Plotki na temat premiery nowej Tesli Model Y pojawiają się już od kilku miesięcy. Dementował je nawet sam Elon Musk, który kategorycznie stwierdził, że nie będzie ona miała miejsca w tym roku. Wygląda jednak na to, że w przyszłym roku dostaniemy aż dwie nowe wersje.
Tesla Model Y przejdzie lifting
Po tym jak Model 3 przeszedł kurację odmładzającą, która poprawiła wiele bolączek tego auta, począwszy od wyciszenia i jakości wykończenia, a skończywszy na bardziej zadziornym wyglądzie, tylko kwestią czasu było aż podobny schemat zostanie wykorzystany w przypadku bliźniaczego Modelu Y. Plotki na temat liftingu krążą po sieci od kilku miesięcy co mogło mieć wpływ na popularność obecnej wersji. Dlatego Elon Musk jakiś czas temu potwierdził, że nie nastąpi to w tym roku. Miliarder nie chce aby klienci czekali na nową wersję o kodowej nazwie Juniper, co mogłoby negatywnie wpłynąć na sprzedaż obecnej. Gra jest warta świeczki, bo Model Y to najlepiej sprzedający się samochód Tesli.
Nie ulega jednak wątpliwości, że prace nad poprawioną wersją trwają w najlepsze bo na drogach zarówno w Europie jak i w Kalifornii widzieliśmy już mocno zakamuflowany pojazd nowej generacji. Poniższa grafika to tylko koncept stworzony przez niezależnego grafika, ale może mieć sporo wspólnego z tym jak auto będzie wyglądało w rzeczywistości. Przód zostanie praktycznie przeszczepiony z obecnego Modelu 3, bo oba pojazdy dzielą ze sobą sporo części. Z tyłu też nie spodziewamy się jakichś diametralnych zmian. Wszystko zapewne ograniczy się do nowego wzoru świateł, nadającego nieco więcej dynamiki całej, dosyć wysokiej konstrukcji.
Nowością jest natomiast fakt, że jak wynika z doniesień chińskich mediów, Tesla może szykować dwie nowe wersje Modelu Y. Tak przynajmniej wynika z informacji jakie udało się uzyskać od dostawców części do fabryki w Szanghaju. W pierwszym kwartale 2025 roku powinien zadebiutować pięcioosobowy Model Y, a w ostatnim kwartale przyszłego roku, dołączy do niego wersja siedmioosobowa. Ta ostatnia obecnie oferowana jest tylko w USA bo powstaje w fabryce we Fremont. Wygląda jednak na to, że nowa generacja w takiej wersji będzie produkowana również w Szanghaju, a także w Berlinie i będzie szerzej dostępna.
Jeśli premiera nowej wersji miałaby mieć miejsce faktycznie na początku przyszłego roku, to można oczekiwać, że obecny Model Y będzie niedługo oferowany z jeszcze większymi upustami. Nie mamy gwarancji, że cena spadnie również w Polsce, ale jest to bardzo prawdopodobne. Rynek aut elektrycznych w ostatnich miesiącach trochę podupadł, co widać też po wynikach sprzedaży amerykańskiego giganta. Za miesiąc przekonamy się jak wypadł w trzecim kwartale, ale wydaje się, że Tesli trudno będzie w tym roku przekroczyć cel 2 mln sprzedanych samochodów. Nie pomagają też zmiany rynkowe, gdzie np. w Polsce skończyły się dopłaty do aut elektrycznych, a nowy program wsparcia wystartuje dopiero w przyszłym roku.
źródło: Electrek
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu