Na europejski rynek serwisów z filmami i serialami wchodzi zupełnie nowy gracz. Całkowicie darmowy. Poznajcie tubi!
Netflix jest niekwestionowanym królem streamingu w wielu krajach. Korony króla nie zabrał mu nawet zakaz współdzielenia haseł. Ale właśnie na rynek europejski wkracza konkurencja, która może im napsuć krwi — platforma tubi.
tubi wkracza na rynek europejski. VOD z ogromną bazą filmów i seriali dostępnych za darmo
tubi nie jest do końca nową platformą — debiutowała bowiem w 2014 roku. Od 2020 roku należy do sieci Fox, a teraz pierwszy raz debiutuje na rynku europejskim. A dokładniej mówiąc: w Wielkiej Brytanii. Tym co wyróżnia platformę na tle bogatej rynkowej konkurencji jest model biznesowy. Bowiem mimo ogromnej bazy filmów i seriali (mowa o ponad 20 tys. rozmaitych treści od rozmaitych dystrybutorów — w tym Disneya, Lionsgate, NBCUniversal czy Sonby Pictures Entertainment), dostęp do niej pozostaje całkowicie darmowy. A przynajmniej jeśli chodzi o nasze portfele — bowiem korzystając z tubi musimy liczyć się z blokami reklamowymi,
Brzmi to ciekawie i dość konkurencyjnie. I choć z perspektywy obserwatora obecnego rynku VOD może brzmieć niewiarygodnie, to pamiętajmy że najtańszym pakietem Netfliksa w Stanach Zjednoczonych obecnie jest ten oferujący treści maksymalnie Full HD oraz reklamy właśnie. Ponadto przedstawiciele platformy wspominali nie dalej niż kilka dni temu o swoich dalszych planach rozwoju. I wśród nich pojawiły się głosy, że na rynkach europejskim i azjatyckim plan z reklamami może być dostępny całkowicie za darmo. Tym samym wygląda na to, że krajobraz rynku usług z wideo na żądanie może w niedalekiej przyszłości ulec sporej zmianie. Jedno jest pewne: konkurencji nigdy za wiele!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu