Recenzja

Przez ostatni tydzień używałem polskiego laptopa Hiro 950 z Nvidia GTX 1070 Max-Q. Jak się sprawdził?

Paweł Winiarski
Przez ostatni tydzień używałem polskiego laptopa Hiro 950 z Nvidia GTX 1070 Max-Q. Jak się sprawdził?
9

Nazwa Hiro najprawdopodobniej nikomu nic nie powie, jeśli chodzi o popularność daleko jej do typowo gamingowych marek, takich jak MSI, Asus czy Acer. Ma jednak w swojej ofercie kilka całkiem fajnych laptopów do gier, na których można też śmiało pracować.

Hiro to polska marka komputerów i akcesoriów przeznaczonych dla graczy - marka bardziej znanej firmy, NTT. Czy wypuszczenie własnych laptopów do gier ma sens? Postanowiłem to sprawdzić.

Wygląd i wykonanie Hiro 950

Laptop ma wymiary 380 x 252mm, grubość 18,6mm, do tego waży niecałe 2 kilogramy. Na pierwszy rzut oka trudno zgadnąć, że jest to sprzęt przeznaczony dla graczy i tak naprawdę zdradza to dopiero podświetlana klawiatura RGB. Ewentualnie delikatne podświetlenie na klapie.

Na prawej ściance mamy złącze do mikrofonu, złącze do słuchawek, port USB, czytnik kart pamięci, port do kabla sieciowego oraz złącze zabezpieczające. Na lewej port HDMI, dwa mini display port, dwa złącza USB-C oraz dwa USB. Sporo jak na tak smukłą konstrukcję, co na pewno docenią osoby podpinające laptopy pod monitory i traktujące je jak namiastkę domowego komputera stacjonarnego. Obudowa wydaje się być zrobiona dobrej jakości materiałów i nieźle spasowana. Nawet kiedy sprzęt się trochę nagrzał podczas grania, póki co nic tu nie skrzypiało - jestem natomiast bardzo ciekawy co będzie później. Niestety kilka laptopów dla graczy po dłuższym czasie użytkowania potrafiło mnie w tej kwestii niemiło zaskoczyć. Zauważyłem jednak, że dolna część ekranu trochę zbyt mocno się wygina pod wpływem dotyku - co może wpłynąć na jego trwałość.

Ekran ma przekątną 15,6” - to matowa matryca TFT-LCD oferująca rozdzielczość 1920x1080. Kąty widzenia jak na wyświetlacza tego typu są w porządku, podobnie jak nasycenie barw oraz jasność maksymalna i minimalna. Na duży plus na pewno odświeżanie ekranu wynoszące 144 Hz. Sam korzystam w domu z monitora 60 Hz i tęsknię za różnicą, którą widzę podczas grania korzystając z wyświetlaczy z 144 Hz. Oprócz podświetlenia mamy więc kolejny gamingowy akcent.

Klawiatura posiada oddzielny blok numeryczny. Podczas pisania jest bardzo przyjemna, ma niski skok, jest cicha. Trochę żałuję, że nie miałem okazji sprawdzić modelu Hiro 700, gdzie zastosowano klawiaturę mechaniczną, która na pewno lepiej sprawdza się w grach. Generalnie ostatnio korzystam tylko z takich konstrukcji i dość ciężko jest mi wrócić do innych rozwiązań. Natomiast patrząc na różnicę w grubości obudowy obu modeli, wybrałbym jednak smuklejszą konstrukcję.

Nie znalazłem jeszcze gładzika, który działałby tak dobrze jak płytki dotykowe w MacBookach i ta w Hiro 950 nie jest wyjątkiem. Trudno się tu jednak przyczepić do samego panelu, po którym wodzimy palcem. Jest odpowiednio responsywny, wolałbym jednak żeby przyciski były z nim zintegrowane - tu natomiast są oddzielone. Ma to oczywiście swoje plusy, takie jak brak szans na ich przypadkowe wciśnięcie, jednak są dość głębokie przez co zwalniają cały proces obsługi komputera w ten sposób. W lewym górnym rogu gładzika dodano czytnik linii papilarnych.

Klawiatura posiada podświetlenie RGB, które możemy regulować za pomocą zainstalowanej w systemie aplikacji Command Center. Jest ok, może trochę za bardzo odpustowa, ale w miarę czytelna. Natomiast często potrafiła się bardzo długo uruchamiać.

Z jej poziomu mamy również wgląd w “system monitor”, czyli rozpiskę podstawowych informacji o komputerze. Są tu też takie dane jak prędkość obrotu wiatraków przy CPU i GPU oraz temperatura poszczególnych układów.

Podzespoły i wydajność Hiro 950

Laptop Hiro 950 nie jest mięczakiem i wpakowano do niego całkiem konkretne układy. Sercem urządzenia jest 6-rdzeniowy procesor Intela 8. generacji Core i7-8750H. Został wyposażony w technologię Turbo Boost. Pozwala ona w inteligentny sposób zwiększać taktowanie zegarów gdy potrzebna jest większa wydajność.

Całkiem nieźle prezentuje się również układ graficzny - mamy tu kartę NVIDIA GeForce GTX 1070 Max-Q z 8GB pamięci RAM. Układ charakteryzuje się około 40% szybszym działaniem od mobilnego GTX1060 montowanego w wielu innych gamingowych laptopach i powinniście poczuć ten przyrost mocy w grach. Egzemplarz, który do mnie trafił miał 16 GB pamięci RAM, choć można go rozbudować do 32GB, istnieje również możliwość konfigurowania sprzętu przed zakupem - pod kątem innych dysków.

Wydajność konstrukcji możecie zobaczyć na benchmarkach

W tym Benchmarku graficznym Grand Theft Auto V, który w rozdzielczości 1920x10980, przy włączonym FXAA, MSAA x8, włączonej synchronizacji pionowej, maksymalnym zagęszczeniu ludności, zróżnicowaniu przechodniów i skalowaniu dystansu, z jakością tekstur, cieni ustawionych na b.wysoka, jakości odbić na Ultra, refleksach MSAA x8, bardzo wysokiej jakości wody i cząstek, jakości trawy na Ultra, miękkich cieniach Nvidia PCSS, Post XFX na Ultra, filtrowaniu anizotropowym x16, Ambient Occllusion na wysokim i Teselacji na b. wysokiej w wewnętrznym teście wydajności osiągnął poniższe wyniki:

Frames Per Second (Higher is better) Min, Max, Avg
Pass 0, 6.872776, 71.288101, 50.521992
Pass 1, 24.120487, 63.960938, 38.131195
Pass 2, 29.054506, 68.087120, 51.291679
Pass 3, 35.240345, 67.943382, 58.308743
Pass 4, 21.924929, 92.265770, 51.586235

Time in milliseconds(ms). (Lower is better). Min, Max, Avg
Pass 0, 14.027586, 145.501617, 19.793360
Pass 1, 15.634542, 41.458534, 26.225246
Pass 2, 14.687066, 34.418068, 19.496340
Pass 3, 14.718137, 28.376566, 17.150087
Pass 4, 10.838256, 45.610184, 19.385015

Podczas grania czy renderowania filmów w Adobe Premiere Pro nie zauważyłem żeby sprzęt się przesadnie grzał - czego w sumie można się spodziewać po tak smukłej konstrukcji. Przy większym obciążeniu urządzenie robiło się cieplejsze w prawym górnym rogu obudowy, w okolicach przycisków ESC i Tab, później również w okolicach przycisku power, pod ekranem. Nie było to jednak na tyle odczuwalne by psuło komfort trzymania urządzenia na kolanach. Laptop nie dawał też o sobie przesadnie znać jeśli chodzi o głośność. Jasne, dociążony rozkręcał wiatraki, nie było to jednak przesadnie dokuczliwe - szczególnie patrząc przez pryzmat innych gamingowych konstrukcji, które potrafią czasem włączyć tryb helikoptera, gdzie granie bez słuchawek jest praktycznie niemożliwe.

Sprzęt sprawia wrażenie solidnego i całkiem wydajnego, szczególnie patrząc pod kątem wielkości konstrukcji. Podświetlenie klawiszy można wyłączyć, wtedy nic nie będzie zdradzać, że to sprzęt dla graczy i śmiało można go zabrać na spotkanie biznesowe.

Teoretycznie laptopy Hiro 950 zaczynają się od około 6300 złotych, jednak oferta w oficjalnym sklepie NTT może prowadzać w błąd, bowiem jeśli klikniecie "dopasuj" okaże się, że to cena sprzętu bez jakiegokolwiek dysku twardego. Kiedy dobrałem parametry do testowanego przeze mnie egzemplarza, dodając jeden dysk SSD o pojemności 256 GB, drugi HDD 1TB i 16GB RAM-u, cena skoczyła do 6 991,53 zł.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu