Motoryzacja

Toyota Camry HEV 2025: szybsza, cichsza, oszczędniejsza, nowocześniejsza. Jazda próbna

Tomasz Niechaj
Toyota Camry HEV 2025: szybsza, cichsza, oszczędniejsza, nowocześniejsza. Jazda próbna
Reklama

Czy modernizacja może poprawić zużycie paliwa i przyspieszenie jednocześnie? Toyota Camry HEV 2025 pokazuje, że tak. Układ hybrydowy 5. generacji w tym aucie poprawia nie tylko osiągi, ale też redukuje i tak już niskie „spalanie”. Nowa Camry to też usprawnione zawieszenie, lepsze wygłuszenie, a także nowocześniejsze wnętrze. Zapraszamy na raport z pierwszych jazd próbnych.

O najważniejszych zmianach zewnętrznych i wewnętrznych nowej czy może raczej odświeżonej Toyoty Camry pisaliśmy już w styczniu. Wówczas jednak nie było możliwości przejechać się tym samochodem, a udostępniony egzemplarz był przedprodukcyjny, co dotyczyło też użytych we wnętrzu materiałów. Kilka dni temu odbyły się europejskie jazdy próbne Toyotą Camry 2024/2025.

Reklama

* HEV to skrót od „Hybrid Electric Vehicle” I jest to obecnie zamiennie używane z „Hybrid” przez Toyotę na oznaczenie hybrydowego napędu ich samochodów.

Zmodernizowany napęd hybrydowy 5. generacji o mocy 230 KM

Najważniejszą zmianą w obrębie układu napędowego Toyoty Camry 2025 jest oczywiście hybryda 5. generacji bazująca na silniku 2.5l (4-cylindrowym). W teorii (wg oficjalnie udostępnionych informacji) jednostka spalinowa jest ta sama (z delikatnymi zmianami przebiegu mocy), to z moich testów wynika, że przynajmniej kilkanaście miesięcy temu nastąpiła jego głębsza modernizacja, która zredukowała zużycie paliwa w scenariuszach silnie zależnych od efektywności silnika benzynowego właśnie – a więc na autostradzie. Widać to po wynikach Toyoty RAV4 – mniej więcej 0,5 l/100 km mniej podczas jazdy przy 120/140 km/h. Testowany przeze mnie jakiś czas temu Lexus ES 300h – ta sama platforma i ten sam napęd – także otrzymał nowszy silnik elektryczny i uzyskał zauważalnie lepsze wyniki niż Camry z 2020-2022 roku:

Prawdopodobnie ten Lexus ES 300h nie miał jeszcze układu hybrydowego 5. generacji, ale nowszy silnik spalinowy pozwolił na uzyskanie i tak świetnych rezultatów. Patrząc na wartości WLTP – w zasadzie identyczne dla ES 300h (4,7 l/100 km) oraz nowej Camry (4,8 l/100 km) – możemy założyć, że Toyota Camry HEV 2025 uzyska najpewniej niemalże identyczne wyniki (najwyżej z niewielkim marginesem błędu).

W samym napędzie hybrydowym 5. generacji pojawił się efektywniejszy i sprawniejszy silnik elektryczny, który oferuje aż 100 kW (136 KM) mocy, co w połączeniu z akumulatorem o zwiększonej mocy (może szybciej oddawać i przyjmować energię elektryczną) oznacza skuteczniejszą rekuperację oraz sprawniejsze przyspieszanie w trybie EV w mieście. Pojemność pozostała bez zmian, wciąż poniżej 1 kWh. Zredukowano też o ~8 kg masę całego układu hybrydowego. I rzeczywiście nowa Toyota Camry HEV jeszcze sprawniej porusza się w mieście, rzadziej korzystając z silnika spalinowego. Dodatkowo: nawet dosyć mocne ruszenie, kiedy już jednostka benzynowa wkracza do akcji, jest bardziej dynamiczne niż dotychczas i odbywa się z niższymi obrotami silnika spalinowego, co oczywiście redukuje hałas we wnętrzu samochodu.

Nasze wstępne pomiary zużycia paliwa na trasie testowej wskazały na 4,6 l/100 km oraz 5,0 l/100 km z istotnym udziałem czeskiej autostrady. To świetne rezultaty jak na auto tej wielkości.

W mieście bez większego wysiłku da się uzyskać poniżej 4,0 l/100 km, co zresztą potwierdzają zamieszczone wcześniej wyniki Lexusa ES 300h.

Jak jeździ Toyota Camry 2025?

Zasadniczych różnic względem dotychczas oferowanego modelu nie zaobserwowaliśmy. Toyota Camry 2025 wciąż jeździ dostojnie i komfortowo, jak na sedana tej wielkości przystało. Sportowych aspiracji tutaj nie ma, choć przyspieszenie 0-100 km/h ma wg zapewnień wynosić 7,2 s – o ponad sekundę szybciej niż dotychczas.

Reklama

Toyota deklaruje, że poprawiło się wygłuszenie i skorygowano aerodynamikę niektórych elementów samochodu, np. wycieraczki, klamki, słupki A. Rzeczywiście można odnieść wrażenie, że jest trochę ciszej niż dotychczas, niemniej wciąż do Lexusa ES 300h trochę brakuje. Nie można jednak powiedzieć, że przy prędkości autostradowej jest głośno. Nie jest tak cicho, jak w autach premium, ale też Camry nie jest autem premium. Z pewnością jednak, dłuższa jazda prędkością autostradową nie jest męcząca i nie trzeba znacząco podnosić głosu do współpasażerów.

Przyjemnie jeździ się Camry po mieście, gdzie nie tylko hałas jest zredukowany do minimum – silnik spalinowy aktywny jest przez góra 15-20% czasu jazdy – ale też ze względu na komfortowe zawieszenie, które naprawdę dobrze wybiera nierówności zapewniając dużą stabilność samochodu.

Reklama

Odświeżone wnętrze Camry

Na temat wnętrza odświeżonej Toyoty Camry pisaliśmy w raporcie z prezentacji statycznej, ale warto zaznaczyć, że auta które zostały nam udostępnione na jazdach próbnych miały lepszej jakości wieniec kierownicy, na który narzekałem w kontekście tamtego, styczniowego egzemplarza. Oczywiście, jakość tapicerki skórzanej wciąż jest typowa dla Toyoty tej wielkości, czyli dobra łamane na bardzo dobra, ale w tym segmencie trudno o coś wyraźnie lepszego. Przyjemniejsze obicie znajdziemy raczej tylko w autach premium. Najważniejsze, że pod łokciami na drzwiach i w newralgicznych miejscach na kokpicie jest miękko i przyjemnie.

Solidność spasowania także jest generalnie bez zarzutu, choć pewne wątpliwości można mieć co do „pływającej” części kokpitu nad nogami pasażera – generalnie mało potrzebnej raczej. Mocne próby ściskania tego elementu „wyciskają” z niego słyszalne dźwięki.

Uwagę zwraca nowy kokpit z większym ekranem. To oczywiście w zasadzie identyczne rozwiązanie, które znajdziemy w nowej (https://antyweb.pl/toyota-c-hr-2024-3i1-lna100-km-nowoczesne-systemy-bezpieczenstwa)Toyocie C-HR. Sam system działa sprawnie, podobnie jak nawigacja. Rozłożenie opcji jest logiczne i dosyć szybko można dostać się do interesującej nas funkcji. Wciąż jest to oczywiście typowe dla Japończyków rozłożenie, miejscami świecące pustkami. Android Auto i CarPlay działają bez zarzutu i to jest najważniejsze.

Warto zwrócić uwagę oczywiście na panel klimatyzacji z fizycznymi przełącznikami. To zawsze zasługuje na pochwałę. Wentylowane fotele są dostępne – już w wersji Prestige. Mają też elektryczną regulację włącznie z dopasowaniem wyparcia odcinka lędźwiowego – także dla pasażera z przodu. Także kolumna kierownicy może być regulowana elektrycznie.

Jeśli chodzi o ilość miejsca w kabinie, to nie zmieniło się praktycznie w ogóle względem poprzednika i wciąż gdy osoba o wzroście ~1,85 usiądzie „sama za sobą” na tylnej kanapie, to będzie miała przed kolanami dobre kilkanaście centymetrów i około 5 cm nad głową. Uwag nie można też mieć do bagażnika. Nie tylko przestrzeń jest spora (493 l), ale też otwór załadunkowy: zaskakująco duży jak na sedana.

Reklama

W drugim rzędzie siedzeń pojawia się też kilka wygód typowych dla aut „prezesowskich” jak roleta tylnej szyby (sterowana elektrycznie), zasłonki w bocznych oknach, czy centralny podłokietnik z funkcjami sterowania klimatyzacją itd. Można również dopasować kąt pochylenia oparcia tylnych foteli.

Zaawansowane systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy

Toyota Camry 2025 otrzymała najnowszy zestaw systemów bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy (Toyota T-Mate). To z grubsza analogiczny zestaw jak w przypadku C-HR-a, co oznacza bardzo bogaty zestaw funkcji i niestety też monitorowanie uwagi kierowcy. Stosowna kamera jest tuż za wieńcem kierownicy. Wciąż wyłączenie tej funkcji wymaga zatrzymania się i „przeklikania” się po menu – niestety za każdym razem po włączeniu samochodu.

Jest też obecny asystent zatrzymania awaryjnego w przypadku gdy kierowca nie będzie reagował na wezwania do przejęcia kontroli:

Cena i opinia

Patrząc w polski cennik widzimy, że Toyota Camry 2.5 Hybrid Dynamic Force 230 KM e-CVT startuje od kwoty ~187 tys. zł za wariant Comfort, podczas gdy topowo wyposażona wersja Executive osiąga ~227 tys. zł. Podane ceny dotyczą nowo zamówionego auta z rocznika 2025. Dostępny jest też rocznik 2024 z cenami niższymi o 15-20 tys.

Konkurencja? Poza Skodą Superb, która w obecnej generacji dostępna jest jeszcze jako sedan (a dokładniej jako liftback w przypadku tego auta) konkurencji – poza segmentem premium – praktycznie już nie ma, szczególnie tej wielkości.

Toyota Camry 2025 to sprawdzona receptura na przestronnego i komfortowego sedana, w którym prezes firmy nie będzie przesadnie rzucał się w oczy. Auto jest wygodne, dobrze wykończone w środku, odpowiednio nowocześnie i bogato wyposażone m.in. w systemy bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. Dynamika odświeżonego modelu została wyraźnie poprawiona, co wiąże się z… niższym zużyciem paliwa, bardzo niskim nie tylko na tle segmentu. W połączeniu z całkiem sporym bakiem na paliwo oznacza bardzo sensowny zasięg w trasie: sięgający 1000 km przy ~120 km/h.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama