Tesla

Tesla pozwala wybrać jakim typem kierowcy ma być FSD, może łamać przepisy

Kamil Pieczonka
Tesla pozwala wybrać jakim typem kierowcy ma być FSD, może łamać przepisy
6

Tesla ciągle rozwija funkcję "Full Self-Driving", w skrócie FSD, która jest trybem autonomicznej jazdy. Jest ona udostępniana za dodatkową opłatą, ale nadal daleko jej do skończonego rozwiązania. Trzeba jednak przyznać, że Tesla ma coraz ciekawsze pomysły.

Tesla FSD może łamać przepisy

Funkcja autonomicznej jazdy Full Self-Driving nadal jest w fazie testów beta i nie można jej jeszcze w 100% zaufać, ale bez wątpienia co jakiś czas wzbudza sporo kontrowersji. Nie inaczej będzie i tym razem, gdy w najnowszej aktualizacji oznaczonej numerkiem 10.3/10.3.1 niektórzy kierowcy znaleźli możliwość wyboru profilu. I nie chodzi tu o profil kierowcy, który można przypisać do konkretnej osoby siadającej za kierownicą samochodu. Chodzi o profil zachowań jakie stosować ma FSD podczas poruszania się po drogach. Do wyboru są trzy możliwości opisane jako Chill, Average i Assertive, uszeregowane od najmniej do najbardziej "agresywnej" jazdy. Co ciekawe dwa ostatnie tryby dopuszczają nawet łamanie przepisów i przejeżdżanie znaków Stop bez zatrzymywania się. Obawiam się, że amerykańskiej służbie nadzoru nad ruchem (NHTSA) może się to nie spodobać.

W najbardziej agresywnym trybie Asertywnym samochód będąc pod kontrolą FSD będzie zachowywał mniejszy dystans od poprzedzającego pojazdu, może częściej zmieniać pasy ruchu aby jechać szybciej i nie będzie zatrzymywał się na znaku Stop, jeśli nie będzie tego wymagała sytuacja na drodze. Owszem, to bardzo częsta sytuacja wśród zwykłych kierowców, ale mimo wszystko to wciąż łamanie przepisów. Jeśli takie zachowania mają być sankcjonowane również przez sztuczną inteligencję, to chyba coś tutaj poszło nie tak. Najbezpieczniejszy jest oczywiście tryb Chill, który zachowuje większy dystans od poprzedzającego pojazdu, nie wykonuje nadmiarowych zmian pasów i respektuje wszystkie znaki.

Z jednej strony może wydawać się, że Tesla bardzo mocno ufa swojemu rozwiązaniu, skoro pozwala na bardziej agresywną jazdę, ale z drugiej strony to nadal nie jest kompletne rozwiązanie, które zapewnia maksymalne bezpieczeństwo. Pozostaje też wiele znaków zapytania, czy skorzystanie z trybu Asertywnego powinno być możliwe np. w czasie brzydkiej pogody i ograniczonej widoczności? Wydaje mi się, że i bez tego Tesla ma nadal sporo do udowodnienia w zakresie skuteczności FSD, a wzbudzanie kolejnych kontrowersji, nie jest najlepszą drogą rozwoju.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu