Motoryzacja

Rivian jak czołg, zakręca w miejscu dzięki 4 silnikom elektrycznym

Kamil Pieczonka
Rivian jak czołg, zakręca w miejscu dzięki 4 silnikom elektrycznym
Reklama

Rivian już od jakiegoś czasu dozuje informacje o swoich nowych samochodach, a pickup R1T ma trafić do pierwszych klientów już w przyszłym roku. Tym razem pokazano jak ten terenowy samochód potrafi zawracać w miejscu, dosłownie jak czołg.

Rivian R1T kręci kółka w błocie

Rivian to amerykańska firma, która powstała już 10 lat temu, ale początkowo skupiała się na budowie elektrycznych samochodów autonomicznych. Jakiś czas temu zmieniła jednak podejście i zapowiedziała dwa auta terenowe - pickupa R1T oraz SUVa R1S. Oba są bardzo do siebie podobne i oba zostaną wyposażone w elektryczny napęd, niezależny dla każdego z czterech kół. Takie podejście sprawia, że Rivian może zaoferować nie tylko świetnie własności jezdne  niemal w każdym terenie, ale także pewne unikalne funkcje. Jedną z nich jest możliwość zawracania w miejscu, na podobnej zasadzie jak czołg.

Reklama

I tak też Rivian nazywa tę funkcję, Tank Turn działa na śliskich nawierzchniach (błoto, śnieg, lód) i pozwala obrócić auto o 360 stopni dzięki temu, że koła po jednej stronie kręcą się do przodu, a po drugiej do tyłu. Świetnie pokazano to na poniższym wideo, również w zwolnionym tempie.

Niby to nic wielkiego, ale w trudnym terenie i takie możliwości mogą się przydać, a Rivian nie ukrywa jakie przeznaczenie mają mieć jego samochody. Jak już wspominałem model R1T ma trafić do sprzedaży w przyszłym roku, będzie dostępny w kilku wersjach oferujących zasięg od 240 do ponad 600 km i w różnych wersjach mocy. I myślę, że może zdobyć całkiem sporą popularność, bo będzie dostępny na długo przed Teslą Cybertruck.


Z całą pewnością nie powinno Rivianowi zabraknąć pieniędzy, tylko w tym roku zebrał już 1,2 mld USD finansowania, między innymi od Amazona, który przy tej samej okazji zamówił 100 000 elektrycznych aut dostawczych. Rivian ma je wyprodukować i dostarczyć w latach 2021-2024.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama