UKE przygotował raport częstotliwości wykonywania połączeń telefonicznych, wysyłania wiadomości czy korzystania z transferu danych w roamingu, podczas podróży do innych krajów UE przez Polaków. Wynika z niego, iż 8 razy więcej korzystaliśmy z roamingu w Europejskim Obszarze Gospodarczym niż obywatele EOG w naszym kraju.
W połowie marca dzieliłem się z Wami raportem BEREC (Urząd Organu Europejskich Regulatorów Łączności Elektronicznej), według którego okazało się, że Polacy wykonują najwięcej rozmów wychodzących w roamingu, spośród wszystkich krajów UE. Niedawny raport naszego krajowego regulatora UKE z czerwca tego roku, podsumowujący miniony rok od wprowadzenia RLAH, potwierdza, że nie ograniczamy się zbytnio i podczas podróży po UE znacząco zwiększyliśmy wykorzystanie usług telefonicznych.
Znacząco też zwiększyły się straty operatorów, w wyniku których wszystkie telekomy zgłosiły się do UKE z prośbą na zgodę o zastosowanie dopłat dla swoich klientów. Wszyscy takowe otrzymali, również nasi operatorzy strukturalni i wszyscy takie dopłaty zastosowali w mniejszym lub większym stopniu. Opisaliśmy to w osobnych wpisach - nowe stawki w roamingu w Play, Orange, Plus oraz T-Mobile (od 1 lipca 2018 roku).
Z zasadami ich naliczania możecie zapoznać się w podlinkowanych wyżej wpisach, warto to zrobić przed najbliższym wyjazdem wakacyjnym. Maksymalne stawki dopłat, jakie poszczególni operatorzy mogą zastosować wyglądają następująco:
Według samego raportu UKE, może nie jesteśmy liderem w UE, ale wyprzedza nas tylko Bułgaria i Rumunia pod względem liczby minut połączeń wychodzących, w III kwartale 2017 wykonywaliśmy średnio 41 minut rozmów wychodzących miesięcznie, to było 3 razy więcej niż średnio w EOG - 14,23 minuty.
Miesiąc po wprowadzeniu nowych zasad w roamingu zużycie danych w roamingu wzrosło o blisko 1600% (najdroższa usługa w rozliczeniach międzyoperatorskich), znaczne wzrosty widać też w w przypadku rozmów wychodzących (MOC - 323%), nieco mniejsze w przypadku rozmów przychodzących (MTC - 171%) czy SMS-ów (SMS MO - 234%).
W jakich krajach najczęściej korzystamy z roamingu? Zdecydowanie najwięcej w Niemczech, gdzie w każdej z usług odnotowano kilkudziesięcio-procentowe udziały, na drugim miejscu jest Holandia,a na trzecim Wielka Brytania.
To wszystko wiąże się ze znacznymi stratami naszych operatorów, każdy z nich w swoich raportach podawał różne liczby, z których wynika, że średnio każdy z "wielkiej czwórki" wykazał około 30 mln strat kwartalnych związanych z wprowadzeniem RLAH, a cała branża mogła dopłacić już do interesu blisko pół miliarda złotych.
Z wyliczeń UKE natomiast wynika, że mogło to być 350 mln zł, ale to i tak kwalifikowało się do przyznania zgody na stosowanie dopłat, gdyż stosunek strat do EBITDA przekroczył 5%, a dopłaty są przyznawane po przekroczeniu 3%.
Na koniec zobaczmy jeszcze, jak się rozłożyły wzrosty zużycia usług w roamingu w rozbiciu na roaming pasywny (inbound), czyli to, co zagraniczni turyści wykonywali w Polsce korzystając z roamingu oraz roaming aktywny (outbound) czyli Polacy za granicą.
Różnice są wyraźne, zwłaszcza jeśli chodzi o wykorzystanie transferu danych, aż 6-krotna różnica wzrostu zużycia danych od chwili wprowadzenia RLAH. Dokładnie rozkład potencjalnych przychodów i strat pokazuje poniższy wykres, gdzie widać, że zdecydowana większość wykorzystania przypada na roaming aktywny.
Patrząc na te dane można zrozumieć naszych operatorów, a nawet cieszyć się, że nie wszyscy, nie w pełnym stopniu i nie we wszystkich przypadkach z dopłat skorzystali. W dość ograniczonym zakresie, ale możemy nadal korzystać z roamingu w UE u głównych operatorów w abonamentach, bez ponoszenia takich kosztów, jakie znaliśmy wcześniej, przed 15 czerwca 2016 roku.
Źródło: UKE.
Photo: Flydragonfly/Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu