Na polskie drogi wjeżdża nowy Volkswagen Golf Variant, a więc wersja kombi tego samochodu. Więcej miejsca dla pasażerów siedzących z tyłu, większy bagażnik – to dwie najważniejsze zmiany względem odmiany podstawowej – hatchbacka. Paleta silnikowa jest ta sama, wyposażenie z zakresu systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy także. Równolegle z wersją Variant, do oferty dołącza Volkswagen Golf Alltrack, a więc delikatnie podniesiona i uterenowiona wersja z napędem na cztery koła 4Motion.
Volkswagen Golf Variant – praktyczna odmiana z silnikiem 1.5 eTSI z Mild Hybrid
Volkswagen Golf Variant w wersji testowej wyposażony był w silnik 1.5 eTSI EVO MHEV 150 KM, a więc z automatyczną skrzynią biegów DSG i systemem miękkiej hybrydy (Mild Hybrid). To bardzo dobra informacja, bo akurat tak wyposażonego Golfa hatchbacka testowałem, więc byłem w stanie porównać spalanie obydwu odmian, jak i prowadzenie.
Jak już wcześniej wspomniałem, Golf Variant jest nieco dłuższy od wersji hatchback. Wydłużony jest też rozstaw osi – o 5 cm – co przekłada się na niemal 4 cm więcej przestrzeni na nogi pasażerów siedzących z tyłu. Rzeczywiście tę zmianę czuć, bo siadając w systemie „sam za sobą” – mam 1,84 m wzrostu – przed kolanami miałem blisko 10 cm wolnej przestrzeni. Testowy egzemplarz miał przeszklenie dachu, co ograniczało ilość miejsca nad głową, ale siedząc z tyłu wciąż pozostawało ok 5 cm luzu do „sufitu”. Na ilość miejsca zdecydowanie więc narzekać nie można. Niektóre auta segmentu D oferują go mniej.
Bagażnik Golfa w wersji kombi nie tylko jest spory – 611 litrów oraz 1642 l po złożeniu tylnych siedzeń – ale też bardzo foremny. Klapa może być elektrycznie unoszona, a otwarcie może odbywać się ruchem stopy pod tylnym zderzakiem (to opcja).
Volkswagen Golf Variant 1.5 eTSI EVO 150 KM – zużycie paliwa
Dłuższa płyta podłogowa przekłada się na większe rozmiary nadwozia i większą masę, a to najczęściej ma wpływ na zużycie paliwa. Jak w tej kwestii wypada Volkswagen Golf Variant z silnikiem 1.5 eTSI? Tak się złożyło, że testowałem dokładnie taką samą wersję napędową hatchback. Zmierzyłem również spalanie Skody Octavii Kombii z tym samym silnikiem, ale ze skrzynią manualną (a więc bez Mild Hybrid) w dwóch odmianach: standardowej oraz podniesionej Scout. Pakiet wyników spalania znajduje się w filmie:
Rezultaty, odpowiednio: miasto/90/120/140 km/h: 5,1 / 4,2 / 5,8 / 6,8 l/100 km. Jak widać, nadwozie w tym przypadku ma niewielki wpływ na zużycie paliwa. W mieście można liczyć na „bardzo niską piątkę” głównie dzięki systemowi miękkiej hybrydy. Kompletny przejazd wykonany wersją hatchback:
Prowadzenie
Podobnie jak w przypadku Golfa hatchbacka, tak i Variant wyposażony jest w niezależne zawieszenie tylnej osi począwszy od wersji silnikowej o mocy 150 KM wzwyż. Dodatkowo, egzemplarz testowy wyposażony był w zawieszenie sportowe (usztywnione). Dynamiczne próby wypadły więc bardzo dobrze. Auto bardzo dobrze trzymało się drogi, precyzyjnie podążało za poleceniami kierowcy, nawet przypierane do muru. Jedyne obiekcje mam do opon – Bridgestone Turanza T005 – które, tradycyjnie już, niespecjalnie dobrze czują się w stosunkowo niskich temperaturach i działają dobrze dopiero gdy się trochę nagrzeją. Automatyczna skrzynia biegów DSG podczas dynamicznej jazdy także spisywała się dobrze – szczególnie, że nie oczekujemy zdolności sportowych od tego auta. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 8,7 s – w zupełności wystarczająco jak na tego typu samochód.
Jeśli chodzi o komfort zawieszenia, które jak wspominałem było nawet utwardzone, a dodatkowo użyte felgi były stosunkowo duże – rozmiar opon: 225/40R18 – to było zaskakująco dobrze. Oczywiście, klasyczna dla Volkswagena sprężystość jest i nie ma mowy o „płynięciu nad drogą”, ale naprawdę nie ma na co narzekać, nawet na mocno zniszczonej drodze. Osobom, które preferują jednak trochę więcej komfortu polecam po prostu wybrać standardowe zawieszenie i/lub felgi 17-calowe.
Wnętrze
Volkswagen Golf Variant w testowanej wersji – Style – ma już większość zaawansowanego wyposażenia wnętrza. Niektóre elementy jak panoramiczny dach szklany, system nawigacji „Discover Pro”, kamera cofania czy system nagłośnienia Harman/Kardon to elementy dodatkowo płatne. Wnętrze z przodu, co oczywiste, nie różni się względem wersji hatchback – nie będę go więc szczegółowo omawiał. Zwrócę tylko uwagę, że w wersji Style boczki drzwi są obszyte materiałem o średnio przyjemnej w dotyku fakturze, ale z całkiem sprężystą grubą gąbką pod spodem.
We wnętrzu znajdziemy w sumie cztery porty USB typu C, jedno gniazdo 12 V oraz ładowanie indukcyjne.
Po raz kolejny zaznaczę, że fotele ErgoActive z bardzo szerokim i rozbudowanym zakresem regulacji są naprawdę świetne i bardzo łatwo dopasować je do własnych preferencji. Jazda w nich to prawdziwa przyjemność! Nie mam też absolutnie żadnych zastrzeżeń co do jakości kierownicy i ergonomii rozlokowania przycisków na niej.
Nowoczesne systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy
W tym względzie nowy Golf Variant nie różni się oczywiście niczym od „zwykłego” Golfa. Niebawem omówię szerzej wiele z tych zagadnień. W maksymalnym skrócie: już w standardzie otrzymujemy system Front Assist (ostrzega i reaguje na ryzyko kolizji czołowej), Lane Assist (ostrzega i zapobiega przed niezamierzoną zmianą pasa ruchu), monitorowanie zmęczenia kierowcy, wykrywanie pieszych czy wprowadzony w Golfie 8. generacji Car2X. W opcji jest bardziej rozbudowany Travel Assist wraz z komfortowym prowadzeniem po zajmowanym pasie ruchu, a także asystencie jazdy w korku:
Ostrzeganie o samochodach w martwym polu oraz o ruchu poprzecznym podczas cofania to także opcja dodatkowa, podobnie jak kamera (całkiem dobrej jakości). Niestety, w wersji kombi nie chowa się ona w uchylanym logo marki.
Warto też zwrócić uwagę, że w tej wersji Golf wyposażony był w adaptacyjne, matrycowe reflektory IQ.Light, który działa naprawdę dobrze. Film z przejazdu testowego jeszcze przygotowuję :)
Cena
Nowy Volskwagen Golf Variant startuje od kwoty 91 690 zł za wersję 1.0 TSI 110 KM z 6-stopniową, manualną skrzynią biegów. Wersja Style z 1.5 eTSI MHEV to wydatek minimum 122 390 zł, zaś egzemplarz na zdjęciach (białe auto) przekracza już 165 tys. zł, ale to już praktycznie maksymalne wyposażenie z takim napędem.
Na koniec
Zgodnie z przewidywaniami Volkswagen Golf Variant to auto dobrze wyposażone, komfortowe, dobrze prowadzące się i przede wszystkim praktyczne i przestronne – jak na kombi z tego segmentu przystało. To też auto niezwykle zaawansowane technicznie zarówno pod względem napędu – eTSI z systemem Mild Hybrid jest naprawdę oszczędne – jak i systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. Nie wszystkim odpowiadać będzie dotykowa obsługa systemu inforozrywki. Jak się domyślacie za taki pakiet cena niska nie będzie i nie jest (ceny nowych samochodów generalnie poszły w górę i nikt tego nie ukrywa), biorąc jednak pod uwagę kwestie wyżej wymienione dla wielu może to być cena adekwatna do możliwości.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu