O polskich samochodach elektrycznych słyszymy już od jakiegoś czasu. Niestety, oprócz zapowiedzi nie dociera do nas wiele konkretnych informacji, a w międzyczasie w Turcji pojawiła się nowa marka z gotowymi prototypami swoich pojazdów.
TOGG pokazuje na co stać Turcję
Turecka firma o wdzięcznej nazwie Türkiye’nin Otomobili Girişim Grubu (w tłumaczeniu na język polski: Turecka Grupa Inicjatyw Motoryzacyjnych), w skrócie TOGG, zaprezentowała swoje prototypy pojazdów elektrycznych. Pierwszy z nich to elektryczny crossover, a drugi to sedan z segmentu C. Warto jednak dodać, że dzielą one tą samą płytę podłogową, która docelowo ma być wykorzystywana w pięciu różnych modelach samochodów.
TOGG chwali się tym, że ta platforma została w całości opracowana przez tureckich inżynierów. Producent podkreśla również to, że każdy element pochodzi z Turcji. Zresztą nie da się tu pominąć tego, że TOGG to spółka join venture pięciu firm i inicjatywa wyszła od prezydenta Turcji, Recepa Erdogana. Jeżeli chodzi o stylistykę, zaprezentowane prototypy wyglądają naprawdę dobrze i nie bez powodu, ponieważ za projekt odpowiada włoskie studio Pininfarina.
Auta będą dostępne w dwóch wariantach, różniących się napędem. Bazowa odmiana zadowoli się napędem na tył i silnikiem elektrycznym o mocy 200 koni mechanicznej, z kolei wyższa otrzyma już dwa silniki o łącznej mocy 400 koni, po jednym na każdą oś, i tym samym napęd na cztery koła. Przyspieszenie do 100 km/h zajmie w słabszej wersji 7,6 sekundy, podczas gdy w mocniejszej zaledwie 4,8.
Sprawdź też: Ranking samochodów elektrycznych.
Klienci otrzymają do wyboru dwie wersje również, jeżeli chodzi o pojemność akumulatorów. Tańszy wariant ma przejechać na jednym ładowaniu ponad 300 kilometrów, a droższy - ponad 500 kiloemtrów. TOGG otrzyma też w wyposażeniu seryjnym system wsparcia kierowcy w ruchu miejskim oraz dotykowe ekrany do obsługi systemu multimedialnego i klimatyzacji.
Samochody mają być początkowo dostępne wyłącznie w Turcji i w 2021 roku zostaną zaprezentowane produkcyjne warianty TOGG-ów.
Ambitne plany państw
TOGG poinformował, że do produkcji crossover powinien trafić w 2022 roku i ma być produkowany w liczbie do 175 tysięcy egzemplarzy rocznie. Wtedy też w Turcji ma być przygotowana cała potrzebna infrastruktura do ładowania elektryków. Projekt kosztować będzie do tego momentu 3,7 miliarda dolarów, a do 2035 rząd ma zakupić 30 tysięcy takich pojazdów.
Na razie trudno stwierdzić, czy TOGG podoła wyzwaniu i czy uda im się tak szybko stworzyć sensowne samochody. Niewątpliwie Turcji mogą pomóc dobre stosunki gospodarcze z Niemcami. Nie zdziwiłbym się, gdyby finalnie część rozwiązań było licencjonowanych.
Jednocześnie pokazuje to, że nie tylko w Polsce marzy się o krajowym samochodzie elektrycznym. Inna sprawa, że u nas rozwój całego projektu wydaje się być dużo wolniejszy i przez to mało prawdopodobne, aby w ciągu najbliższej dekady miało się coś w tym temacie zmienić.
Sprawdź też: Polski elektryk za 70 tysięcy złotych?
źródło: Autokult, Elektrowóz
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu