Druga część The Last of Us na pecetach na szczęście nie okazała się aż tak dramatyczną porażką, jak jedynka. I choć grze trochę brakuje do ideału, można śmiało napisać, że twórcy wyciągnęli stosowne wnioski.
Sony uczy się na błędach? The Last of Us 2 na PC wygląda i działa naprawdę nieźle

Premiery exclusive’ów Sony na PC to loteria. Kiedy już myślisz, że firma wzięła się w garść i spodziewasz się dopracowanego produktu debiutuje taki Spider-Man 2 i czar pryska. W związku z tym miałem spore obawy o to, w jakim stanie będzie The Last of Us 2 na premierę – szczególnie że w przypadku pierwszej odsłony serii mieliśmy do czynienia z dużą wpadką. Na szczęście tym razem jest inaczej.
Solidny port, ale bez fajerwerków
The Last of Us Part II Remastered (bo tak właściwie brzmi pełna nazwa gry) na PC jest portem wersji przygotowanej na PlayStation 5. Twórcy wprowadzili oczywiście szereg ulepszeń, wśród których najważniejszymi są nieco poprawione tekstury i cienie, wsparcie dla wysokich rozdzielczości (w tym monitorów ultra panoramicznych), a także oczywiście obsługa sterowania za pomocą myszy i klawiatury. Gra oczywiście w dalszym ciągu w pełni wspiera kontrolery DualSense, ale pozwala również na korzystanie z xboksowych padów.
Tradycyjnie otrzymujemy też dostęp do licznych ustawień graficznych, co pozwoli dopasować grę do swojej maszyny. Cieszy przede wszystkim wsparcie dla Nvidia DLSS 3.5 (wraz z Nvidia Reflex), AMD FSR oraz Intel XeSS. Zdjęto również limit klatek na sekundę, co pozwala uzyskać płynność działania znacznie wyższą niż w przypadku konsoli.
Wymagania sprzętowe gry nie są może jakoś absurdalnie wysokie. Sęk w tym, że na niskich ustawieniach graficznych produkcja prezentuje się gorzej niż wersja na PS4 (czysto subiektywna ocena), co może trochę rozczarowywać. Żeby natomiast cieszyć się 60 kl/s w 4K potrzebujemy natomiast przynajmniej GeForce’a RTX 4080.
Tyle teorii, a co z praktyką? Sprawdzałem grę właśnie na maszynie z kartą RTX 4080 i procesorem Intel Core i9-14900k. W rozdzielczości 4K przy aktywnym DLSS w trybie DLAA gra działała bardzo nierówno. Rozstrzał płynności wynosił bowiem pomiędzy 60 a 80 kl/s. Miejscami też pojawiał się delikatny, aczkolwiek zauważalny stuttering. Szczególnie te spadki płynności dawały w kość na otwartych przestrzeniach, podczas przemierzania pięknych leśnych scenerii, gdzie twórcy włożyli wiele wysiłku, by prezentowały się one zjawiskowo.
Od razu jednak zaznaczę, że wspomniane przypadłości nie odbijają się jakoś szczególnie mocno na komforcie zabawy. Przez większość czasu TLOU2 na moim PC działało naprawdę dobrze. Co jednak szczególnie ważne, nie dostrzegłem żadnych większych problemów ze stabilnością, brakującymi teksturami czy błędami w wyświetlaniu obiektów. Gra nie wyrzucała mnie do pulpitu, a optymalizacja shaderów przebiegała względnie szybko i gładko.
Drugą platformą, na której uruchamiałem The Last of Us 2 był mój SteamDeck OLED. Teoretycznie gra posiada status zweryfikowanej pod kątem działania na handheldzie Valve. Jak to wygląda w rzeczywistości? Zaskakująco nieźle. Oczywiście musimy się liczyć z dużymi kompromisami, jeżeli chodzi o jakość i szczegółowość, ale z powodzeniem uzyskamy tutaj 30, a nawet 40 kl/s. Wsparcie dla AMD FSR robi swoje. Przy czym znowu – nie będziecie w stanie uzyskać tej płynności przez cały czas, bo w bardziej wymagających lokalizacjach potrafi ona mocno spaść do nawet nieco poniżej 30 kl/s.
Zagrać zdecydowanie warto
Gra na PC debiutuje niemalże równo z premierą drugiego sezonu świetnego serialu na HBO Max (czy właściwie teraz już po prostu Max), co jest oczywiście celowym ruchem. Z całą pewnością zatem oba produkty będą się wzajemnie napędzać.
Jeżeli dotąd z The Last of Us nie mieliście do czynienia, zdecydowanie warto to zmienić i jest ku temu teraz doskonała okazja. Seria jest wręcz kultowa, jeżeli chodzi o fanów PlayStation, którzy z utęsknieniem wypatrują trzeciej odsłony.
Cieszy fakt, że pecetowcy tym razem nie otrzymują produktu wybrakowanego i niedopracowanego. Jasne, dałoby się tutaj trochę poprawić i nieco rozczarowuje brak wykorzystania możliwości nowoczesnych kart graficznych. Jednak i bez tego TLOU2 na PC prezentuje się naprawdę dobrze.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu