Social Media

Unia nie chce, żeby algorytmy TikToka znały nas na wylot. Koniec pożeracza czasu?

Kacper Cembrowski
Unia nie chce, żeby algorytmy TikToka znały nas na wylot. Koniec pożeracza czasu?
Reklama

Jeśli algorytmy TikToka znały Was aż za dobrze i nie było Wam z tym dobrze, to wkrótce problem zniknie.

Doskonałe algorytmy TikToka wkrótce nie będą musiały już na nas działać

Vertical wideo to od kilku lat prawdziwa plaga, czego doświadczyliśmy już wszyscy. YouTube ma format Shorts, Instagram i Facebook mają Rolki, Snapchat ma swoje Story z tym formatem w zakładce Odkrywaj, a nawet niektórzy ludzie tweetują (czy też „iksują”) filmiki z TikToka. No i właśnie, jest przede wszystkim TikTok, który stał się już uosobieniem vertical wideo — i właściwie wszystkie pionowe wideo są przez większość osób nazywane już „tiktokami”; chińska platforma stała się eponimem, tak samo jak adidas czy Pampers.

Reklama
Źródło: Depositphotos

Wielu ludziom nie podoba się to, że TikTok nie łyżką, a wręcz chochlą pochłania godziny życia użytkowników, co oczywiście jest prawdą. Dobre algorytmy, uczące się naszych zajawek, i różnorodny content to coś, co w końcu trafi do każdego — i z jednej strony jest to fajne, bo otwierając aplikację dostajemy niekończący się zwój krótkich wideo które nas zainteresują, ale z drugiej strony łatwo można w tym przepaść; ja na przykład staję się zakładnikiem verticali codziennie przed snem. Wkrótce jednak się to skończy, a to wszystko za sprawą Unii.

Koniec z „Dla Ciebie”? FYP nie będzie już tak trafne

Unijna ustawa o usługach cyfrowych (Digital Services Act) nakłada na popularne platformy, takie jak właśnie TikTok, wymóg oferowania użytkownikom możliwości przeglądania treści, które nie są oparte na śledzeniu i profilowaniu ich aktywności na platformie, czyli tak „personalizacji”. To prowadzi do tego, że wkrótce wszyscy użytkownicy TikToka w Europie będą mogli przeglądać inną wersję karty „Dla Ciebie”, na której nie będą się pojawiać wideo oparte na tym, co przeglądaliśmy, zapisywaliśmy, udostępnialiśmy, komentowaliśmy i lajkowaliśmy do tej pory.

Źródło: Depositphotos

Co więc się będzie wyświetlać? Zamiast treści dostosowanych do naszych preferencji, platforma będzie wtedy pokazywać i proponować filmiki i transmisje na żywo, które są popularne w naszym regionie i będą w preferowanym języku — a przynajmniej tak deklaruje TikTok. Do tego wyszukiwanie na platformie również będzie niespersonalizowane, co oznacza, że użytkownicy zobaczą wyniki wyszukiwania z sortowaniem uwzględniającym — tak samo, jak na wallu — „popularnych treści z ich regionu i w preferowanym przez nich języku”. Warto również zaznaczyć, że konta w zakładkach Obserwowani i Znajomi będą wyświetlały się w kolejności chronologicznej, a nie na podstawie indywidualnego profilowania. Zmiany te oczywiście dotykają również YouTube’a czy Instagrama — dotyczy to wszystkich tego typu platform.

Algorytmy to jedno, ale otwarte API to drugie

Niedawno informowaliśmy również o tym, że TikTok zapewniał, iż nieustannie współpracuje z naukowcami i badaczami z całego świata — i właśnie z tego powodu powstał interfejs API, który zawiera publiczne dane na temat materiałów i kont na platformie. Do tych należą między innymi dane dotyczące profili użytkowników, liczby komentarzy czy polubień, a działanie tych narzędzi oparte jest na przekazywaniu informacji zwrotnych.

Źródło: Depositphotos

Już na początku tego roku TikTok udostępnił wstępną wersję interfejsu Research API badaczom w USA. Takie działanie miało ułatwić przeprowadzenie niezależnego badania platformy. Naukowcy działający nonprofit w ramach pracy badawczej przesłali ponad 60 zgłoszeń w tematach związanych między innymi z trendami konsumenckimi, dezinformacją czy zdrowiem psychicznym. Niedawno platforma poinformowała, że udostępnia europejskim naukowcom interfejs Research API oraz bibliotekę treści komercyjnych, co ma zagwarantować jeszcze większą przejrzystość aplikacji pod kątem udostępnianych na niej treści. Badacze z Europy będą mogli zgłaszać się już w najbliższych tygodniach; i jest to o tyle istotne, że w na naszym kontynencie TikTok może pochwalić się ponad 150 milionami użytkowników.

Co uważacie o zmianach na platformie — a właściwie na wszystkich platformach z tego typu treścią? Dajcie znać w komentarzach.

Źródło: TikTok

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama