Social Media

Twitter od Zuckerberga jeszcze nie umarł. Threads za chwilę Was zaskoczy

Kamil Świtalski
Twitter od Zuckerberga jeszcze nie umarł. Threads za chwilę Was zaskoczy
Reklama

Threads się nie poddaje. Wkrótce mamy doczekać się wersji społecznościówki także w przeglądarce!

Threads zadebiutowało kilka tygodni temu. Szalona popularność, rekordowo szybko zakładane konta, pisały o nim wszystkie światowe media. Nowy projekt Meta — portal, który ma być alternatywą dla X (wtedy jeszcze Twittera). Założenia były szczytne, bowiem rejestracja w serwisie dla każdego kto posiada konto na Instagramie trwała (dosłownie) kilka sekund. Problem polega na tym, że mimo iż X był w fatalnym PR-owo miejscu, stworzenie nowego serwisu działającego na tych samych zasadach okazało się niewystarczające. Kilka dni po starcie o Threads pisałem w kontekście wielkiego chaosu, z którego niewiele wynika. I mimo że raz w tygodniu zaglądam by sprawdzić co tam słychać — zmieniło się niewiele, by nie powiedzieć, że nic się nie zmieniło.

Reklama

Threads wciąż jest jednym wielkim bałaganem z propozycjami wpisów, których wolałbym jednak nigdy nie widywać. To wciąż pod wieloma względami społecznościówka tak zagmatwana, że... wcale nie dziwi mnie fakt, iż ludzie nie chcą na nią zaglądać. Trudno uwierzyć, że stoi za nim sztab ludzi odpowiedzialnych za Facebooka i Instagram. Solidnie przygotowana aplikacja mobilna zaś nie wystarczy, by zgromadzić przy sobie społeczność. To co... może wersja webowa?

Z Threads wkrótce skorzystamy także w przeglądarce

Twórcy Threads od początku komunikowali, że po aplikacji mobilnej nadejdzie też pora na wersję społecznościówki w przeglądarce. Byli jednak dość oszczędni w deklaracjach związanych z tym, kiedy możemy się takowej spodziewać. Parę tygodni temu Mark Zuckerberg informował, że pracują nad wyszukiwarką — a teraz Adam Mosseri (ten sam który odpowiedzialny jest za Instagram) poinformował na Threads (a gdzie indziej?!), że prace nad wersją webową trwają. Ekipa odpowiedzialna za platformę testuje ją już od około dwóch tygodni. Jednak czeka ich jeszcze jeszcze trochę pracy, nim będą mogli oficjalnie udostępnić platformę szerszej publiczności w tej wersji.

Dobrze, z drugiej strony jednak... trudno nie napisać kąśliwie, że szkoda, iż twórcy serwisu nie wyczuwali takiej potrzeby przed startem platformy. Mam tu na myśli: jej dopracowanie tak, by faktycznie miała sens i nadawała się do użytku. Bowiem kilka tygodni po jej oficjalnej premierze — wciąż wygląda trochę jak miasto duchów. Mimo że miliony użytkowników jednym kliknięciem założyły tam konta, udziela się garstka. Nie pomogło im ani łatwe dodanie grona znajomych z Instagrama, ani inne sztuczki i asy w rękawie którymi mogli pogrywać właściciele Threads.

Czy to produkt skazany na sukces?

Wielu próbowało podłączyć się pod mikroblogowy sukces Twittera. Nikomu jeszcze nie udało się powtórzyć jego ogromnego sukcesu. Threads pojawiło się w bardzo trudnym dla platformy momencie, a mimo tego świata nie zawojowało. Czy ma jeszcze szansę na sukces? Myślę, że tak — ale przede wszystkim musi stać się produktem kompletnym. Na tę chwilę wydaje się bowiem tekstowym dodatkiem do Instagrama, bardzo losowym i nieprzewidywalnym...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama