Pojawiły się wyniki benchmarków dla Apple M2 Ultra. Jest duży wzrost mocy, ale w tej kwestii nieco brakuje do konkurencji.
Kiedy lata temu Apple zaprezentowało swój procesor M1, odstawiło całą konkurencję o dwie długości. W tamtym czasie nikt nie mógł się mierzyć z nowym czipem, szczególnie pod kątem takich kwestii jak działania na jednym ładowaniu czy efektywność termiczna. Czas płynął i dziś Apple zaktualizowało wszystkie swoje produkty, by działały na architekturze ARM. Jednak to, co sprawdzało się w laptopach, nie jest tym, czego chcą użytkownicy komputerów stacjonarnych i stacji roboczych, dla których liczy się największa możliwa wydajność.
Dlatego też linia M ewoluowała, stopniowo wprowadzając kolejne procesory. Po M1 otrzymaliśmy M1 Pro, M1 Max i następnie - M1 Ultra. Teraz cykl się powtórzył i do rodziny procesorów M2 właśnie dołączył M2 Ultra. Czy faktycznie może zaoferować tak dużo, jak obiecuje Apple?
Wychodzi na to, że... tak. Ale nie odskakuje konkurencji
Jak wynika z pierwszych benchmarków przeprowadzonych na nowym komputerze Apple z procesorem M2 Ultra, nowe SoC ma naprawdę czym się pochwalić. Wyniki w Geekbench 6.1 pokazują ponad 2800 punktów wydajności dla pojedynczego rdzenia, i ponad 21700 punktów, jeżeli chodzi o zadania wielowątkowe. Jeżeli porównamy to z tym, co oferował M1 Ultra, zauważymy, że w tym wypadku mówimy o wzroście wydajności o aż 20 proc.
Oznacza to, że M2 Ultra jest najmocniejszym procesorem wsadzonym kiedykolwiek do produktów Apple, dwukrotnie przebijając wydajnością 28 rdzeniowego Intela Xeon W (jednak pamiętajmy, że w tym wypadku porównujemy tu do procesora sprzed 4 lat). Jednak nie jest tak, że w kwestii czystej wydajności mamy to jakiś przełom. W repozytoriach Geekbenchu znajdziemy wiele platform, które są w stanie pobić M2 Ultra.
Tak jest np. w przypadku Intela i9-13900KS, który wykręca ponad 3373 punktów w przypadku pojedynczego rdzenia i 25800 jeżeli mówimy o wielu rdzeniach.
Oczywiście tutaj nie bierzemy pod uwagę kilku istotnych kwestii, jak zapotrzebowanie na energię czy cenę samego układu. Niemniej widać, że o ile w kwestii laptopów Apple nie ma w tym wypadku konkurencji, o tyle w kwestii czystej wydajności w desktopach układy x86 radzą sobie wciąż całkiem nieźle.
Tu jednak warto też zaznaczyć, że sama wydajność nie zda się wiele, jeżeli oprogramowanie nie będzie dobrze zoptymalizowane i nie będzie potrafiło tej mocy wykorzystać. A tutaj sprzęty Apple mają zdecydowaną przewagę, ponieważ poprzez bardzo ograniczoną liczbę możliwych konfiguracji sprzętowych, twórcy programów i portów mogą zdecydowanie lepiej zoptymalizować działanie swoich aplikacji by wykorzystały maksymalnie moc M2 Ultra.
Dlatego pomimo iż M2 Ultra nie jest najmocniejszym procesorem na świecie, zdecydowanie zostanie powitany wśród twórców z otwartymi ramionami.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu