Motoryzacja

Nowy sposób na pożyczanie znajomemu samochodu. Ja bym korzystał

Jakub Szczęsny
Nowy sposób na pożyczanie znajomemu samochodu. Ja bym korzystał
Reklama

Choć Toyocie nie chodziło do końca o to, o czym zaraz Wam powiem w tym artykule - często jest tak, że w pewnych innowacjach znajduję zupełnie inne zastosowanie, niż chodziło o do producentowi. I tak oto, Toyota opatentowała system, za pomocą którego w prosty sposób "pożyczysz" komukolwiek auto zdalnie. Po prostu wysyłając uprawnienia do korzystania z auta na smartfona. Taki "kluczyk" zaszyty w urządzeniu mobilnym pozwoli na uruchomienie pojazdu.

Toyota swoją nowo opatentowaną technologię przeznacza na car-sharing, który dopiero się budzi jako idea, ale bardzo możliwe, że wkrótce będzie bardzo popularna w bardziej rozwiniętych krajach. Smart Key Box od Toyoty jest urządzeniem, za pomocą którego uruchomimy auto smartfonem wyposażonym jedynie w interfejs Bluetooth i aplikację mobilną zdolną do obsłużenia wirtualnych kluczyków. Wystarczy, że zbliżymy się z urządzeniem uprawnionym do korzystania z pojazdu, a Smart Key Box otworzy zamki i gdy tylko wciśniemy "Start Engine", pojazd odpali. Nam pozostanie tylko jechać.

Reklama

W zamyśle Toyoty, użytkownicy aut, którzy chcą sobie na przykład dorobić do rat kredytu samochodowego, mogą zainstalować sobie takiego Key Boxa po to, aby udostępniać czasem swoje auto tym, którzy chcą je sobie wypożyczyć "na chwilę". Producent samochodów zamierza rozpocząć program pilotażowy wraz z Gataround, które trudni się właśnie rynkiem car-sharingu w systemie peer to peer. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, Toyota dodatkowo chce stworzyć specjalny plan leasingowy, który będzie zakładał bezpośrednie opłacanie rat za samochód, gdy tylko go komuś wypożyczymy.

Ja dla tego systemu mam inne zastosowanie. Bardziej przyziemne

Zdarzało się Wam kiedyś, że zadzwonił do Was kumpel, który prosił Was o pożyczenie auta? Mieliście przy sobie kluczyki, bądź były one w domu (w którym Was nie było), albo nie było jak zdobyć do niego dokumentów. A wóz stał pod domem - tak po prostu. A co, gdybyście mogli wysłać do Waszego kumpla wirtualny klucz wraz z wirtualnym upoważnieniem do korzystania z pojazdu? Wszystko przebiegłoby dużo prościej, prawda?

Nie traktowałbym tego jako rozwiązanie absolutne - wirtualne kluczyki w smartfonie musiałyby być komplementarne dla tych fizycznych (lub karty, jak w niektórych samochodach). Podobnie z dowodem rejestracyjnym, który w formie papierowej warto mieć. Ale - w sytuacjach awaryjnych, przy obecności nowoczesnych technologii, można by było się rozejrzeć za możliwościami usprawniającymi niektóre kwestie.

Zdarza się, że z jednego samochodu korzystają całe rodziny. Gdyby każdy jej członek uprawniony do prowadzenia auta mógł skorzystać z wirtualnego kluczyka, nie byłoby problemu - każdy miałby po prostu swój. Podobnie z dowodem - w smartfonie. Nie jest to rozwiązanie idealne, warto by było pomyśleć nad zmianą prawa i dodatkowymi metodami zabezpieczającymi. Niemniej jednak, chętnie bym coś takiego zobaczył. Toyota pokazała mi kierunek, którym warto by było podążać.

Na sam koniec jednak muszę przyznać - nie wolno przy tej okazji zabijać znanych nam i dobrze działających rozwiązań. Fizyczny kluczyk zadziała zawsze - nawet, jeżeli smartfon się rozładuje. Fizyczny dowód rejestracyjny będzie z tego samego powodu znacznie pewniejszy, niż jego kopia w smartfonie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama