Do Sieci wyciekło ponad 2-minutowe nagranie, na którym Tom Cruise mobilizuje członków ekipy filmowej do przestrzegania obostrzeń. Aktor nie przebiera w słowach i trudno się z nim nie zgodzić biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich znalazła się cała branża.
Gdyby wszyscy podchodzili do kręcenia filmów jak Tom Cruise, to nie byłoby przestojów
"W Hollywood kręcą teraz filmy dzięki nam!" - rozbrzmiewa na początku nagrania opublikowanego przez brytyjski The Sun. To głos Toma Cruise'a, który od kilku miesięcy pracuje w reżimie sanitarnym nad nową częścią Mission Impossible. Jego ekipa była jedną z pierwszych, które wróciły na plan i najprawdopodobniej pierwszą wśród tak dużych produkcji. Ich realizacja wymaga obecności wielu osób nawet przy mniej skomplikowanych ujęciach.
Tom Cruise leci w kosmos, by uratować kina i utrzeć nosa Netfliksowi
Reżyser Christopher McQuarrie oraz osoby postronne wielokrotnie publikowały materiały zza kulis prezentujące kaskaderskie popisy, a do mediów trafiały informacje o staraniach aktora w zachowaniu ciągłości zdjęć do filmu, pomimo panujących okoliczności i obaw ze strony studia, producentów oraz firm ubezpieczeniowych. Cruise wynajął statek wycieczkowy, na którym umieścił całą ekipę odpowiedzialną za nowy film, a jego własna inwestycja w film wyniosła blisko 700 tysięcy dolarów.
Tom Cruise dobitnym słownictwem strofuje członków ekipy filmowej
Na nagraniu słyszymy, jak Tom Cruise mocnymi słowami daje do zrozumienia członkom ekipy (nie wiemy jednak kto dokładnie jest adresatem jego wypowiedzi), jak duża odpowiedzialność spoczywa na nich i na nim samym. Przyznaje, że jest w stałym kontakcie ze studiem, producentami i firmami ubezpieczeniowymi. Przypomina, że takie projekty na ten tworzą tysiące miejsc pracy i jeśli jeszcze raz zobaczy, że ktoś nie stosuje się do obostrzeń, to będzie mógł od razu pożegnać się z zatrudnieniem.
"I'm on the phone with every f**king studio at night, insurance companies, producers, and they're looking at us and using us to make their movies. We are creating thousands of jobs, you motherfuckers. I don't ever want to see it again. Ever!"
Nie słyszymy tego, ale prawdopodobnie jedna z tych osób próbowała przeprosić za swoje zachowanie, co tylko jeszcze bardziej rozjuszyło Cruise'a, który odpowiedział, że nie chce żadnych przeprosin, a takowe może skierować tylko do ludzi, którzy tracą domy, nie mają na jedzenie i nie są w stanie opłacić edukacji na uniwersytecie swoim dzieciom, ze względu na brak pracy.
Disney zapowiada kilkadziesiąt seriali Marvel i Star Wars
Wyraźnie daje do zrozumienia, jak duże znaczenie ma ten film dla całej branży i że nie zamierza dopuścić do zamknięcia produkcji, a przecież trudności związane z wykrytymi przypadkami COVID-19 na planie już się zdarzały. Nagranie kończy się wypowiedzią o zaufaniu do członków na planie, ale nagle urywa się.
Tom Cruise ma rację. Show must go on
Trudno mi nie zgodzić się z podejściem aktora, który usilnie stara się pracować nad kolejnymi projektami pomimo sporych przeciwności. Wiemy, jak bardzo branża filmowa została dotknięta przez pandemię - czy to w kontekście dystrybucji filmów w kinach, skąd pochodzą największe przychody, czy realizacji nowych projektów, z których duża część została przesunięta znacząco w czasie. W głosie Toma Cruise'a słychać frustrację, złość, ale i obawy o to, do czego może doprowadzić pojawienie się zakażenia na planie filmu.
Pierwsze 6 minut za darmo! Gdzie obejrzeć „TENET” online?
Nie wiemy, co dokładnie sprowokowało taki wybuch aktora, ale jego zachowania nie sposób nie uznać za uzasadnione. Dostosowanie się do panujących warunków i starania zachowania ciągłości wykonywanych obowiązków to jedyne, co pozostało nie tylko filmowcom, dlatego nikogo nie może dziwić reakcja Cruise'a na niesubordynację członków ekipy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu