Przekładanie sprzętów do obudowy po uwielbianych urządzeniach to żadna nowość. Najwyraźniej gdy Maca Mini włoży się do obudowy po Wii... to jest nawet szansa zagrać w tytuły z oryginalnej konsoli w wyższej jakości.
Nintendo Wii to jedna z konsol która do zabawy porwała tłumy. "Prawdziwi gracze" patrzyli na nią z wyższością i wybierali bardziej klasyczne w formule urządzenia, ale grupa tzw. casuali była zauroczona możliwościami sterowania ruchowego. Dlatego sprzęt sprzedawał się jak świeże bułeczki — gorzej z grami. Tutaj "poważni" twórcy i wydawcy zaliczali raczej klęskę — dołączane do zestawu Wii Sports dla wielu okazało się więcej niż wystarczające. Po latach jednak niewielka konstrukcja wciąż wzbudza wiele pozytywnych emocji — i na tle współczesnych konsol stacjonarych (no dobra, z wyłączeniem Xbox Series S), wydaje się być niewiarygodnie kompaktową. Luke Miani postanowił wykorzystać uroczą białą obudowę i przenieść do niej jeden z ciekawiej wycenionych mini PC — Mac Mini z M1. W ten sposób stworzył maszynę do emulcji, która rozkocha w sobie wszystkich miłośników co starszych produkcji.
Jak widać - oba urządzenia w oryginalnej formie są do siebie zbliżone wielkością. Zwracając uwagę na ten aspekt, Luke Miani postanowił pokombinować i zmieścić applowski komputer w plastikowej obudowie. Oczywiście nie było to jakoś spektakularnie proste — bo dostęp do portów za pośrednictwem których można podłączyć czy to zewnętrzne pamięci, kontrolery, czy jakieś inne elementy - są jak najbardziej oczekiwane. Wypadaloby też mieć jakieś chłodzenie — a wentylatory użyte w Mac Mini okazały się najzwyczajniej w świecie za duże. Można było zainspirować się najtańszymi laptopami Apple — ale (tu chyba nikt nie jest zaskoczony) — trzeba było wówczas liczyć się z throttlingiem. Trochę zamieszania było także z zasilaniem — ale tutaj z pomocą przyszedł zasilacz od Microsoft Surface. A skoro już wszystko zostało podłączone i działało, to... czas sprawdzić jak radzi sobie z odpalaniem gier.
A radzi sobie - podobnie jak pozostałe sprzęty z Apple Silicon M1 (i nowszymi) - co najmniej dobrze. Mam tu na myśli przede wszystkim emulację — bo to żadna tajemnica, że na macOS rynek gier nie wygląda tak spektakularnie, jak ma to miejsce w przypadku komputerów z Windowsem. Dlaczego więc ta hybryda Mac Mini w obudowie od Wii wzbudza tyle emocji? W dużej mierze dlatego, że może być... Wii na sterydach. Na oryginalnym sprzęcie gry nie powalają rozdzielczością na dzisiejsze czasy — nawet kiedy skorzystamy z kabla component, który w czasach świetności urządzenia wprowadzał je na nowy poziom. Dzięki dużo mocniejszym podzespołom oferowanym przez Apple Silicon M1, na komputerze uruchomimy nie tylko gry z całego szeregu retro sprzętów, ale także te z Wii... i to podciągnięte do rozdzielczości 4K. Moder tak zagrywał się m.in. w Mario Kart Wii, a także popularne tytuły z GameCube'a.
Grafika: Depositphotos.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu