The Beatles wydadzą nowy kawałek po kilkudziesięciu latach. AI pomogło w nagraniu głosu Johna Lenona.
Zespoły muzyczne dziś, jak prawdopodobnie nigdy wcześniej, muszą zmierzyć się z technologią i na równi z innymi kombinować, czy przedstawiona nowość jest faktycznym "gamechangerem" czy też chwilową modą, którą nie warto się zajmować. Minęły już czasy, w których Metallica (a konkretnie Lars Urlich) próbowała walczyć z Napsterem. dziś grupy muzyczne bardzo szybko adaptują się do nowych technologii. Czy robią to dobrze? Cóż - "koncert" Motorheadu w Metaverse, który był policzkiem dla wszystkich fanów kapeli, mówi nieco co innego.
Polecamy na Geekweek: Mszę w Niemczech odprawił... pastor AI. Co na to wierni?
Jednocześnie jednak karuzela się nie zatrzymuje i ostatnim krzykiem mody jest AI, które odpowiednio wyuczone potrafi nie tylko pisać, ale też - tworzyć grafiki czy muzykę. To ostatnie jest paliwem do dyskusji wśród fanów, ponieważ w teorii możliwe jest wyszkolenie narzędzia na utworach danego zespołu w taki sposób, by komputer tworzył "ich" muzykę, nawet jeżeli zespołu już dawno nie ma. Czy takie zastosowanie jest jednak zgodne z tym co chciałby sam zespół?
Owszem. Dla przykładu - The Beatles wypuszczą nowy numer dzięki sztucznej inteligencji
Jak donosi TechCrunch, Paul McCartney zapowiedział, że dzięki AI stworzył nową piosenkę Betlesów, pierwszą po ponad 50 latach od rozwiązania zespołu. Jak przyznał w wywiadzie - numer jest już gotowy i będzie wydany w tym roku. AI zostało tu użyte by wydobyć chociażby głos Johna Lenona ze starego dema.
Co ciekawe - już wcześniej próbowano użyć tego samego nagrania do stworzenia nowego utworu Beatlesów w 1995, jednak wtedy na przeszkodzie stała słaba jakość samej taśmy. Teraz, dzięki AI proces wydobycia głosu Lenona z nagrania miał przebiec bez problemu, AI uczestniczyło także w procesie czyszczenia tracków. Wszystko udało się do tego stopnia, że McCartny przyznał, że ich zmiksowanie odbyło się tak, jakby zostały dopiero co nagrane w studiu.
To pokazuje, że możliwości w kwestii AI w muzyce są dziś tak samo rozległe jak w innych dziedzinach. Tworzenie piosenki 40 lat po śmierci artysty nie stanowi żadnego problemu, co z kolei może popchnąć niektórych do szukania tego, gdzie są granice możliwości oferowanych przez komputery. W końcu nawet sam McCartney przyznał, że ludzie pokazywali mu już utwory śpiewane "przez Lenona" wygenerowane przez samo AI.
Co myślicie o tym? Czy niedługo dojdziemy do sytuacji, że lata po zaprzestaniu działalności zespół może "wydawać" kolejne treści tylko i wyłącznie dzięki sprytnie nauczonym algorytmom?
Źródło: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu