Gry

TopSpin 2K25 - recenzja. Na pierwszy rzut oka gra idealna, ale…

Konrad Kozłowski
TopSpin 2K25 - recenzja. Na pierwszy rzut oka gra idealna, ale…
0

Tenis zyskuje na popularności, a TopSpin 2K25 wraca po dłuższej przerwie, by zadowolić graczy i kibiców. Czy podczas rozgrywki poczujemy się jak na profesjonalnym korcie?

Sukcesy Igi Świątek nie pozostają bez echa. O tenisie mówi i pisze się coraz więcej, a spotkaniami naszej rodaczki interesuje się coraz więcej osób. Nasza liderka ma za sobą kolejny bardzo udany turniej, a gracze mogą zasiadać przed konsolami i PC, by samemu spróbować swoich sił w walce o pozycję w rankingu. TopSpin wraca na rynek po 13 latach, a ta premiera rzeczywiście przypomniała mi, że ponad dekadę temu pykałem wirtualną rakietką wcielając się w największe gwiazdy tenisa na komputerze.

TopSpin 2K25 - recenzja

Wspomnienia są świetne, bo już wtedy gra oferowała bardzo dobrą oprawę wizualną, a wykupione licencje na turnieje, areny i zawodników dopełniały całości. Dziś TopSpin 2K25 kroczy podobną ścieżką, kontynuuje dobrą passę w wielu aspektach, ale nie brakuje potknięć, sprawiających, że niektórzy będą niecierpliwie czekać na nowszą edycję, która być może ukaże się za rok.

TopSpin 2K25 nie powiela decyzji innych tytułów, więc nie znajdziemy tu trybu fabularnego. Ten dodawał dramatyzmu w grach, które po pewnym czasie cierpiały na brak atrakcyjności wobec (niedzielnych) graczy, dlatego warstwa z historią była niezbędna. Tutaj wszystko rozgrywa się na korcie, bo wkraczając w grę w trybie kariery MyCareer rozpoczynamy od samego dołu, by piąć się w górę.

Zdobywane punkty wymieniamy na "ulepszenia", to znaczy podkręcamy umiejętności naszego zawodnika, dodając mu refelksu, szybkości czy siły, ale nie ma możliwości wymaksowania każdej kategorii, więc musimy skupić się na tych atrybutach, które pasują do naszego stylu gry i potrzeb. Jeśli stawiacie na mocniejsze uderzenia i serwy, dodajecie sobie siły. Jeśli gracie bardziej defensywnie, reagujecie na to, co robi przeciwnik i staracie się go precyzyjnie punktować returnami, to bardziej przydatny może być refleks.

Każdy miesiąc kariery zawiera turnieje, wydarzenia specjalne oraz treningi. Te ostatnie to jeden z dowodów na to, że rzeczywiście nie opuszczamy kortu. Do wykonania są różne zadania, które pozwalają praktykować rzemiosło, nabierać wprawy i szkolić się w konkretnych aspektach gry, a jednocześnie zdobywamy nagrody pozwalające rozwijać zawodnika. Wydarzenia specjalne skupiają się na zadaniach - stawiana przed nami są wyzwania, jak wielokrotne trafienie w dane obszary kortu podczas meczu, co oczywiście premiowane jest dodatkowymi punktami, jeśli wszystko idzie zgodnie z naszym planem.

Trenuj, wygrywaj, rozwijaj się

Uczestnictwo w najbardziej prestiżowych turniejach nie przychodzi łatwo. Musimy pracować na swoje nazwisko i rozpoznawalność, by odblokować możliwość wystartowania. Czasami niezbędna jest konkretna liczba zwycięstw, innym razem szansa na udział turnieju pojawi się po idealnym treningu. Oprócz nabywania praktyki, treningi mogą nam więc pomagać w rozwoju kariery w grze, dlatego warto jest się do nich przykładać, a nie tylko "odbębniać". Należy jednak pozostawać uważnym, ponieważ każde zawody i praca na korcie zwiększają "fatygę" zawodnika.

Jeśli ta spadnie poniżej pewnego poziomu, możemy ryzykować pojawieniem się kontuzji. Ta nie wyeliminuje nas z rozgrywek, ale czasowo obniży niektóre umiejętności, więc zwycięstwa będą przychodzić nieco trudniej. To także niezły sposób na "wymuszenie" na graczu zmiany stylu gry, by starać się wykorzystać te atuty, które nam pozostaną. Nadchodzą też takie chwile, gdy musimy podjąć decyzję o tym, czy chcemy wziąć udział w kolejnym turnieju, ryzykując kontuzją, ale jeśli nie zagramy dając sobie szansę na zwycięstwo, możemy przegapić kluczowy moment na rozwój kariery. Jeżeli ktoś oglądał ostatnio "Challengers" z Zenday'ą, to te sytuacje z podejmowaniem decyzji są naprawdę zbliżone.

Dla każdego typu gracza

Sama rozgrywka w TopSpin 2K25 powinna zadowolić okazjonalnych graczy oraz tych bardziej wymagających (fanów tenisa). Fizyka poruszania się tenisistów po korcie oraz zachowanie piłki jest bardzo, bardzo bliskie temu, jak wygląda to naprawdę, a w parze z tym idzie sterowanie i różnorodne możliwości kontrolowania rakiety. Każde inne odbicie przypisane jest do innego przycisku, ale na tym nie kończy się pole manewru, bo system pozwala na dokładne odesłanie piłki ponad siatką po wciśnięciu przycisku, zaś przytrzymanie umożliwia zwiększenie siły odbicia. To naprawdę szeroki wachlarz zagrań, oddający to co dzieje się na prawdziwych kortach i nawet znający się na tym fachu gracze powinni dostrzec dużo możliwości prowadzenia gry wedle oczekiwań.

Problemy z TopSpin 2K25 zaczynają się po spędzeniu z grą trochę czasu, ponieważ dość prędko można zorientować się, że harujemy jak ten chomik w kołowrotku i okoliczności wokół przestają się zmieniać. Początkowa faza gry daje ogrom satysfakcji, ale osiągnięcie pewnego poziomu i następujące po sobie wygrane powodują, że dostrzegamy ogromną powtarzalność gry. Zwycięstwa celebrowane są w ten sam sposób, animacje wręczania pucharu niczym się nie różnią, a otoczka wokół kolejnych spotkań na korcie jest na tyle jednorodna, że bardzo szybko pomijamy wszystkie cut scenki, by po prostu zacząć grać.

Licencje podnoszą atrakcyjność gry

I nie zmienia tu za wiele jeden z większych atutów TopSpin 2K25, czyli pakiet licencji pozwalających umieścić w grze plejadę znanych tenisistek i tenisistów oraz rozpoznawalne areny wraz z rozgrywanymi na nich największymi turniejami. Wbrew pozorom wybór zawodników nie jest aż tak szeroki, szczególnie że duża część graczy na pewno będzie szukała nieaktywnych już sportowców, którzy zapisali się w historii tej dyscypliny. Rozegranie klasyka, pokroju Świątek vs. Williams, jest jednak możliwe, więc część kibiców zaspokoi swoją ciekawość pod tym względem.

Czego zabrakło?

Grze przydałby się więc bardziej rozbudowany tryb online, gdzie z większym zacięciem moglibyśmy rywalizować ze znajomymi, także w debla, co zdecydowanie wpłynęłoby na podtrzymanie zainteresowania grą w dłuższej perspektywie. Jednym z najczęściej przywoływanych zarzutów wobec TopSpin 2K25 jest oprawa graficzna, która na niedużych zrzutach ekrany wypada w miarę korzystnie, ale w bezpośrednim spotkaniu zauważalne są braki względem wielu sportowych gier na rynku - gra jest dostępna na aktualną oraz poprzednią generację konsol i prezentuje się na nich bliźniaczo podobnie.

Faktem jest, że od dawna nie dostaliśmy gry z tenisem o większym rozmachu, dlatego TopSpin 2K25 nie posiada konkretnego punktu odniesienia. Gra ma swoje atuty, ale wady mogą zniechęcić potencjalnych nabywców do wydania pieniędzy przed większą przeceną. Jeśli twórcom udałoby się rozwinąć już teraz działające mechanizmy i dobre pomysły oraz poprawić największe bolączki TopSpin 2K25, to przyszłoroczna odsłona byłaby grą kompletną. Dziś trzeba ewentualnie pogodzić się z obecnymi niedociągnięciami.

TopSpin 2K25
plusy
  • Licencjonowane areny i turnieje
  • Licencja na znanych zawodników
  • Mechanika gry
  • Dość wymagający tryb kariery
minusy
  • Nieprzystająca na 2024 rok oprawa graficzna
  • Mało rozbudowany tryb online
  • Powtarzalne animacje

Grę do recenzji przekazał wydawca. Nie miał wpływu na treść i zawartość recenzji.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu