Elon Musk zapowiada kolejną podwyżkę ceny za funkcję Full-Self Driving, czyli po polsku "Pełną zdolność do samodzielnej jazdy". Cena tej funkcji wzrośnie od 5 września z 12 000 do 15 000 USD, a związane jest to z premierą nowej wersji oprogramowania, która ma być dużym krokiem naprzód.
FSD kosztuje coraz więcej
Elon Musk nigdy nie ukrywał, że "pełna zdolność do samodzielnej jazdy" w samochodach Tesli ma być najważniejszą funkcją, której wartość wraz z rozwojem oprogramowania będzie tylko rosła. I zgodnie ze swoją zapowiedzą cyklicznie podnosi jej cenę. Początkowo FSD kosztowało 5000 USD, co już wtedy było sporą kwotą za mocno ograniczone możliwości. Z czasem oprogramowanie zaczęło się rozwijać, a cena wzrosła najpierw do 10 000 USD, a później do 12 000 USD. Od 5 września cena rośnie do 15 000 USD, a to za sprawą nowej aktualizacji - 10.69, która ma wnieść wiele zmian, zwiększających możliwości tego rozwiązania.
W Polsce za pełną zdolność do samodzielnej jazdy trzeba obecnie zapłacić 39 000 PLN, czyli znacznie mniej niż w USA, ale można się spodziewać, że po 5 września u nas też cena wzrośnie. Za rozszerzonego Autopilota trzeba natomiast zapłacić 19 500 PLN. Co ciekawe cena z FSD rośnie tylko przy zakupie jednorazowym, subskrypcja pozostaje bez zmian, a obecnie wyceniona jest na 199 USD miesięcznie (99 USD gdy mamy rozszerzonego Autopilota). Przy aktualnych cenach, daje to ponad 6 lat korzystania z usługi, ale nie ma oczywiście gwarancji, że abonament nie wzrośnie w przyszłości. Prawda jest jednak taka, że dopóki FSD nie stanie się tym co obiecuje Elon Musk, czyli nie zyska oficjalnej możliwości samodzielnej jazdy w każdych warunkach, to nadal będzie tylko ciekawostką.
Z tą autonomią nie jest wcale tak dobrze
Marzeniem Elona Muska jest aby Tesle samodzielnie jeździły po ulicach największych miast i pozwalały zarabiać właścicielom pojazdów na przewozach osób. Tak zwane robotaksówki mają całkowicie zmienić miejski transport i sprawić, że usługi takie jak Uber będą jeszcze tańsze. Do tego jednak droga jest bardzo daleka, nawet pomimo najszczerszych chęci szefa Tesli. Póki co FSD nie jest jeszcze tak niezawodne, a Tesla częściej musi się władzom tłumaczyć z wpadek własnego systemu, które kończą się bardzo niebezpiecznymi sytuacjami niż faktycznie zachwyca wprowadzanymi zmianami. Co więcej jak pokazano na poniższym filmie, konkurencja w postaci innych producentów wcale nie jest gorsza, nawet pomimo zaawansowanej techniki i oprogramowania stosowanego w Tesli.
Jaka będzie przyszłość pełnej zdolności do samodzielnej jazdy? W tej chwili trudno to oszacować, być może za kilka lat nastąpi przełom i faktycznie samochody Tesli zaczną bezpiecznie jeździć samodzielnie. Droga ku temu jest jednak jeszcze daleka, tym bardziej, że władze w Wielkiej Brytanii w myśl nowych przepisów, chcą obciążać odpowiedzialnością producentów samochodów, jeśli wypadek zdarzy się podczas działania systemu jazdy autonomicznej. Jeśli inne kraje pójdą tym śladem, to z pewnością wpłynie to na rozwój tego typu rozwiązań.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu