeszcze trochę. I obawiam się, że jeżeli największy rynkowy gracz zaczyna w tym uczestniczyć, jest to moment, w którym puszczają wszystkie hamulce i za chwilę nie tylko wszyscy inni także będą to robić, żeby nie zostać z tyłu, ale też konsumenci będą wystawieni na całą masę marketingu tak samo kuriozalnego, jak wprowadzającego błąd. Moim zdaniem nie trzeba będzie długo czekać na smartfon, który będzie miał więcej RAMu wirtualnego niż prawdziwego.

Zupełnie tak, jakby to właśnie absurdalne ilości pamięci RAM, pokroju 20 czy 30 GB (abstrahując już od tego, jak taki RAM by działał) były tym, czego użytkownicy potrzebują najbardziej.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu