Kilka miesięcy temu dowiedzieliśmy się, że powstaje nowy film z uniwersum "Władcy Pierścieni". "The Lord of the Rings: The Hunt for Gollum" na kinowym ekranie zadebiutować miał w przyszłym roku. Tak się jednak nie stanie i fani będą musieli uzbroić się w cierpliwość.

Warner Bros. Discovery i New Line Cinema potwierdziły, że trwają prace nad filmem "The Lord of the Rings: The Hunt for Gollum", za który ma odpowiadać ta sama ekipa, która wspólnie pracowała nad oryginalną filmową trylogią Petera Jacksona. Na fotelu reżysera zasiądzie Andy Serkis, który również wcieli się w rolę tytułowego Golluma. Scenariusz piszą wspólnie Fran Walsh i Philippa Boyens, które również pracowały nad oryginalną trylogią. W projekt zaangażowany będzie również wspomniany Peter Jackson, który będzie odpowiadał za produkcję. O samym filmie i fabule nie wiemy nic, choć studio było pewne, że zdąży z premierą na grudzień 2026 r. Tak się jednak nie stanie.
Andy Serkis, który brał udział w "Fan Expo Vancouver 2025" zdradził, że prace nad filmem trwają, ale są na wczesnym etapie – dopiero powstaje scenariusz, a pełna produkcja ruszy najwcześniej na początku przyszłego roku. A to oznacza jedno – planowana premiera w grudniu 2026 r. się nie odbędzie i fani świata stworzonego przez Tolkiena będą musieli uzbroić się w cierpliwość i poczekać kolejny rok, do grudnia 2027 r.
Gollum z poślizgiem. Na otarcie łez inne produkcje ze świata "Władcy Pierścieni"
Zanim jednak wybierzemy się do kin w 2027 r. na nowe przygody Golluma, wcześniej powinniśmy dostać trzeci sezon "Pierścieni Władzy". Choć serial z dwoma sezonami udowodnił, że ogromny budżet to zbyt mało, by stworzyć dzieło, o którym będzie się mówiło długo po premierze – przynajmniej w pozytywnym świecie. Spadki oglądalności i ogólnie niski poziom samej produkcji nie przeszkadzają jednak w oficjalnym potwierdzeniu prac nad trzecim sezonem. A ten ma być nieco inny niż poprzednie – głównie ze względu na fakt, że widzowie zostaną przeniesieni w czasie o kilka lat do przodu:
Przeskakując kilka lat do przodu od wydarzeń z sezonu 2, sezon 3 rozgrywa się w szczytowym momencie Wojny z Sauronem, gdy Mroczny Władca stara się stworzyć Jedyny Pierścień, który da mu przewagę potrzebną do wygrania wojny i podbicia całego Śródziemia.
Czytaj dalej poniżej
Zdjęcia mają ruszyć niebawem w Wielkiej Brytanii, więc jest szansa, że serial powróci na platformę Amazon Prime Video w 2026 r.
Mało wam "Władcy Pierścieni"? Do obejrzenia jest jeszcze "Wojna Rohirrimów", która mam wrażenie, że przeszła kompletnie bez echa. "Anime" stworzone zostało pod czujnym okiem japońskiego reżysera Kenjiego Kamiyamy, który na swoim koncie ma m.in."Ghost in the Shell: Stand Alone Complex". Pracował on też nad"Blade Runner: Black Lotus", przy którym dzielił fotel reżysera z Shinjim Aramakim, a jego ostatnim projektem jest telewizyjny film anime "Eien no 831", który również napisał. Historia przedstawiona w "Wojnie Rohirrimów" zabiera widzów 183 lat przed wydarzeniami zaprezentowanymi w oryginalnej trylogii. Fabuła skupia się na Helmie Żelaznorękim – dziewiątym królu Rohanu, jego rodzinie, oblężeniu twierdzy Hornburg i powstaniu Helmowego Jaru. Film jest już dostępny na VOD do wypożyczenia, a jeszcze dziś pojawi się w ofercie Max.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu